Magazyn koscian.net
2009-07-08Kto za to zapłaci?
Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze. Było otwarcie z pompą, oficjalni goście i przecięcie wstęgi, radość i dumna z wykonanej szybko i sprawnie inwestycji. Dziś jest za to ponad 300 zgłoszeń rozwścieczonych właścicieli uszkodzonych aut, w których grys zalegający na nowo wyremontowanej drodze z Czempinia do Iłówca, powybijał szyby i uszkodził karoserię. Zdaniem kierowców winę za poniesione szkody ponosi wykonawca. Ten z kolei nie wierzy, że kierowcy stosowali się do znaków drogowych
Przypomnijmy, że drogę otwarto oficjalnie 9 czerwca. W uroczystości uczestniczyli m.in. parlamentarzyści, wojewoda oraz władze samorządowe powiatu i gminy Czempiń. Na remont drogi powiat pozyskał 752 tys. zł z „Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2008-2011”. 300 tys. zł dołożyła też gmina Czempiń. Największe prace remontowe zostały przeprowadzone w granicach Czempinia na ul. Poznańskie Przedmieście. Ulica zyskała nową nawierzchnię, chodniki, krawężniki po obu stronach ulicy, ponadto wyznaczono miejsca parkingowe, dwa azyle dla pieszych i duży parking przy cmentarzu. Remont prawie 4 km drogi kosztował ponad 1 500 000 zł, a roboty drogowe wykonywała firma PRA-MAS Sp. z o.o. z Leszna. I choć drogę oficjalnie otwarto prace remontowe się nie zakończyły.W minionym tygodniu policja odebrała ponad 300 zgłoszeń o uszkodzeniu szyb bądź karoserii samochodowych na drodze z Czempinia do Iłówca.
- Do uszkodzeń najczęściej dochodziło w rejonie miejscowości Tarnowo Stare. Uszkodzenia powodował wypryskujący spod kół kruszec, którym posypano nawierzchnię zmodernizowanej drogi – mówi Mateusz Marszewski, oficer prasowy kościańskiej policji, dodając, że szyba pękła także w radiowozie, który wysłano w tamten rejon w celu monitorowania zagrożenia. - Prowadzimy postępowanie wyjaśniające o czyn z artykułu 84 i 86 kodeksu wykroczeń, czyli zastosowania nieadekwatnego do zagrożenia oznakowania oraz spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym – wylicza dodając, że wykroczenia zagrożone są karą grzywny i aresztu.
W opinii kierowców ograniczenie prędkości do 40 km/h było niewystarczające. Kierowcy przyznają, że na drodze były też znaki informujące o robotach drogowych. Nawet przy tej prędkości kamyki wypryskujące spod kół jadących aut uszkadzały szyby i karoserię. O wszystkich przypadkach policja powiadomiła zarządcę drogi, czyli Zarząd Dróg Powiatowych w Kościanie.
Ożywiona dyskusja toczy się na forum portalu www.koscian.net. Internauci założyli osobny temat ,,Uwaga na drogę Czempiń – Iłówiec’’.
- Chciałbym Was ostrzec przed tą drogą, bo mój znajomy stracił dziś tam szybę i to nie ze swojej winy. Otóż oberwał kamyczkiem, który wypadł spod kół samochodu jadącego przed nim. Bo musicie wiedzieć, że szumnie opisywany remont tej drogi polegał na położeniu i owszem asfaltu oraz wybudowaniu przejścia dla pieszych na ulicy Poznańskie Przedmieście w Czempiniu, a na reszcie drogi nasze ,,kochane’’ władze postanowiły wylać smołę i posypać ją grysem. Zdałoby to egzamin, gdyby zostało ubite walcem, a nadmiar kamieni został sprzątnięty przez wykonawcę, ale tak się nie stało i robotę do zrobienia mają kierowcy, muszą wbić grys w tę smołę, a resztę, która zostanie rozrzucić po trasie niszcząc przy okazji lakier, szyby i karoserie swoich samochodów. Czy na tym ma polegać zwiększanie bezpieczeństwa panie wojewodo, że ludziom szyby kamienie na drodze wybijają? Czy ja jadąc tak ,,wyremontowaną’’ drogą muszę niszczyć swoje auto, na które ciężko pracowałem, płacę podatki na drogi i nie życzę sobie takich remontów – donosi Szofer.
- Jechałem w niedzielę z prędkością 30 km/h nie dało się szybciej i mam cały samochód z boku w kamyczkach i w smole. Nie wiem jak teraz to wyczyścić! - dorzuca Domciu.
- Jechałem tamtędy w sobotę po południu, po prostu katastrofa! Co za idioci wpadają na pomysł, aby tak naprawiać nasze drogi? Jadące samochody obrywały tym grysem niemiłosiernie! Brak słów – stwierdza Akron. - Potwierdzam, moja kuzynka straciła szybę, a jechała 35 km/h To też za dużo? Hmm Trudno trzeba dochodzić swoich roszczeń od powiatu kościańskiego – radzi Hugo.
- Polecam alternatywną drogę przez Głuchowo - Bieczyny i Pecną. Jeżeli jadę do Mosiny zawsze tą właśnie drogą, mniejsze natężenie ruchu niż na tej od Czempinia, odległość podobna. Nie jechałem z Czempinia do Iłówca z pół roku także nie mogę się wypowiedzieć o remoncie, natomiast odcinek od Pecnej do przejazdu w Drużynie został w tym roku bardzo ładnie odnowiony - zero nierówności i kamyszków, ale to już chyba pod Kościan nie podlega i to by tu wiele tłumaczyło – pisze Driver.
Dariusz Korzeniowski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Kościanie wyjaśnił, że przy zastosowanej technologii powierzchniowego utwardzania drogi, spora ilość grysu pozostaje na jezdni, a do 15% może wypaść. Zapewnił też, że droga jest sprzątana z kamyków. Po pierwszej fali zgłoszeń na miejsce wysłano zamiatarkę, która usunęła ich nadmiar. Przyznał, że rzeczywiście na remontowanym odcinku można było wprowadzić większe ograniczenie prędkości lub całkiem zamknąć drogę, zaznaczył jednak, że przyczyną problemów było nie dostosowanie do ograniczenia.
- Gdy jedzie się przepisowo nic się nie dzieje. Wystarczy jednak, że z przeciwka pojedzie tir 80 km/h i za jednym przejazdem jest w stanie ,,załatwić’’ ze trzydzieści szyb. A byli i tacy, którzy jechali tamtędy po 120 km/h – przekonuje Dariusz Korzeniowski. – Co ciekawe w tamtej okolicy robimy remont w tej samej technologii i do dziś nie mamy ani jednego zgłoszenia o uszkodzeniach.
Dyrektor kościańskiego ZDP przeprasza użytkowników za zaistniałą sytuację, a poszkodowanych zaprasza do złożenia wniosków o odszkodowanie.
- Wykonawca przystępując do przetargu musi przedstawić polisę ubezpieczeniową. Po przekazaniu placu budowy i spisaniu protokołu to wykonawca jest odpowiedzialny, nie my. Wykonawca jest zobowiązany do przygotowania organizacji ruchu na czas budowy. Jednak to do nas trafiają zgłoszenia szkody. Jako zarządca drogi gromadzimy dokumenty dla ubezpieczyciela, który wyjaśnia czy faktycznie w danym miejscu doszło do takiego zdarzenia i podejmuje decyzję o wypłacie odszkodowania - wyjaśnia ,,GK’’ dyrektor Korzeniowski, dodając, że kościański ZDP czeka na notatkę z policji. Informuje też, że pierwsze zgłoszenie o szkodzie, jakie zgłoszono do zarządcy drogi pochodzi z 28 czerwca.
Zgodnie z planami remont miał się zakończyć do 30 czerwca. Drogę zgłoszono już do odbioru.
- Pozostały do wykonania drobne poprawki. Wczoraj (czwartek, 2 lipca – przyp. red.) byłem na miejscu i jest dobrze. Pracowały zamiatarki, a wieczorem było też zamiałowane. Problemy powinny się skończyć – zapewnia dyrektor Korzeniowski, dodając, że odbiór techniczny nastąpi w ciągu dwóch tygodni.
W opinii Adama Masłowskiego z leszczyńskiej firmy PRA-MAS, to niedostosowanie prędkości do znaków drogowych spowodowała takie straty.
- To niemożliwe, by jechać 40 km/h i powybijać szyby – powiedział w rozmowie z Radiem Merkury. – Nie pierwszą taką robotę robimy. Zdarzały się najwyżej jeden, dwa, trzy takie wypadki.
- Sytuacja już się unormowała – zapewnił w miniony piątek podkom. Marszewski z kościańskiej policji. – Szkody są, więc właściciele uszkodzonych pojazdów mogą domagać się odszkodowania. W naszej ocenie odszkodowania nie da się uzyskać na podstawie przepisów karnych.
Wygląda więc na to, że poszkodowanym kierowcom pozostanie dochodzenie na drodze cywilnej. Szkody zostaną najprawdopodobniej pokryte z polisy wykonawcy. (kar)
GK 27/2009
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Dodatkowe znaki ustawiono dopiero po kilku dniach. Wykonawca nie jest więc bez winy