Magazyn koscian.net
2007-03-12 15:01:37Łazienki dla mieszkańców
Niemal jednogłośnie radni Kościana wycofali się z planu sprzedaży Łazienek
- Ja jestem z tego bardzo zadowolony, bo od wielu lat w opinii mieszkańców sprzedaż Łazienek, to była niefortunna decyzja - mówił dziennikarzom burmistrz Michał Jurga. Twierdzi, że na rewitalizację terenów rekreacyjno-sportowych łatwo wystarać się o dofinansowanie z unijnych funduszy. Baseny mają zostać.
Łazienki, czyli park położony między dwoma kanałami Obry z odkrytymi basenami, salą sportową i boiskiem sprzedać chciał burmistrz Jerzy Bartkowiak. Uchwałę w tej sprawie próbował pospiesznie wprowadzić pod obrady Rady Miejskiej Kościana, ale radni nie zgodzili się. Chcieli sprawę przemyśleć.
- Nie mogę takiego projektu uchwały nie wnosić jeżeli jest propozycja zakupu terenu na Łazienkach – argumentował wówczas burmistrz Bartkowiak (,,Łazienki pod młotek’’ ,,GK’’ z 17 grudnia 2003).
Postanowił więc sprzedać Łazienki, bo ktoś chciał je kupić. Wyjaśniał, że za uzyskane tak pieniądze wybuduje salę portowa przy I Liceum Ogólnokształcącym im. Oskara Kolberga. Zgodę na sprzedaż radni przegłosowali na następnej sesji mimo głośnych protestów opozycji. Uznano, że obiekt jest zniszczony i panuje na nim bałagan. Radni Porozumienia Samorządowego mówili zaś o wyprzedawaniu dziedzictwa i pozbywaniu się strategicznych pod względem powodziowym terenów. Wyrażali obawy, czy prywatny inwestor nie utrudni mieszkańcom dostępu do kanału. Po podjęciu uchwały dwukrotnie próbowali przeforsować wycofanie się miasta z tej decyzji, ale bezskutecznie. Kupiec na Łazienki jednak gdzieś przepadł. Miasto ogłosiło aż trzy przetargi na których oprócz dziennikarza ,,GK'' i członków komisji nikt się nie stawił. Nikt też nie zgłosił chęci udziału w rokowaniach. A cena wywoławcza za kompleks spadała z miesiąca na miesiąc. W czerwcu 2004 roku wynosiła 917 780 zł, a rok później rzeczoznawca wyceni ją ,,tylko'' na 731 921 zł.
- Kiedy przystępowałem do rywalizacji o fotel burmistrza podkreślałem, że to jest teren niezwykle uroczy i powinien być przywrócony mieszkańcom. To musi być miejsce ogólnodostępne tak jak to w dawnych czasach bywało. Środek miasta, ale piękna zieleń, dobre miejsce spacerowe, miejsce do uprawiania sportu - wyjaśniał dziennikarzom burmistrz Micha Jurga. Radnym powiedział wprost - Proponuję nie sprzedawać!
Wycofanie się ze sprzedaży Łazienek w czwartek poparło 20 radnych. Od głosu wstrzymał się tylko jeden - Bronisław Frąckowiak. Radny Maciej Zielonka, szef opozycyjnego w ubiegłej kadencji klubu Porozumienie Samorządowe mówił wręcz osobistej satysfakcji. Jaka przyszłość czeka Łazienki?
- Pracujemy nad wizją razem z partnerami holenderskimi i pewne koncepcje rodzą się w pracy wolontariatu. Jeden z młodych ludzi, który bierze udział w tych pracach, ma własną koncepcję jak te łazienki przywrócić mieszkańcom - wyjaśniał dziennikarzom burmistrz Jurga. Dodał też, że opracowywany jest też plan zagospodarowania Łazienek. Ma to być teren sportu i rekreacji. Przetrwać mają szansę też odkryte baseny.
- Osobiście jestem za - stwierdził burmistrz. - Nawet w styczniu jest bardzo ciepło. Zakładamy, że będzie coraz cieplej, basen otwarty będzie miał swoich zwolenników.
Do miasta należą ponad dwa hektary ziemi otoczonej z trzech stron kanałem Obry. Odkryte baseny od pięciu lat zarastają zielskiem. Są nieczynne. Budowę rozpoczęto jeszcze w II Rzeczpospolitej - w 1937 roku. Dokończyli ją już Niemcy - w 1943 roku było otwarcie. Po wojnie basen zmodernizowano. W 1957 roku do użytku oddano dodatkowo halę sportową, a rok później boisko. Na końcu powstał kort tenisowy. Cypel funkcję rekreacyją pełnił już jednak od 1932 roku. (Al)
GK 11/2007