Magazyn koscian.net
2006-08-08 14:49:47Lekarze się opalają, dyrektor odchodzi
Dyskusja o lekarskich strajkach w kościańskim szpitalu SP ZOZ stanęła w miejscu na miesiąc
– Protestujący lekarze pojechali na urlopy i chyba czekamy aż wrócą – mówi Stefan Żurek, negocjator w sporze lekarzy z dyrekcją szpitala. A szpital czeka zmiana dyrektora.
Zbigniew Szewczyk złożył wymówienie z funkcji dyrektora, ale to nie znaczy, że procedura legalizująca strajk musi rozpocząć się od nowa.
- Prowadzimy spór zbiorowy z pracodawcą, czyli ze szpitalem, a nie z dyrektorem – mówi Jolanta Rybka, szefowa oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy przy Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Kościanie.
Dyrektor Szewczyk zaprzeczył, jakoby przyczyną jego rezygnacji ze stanowiska była groźba strajku lekarskiego.
- A czy to pierwszy strajk, jaki przeżyłem? – pytał tydzień temu. – Strajków się nie boję – zapewniał.
A strajk wisi w powietrzu. 7 czerwca na łamach ,,GK’’ Jolanta Rybka, przewodnicząca oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy przy Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Kościanie obwieściła, że czara goryczy się przelała. Wszyscy lekarze szpitala z wyjątkiem jednego opowiedzieli się za strajkiem. Nie rozpoczęto go wówczas tylko z obawy przed karami wicepremiera Ludwika Dorna. Aby strajk mógł być legalny związek zawodowy rozpoczął ,,procedurę sporu’’. Słano więc stosowne pisma, wybrano mediatora. Z woli lekarzy został nim Stefan Żurek. Odbyły się mediacje i napisano protokół rozbieżności.
- Szans na porozumienie chyba nie ma. Dyrektor proponował lekarzom podwyżkę aż o czterdzieści procent, ale pod warunkiem wypowiedzenia umów kontraktowych. Lekarze wówczas zarabialiby tylko na umowie o pracę w szpitalu. To się lekarzom nie spodobało – relacjonuje Żurek. Kilka tygodni temu powiedział ,,GK’’, że przekonywał lekarzy do rezygnacji z kontraktów.
- I tak obowiązują tylko do końca roku – powiedział wówczas. - Poza tym przecież organ założycielski, czyli powiat nie może zgodzić się na podwyżki bez pokrycia. Szpital łatwo zadłużyć, tylko co potem? Nie posłuchali mnie, zarzucając mi, że ich straszę, a to nie straszenie, tylko realne myślenie.
- Cały czas jesteśmy gotowi do strajku. W każdej chwili możemy zacząć – stwierdza dziś Jolanta Rybka. – Wszystkie procedury mamy za sobą. Część kolegów jednak wyjechała na urlopy i nie chcielibyśmy podejmować decyzji bez nich. Myślę też, że poczekamy na nowego dyrektora. Może on będzie miał nam coś do zaproponowania – mówi przewodnicząca.
Nowy dyrektor obejmie stanowisko po Zbigniewie Szewczyku 1 września. (Al)
GK nr 32/2006