Magazyn koscian.net
2007-07-03 14:09:14Megaprotest trwa
W poniedziałek strajkujący lekarze spotkali się z Zarządem Powiatu Kościańskiego i z dyrekcją szpitala
- Nic nie wynegocjowaliśmy – mówi Jolanta Rybka, szefowa przyszpitalnego oddziału Okręgowego Związku Zawodowego Lekarzy. Strajk absencyjny lekarzy trwa. Pielęgniarki we wtorek zawiesiły pikiety na szpitalnym placu.
W szpitalu ani drgnęło. Lekarze na środowym i czwartkowym posiedzeniu związkowym ustalili, że zmian w metodzie strajkowej nie będzie. Szpital nadal pracuje w trybie ostrego dyżuru. Normalny ruch panuje tylko na oddziale ratunkowym i porodówce. Dyskusja z przedstawicielami władz powiatu trwała prawie dwie godziny.
- Cały czas próbuje się nam tłumaczyć, że jesteśmy odpowiedzialni za losy świata. To już do lekarzy nie trafia. Jedenaście złotych na godzinę, to jest po prostu obraźliwe – komentuje Rybka.
Pielęgniarki nie uczestniczyły w poniedziałkowych rozmowach. Od wtorku, 26 czerwca, do piątku, 29 czerwca, piętnaście minut po południu, w geście solidarności z głodującymi i pikietującymi w Warszawie koleżankami, wychodziły na piętnastominutową pikietę na szpitalny plac. W weekend pikiety zawiesiły, ale za to oflagowały szpital. W poniedziałek kwadrans po godzinie dwunastej zebrały się po raz ostatni.
- Czekamy na wynik warszawskich rozmów o godzinie czternastej - wyjaśnia Maria Urbańska, przewodnicząca szpitalnej komórki OZZPiP.
Kolejne cztery pielęgniarki były też zasilić szeregi w Warszawie.
- To jest niesamowite. Nocą było tam 296 pielęgniarek, a już w dzień tysiąc, tysiąc dwieście. Przejeżdżający obok kierowcy trąbią w geście solidarności, warszawiacy ciągle donoszą koce, soki, jedzenie. Niczego tam nie brakuje. Jak sytuacja będzie się przedłużać, to na pewno w czasie urlopu właśnie tam będę – deklaruje pani Zuzanna.
Pielęgniarki jeżdżą do Warszawy w dni wolne od pracy. Pani Zuzanna wróciła z Warszawy w piątek o drugiej w nocy, a już o szóstej była na dyżurze. (Al)
GK 27/2007