Metalchemu koniec?

Jak nas poinformowała sędzia Elżbieta Sójka, przewodnicząca wydziału gospodarczego Sądu Rejonowego w Lesznie, w ostatnich dniach wpłynął tam wniosek o ogłoszenie upadłości kościańskiego ,,Metalchemu’’. Trwa sprawdzanie kompletności złożonych wraz z nim dokumentów.

W Przedsiębiorstwie Przemysłowym ,,Metalchem - Kościan S.A.’’ pracuje obecnie około 200 osób. Jeszcze w styczniu na łamach ,,GK’’ ówczesny prezes Norbert Tomaszewski kreślił plany wyjścia przedsiębiorstwa z kryzysu. Wierzyciele podpisali z Metalchemem ugodę, a zarząd spółki zaplanował na koniec bieżącego roku odzyskanie pełnej płynności finansowej.
- Przed nami jeszcze trudne negocjacje w sprawach podatkowych i kredytowych. Jeśli uda nam się zrealizować postawione przed spółką na ten rok cele, będziemy mogli powiedzieć, że najgorsze już za nami - mówił wówczas ,,GK’’ Tomaszewski.
Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło. Kierowany przez Tomaszewskiego zarząd, przy poparciu związków zawodowych, złożył w kościańskiej prokuraturze doniesienie o działaniu spółki ,,Ekochem’’ (posiadającej aż 50% udziałów przedsiębiorstwa) na szkodę ,,Metalchemu’’. Jednemu ze wspólników zarzuca się doprowadzenie do 19 milionowego zadłużenia przedsiębiorstwa, a w efekcie do krawędzi bankructwa. Tomaszewski zrezygnował z dalszego pełnienia funkcji prezesa. Jak wyjaśnił ,,GK’’, chciał umożliwić wejście do „Metalchemu” inwestora strategicznego - firmy ,,Eko-Energia’’, reprezentowanej przez Marka Baranowskiego. Firma miała wykupić pakiet większościowy Metalchemu, ale pod warunkiem powołania nowego zarządu. Udziałów jednak nie kupiła. Tomaszewski nie chce komentować złożonego w prokuraturze doniesienia. Nie udało nam się też porozmawiać z prezesem obecnego zarządu. Przekazał jedynie, że w ostatnim czasie nie pojawiły się żadne nowe wątki w sprawie i wypowie się dopiero po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy zwołanym na piątek 12 kwietnia. Tymczasem sąd analizuje wniosek o upadłości „Metalchemu”.
(Al) Gazeta Kościańska nr 165 z 10 kwietnia 2002 roku