Magazyn koscian.net
2005-07-06 09:35:53Miasto bez prądu
Pechowo rozpoczął się ubiegły tydzień dla mieszkańców Kościana. W ciągu dwóch dni – poniedziałek i wtorek – miały miejsce cztery awarie prądu, które spowodowały, że miasto zwolniło rytm.
- W takiej sytuacji energetyce można zarzucać tylko opieszałość, co w tych przypadkach nie miało miejsca - wyjaśnia Arkadiusz Kwaśny kierownik Oddziału Obsługi Klienta w Kościanie. - Usunięcie takich awarii może trwać nawet do kilku dni.
W poniedziałek najpierw nastąpiło samoczynne wyłączenie linii Śmigiel - Kościan, a później uszkodzeniu uległ podziemny kabel średniego napięcia. Drugą usterkę zlokalizowano na ul. Nacławskiej. Przyczyny jej powstania są trudne do ustalenia.
- Różny jest wiek urządzeń. Żywotność kabla wynosi 30 lat. Mogło nastąpić naruszenie przy pracach ziemnych – wyjaśnia Kwaśny. - Zakłócenia mogły wywołać również tzw. prądy błądzące.
- Odłączenie kabla spowodowało, że musieliśmy inaczej zasilać miasto – dodaje Arkadiusz Kwaśny.
Awaryjne wyjście również zawiodło. Tym razem wysiadł mostek znajdujący się na linii napowietrznej, który z reguły jest najsłabszym punktem. Spowodowało to kolejną przerwę w dostawie prądu. W przypadku linii napowietrznych przyczyna jest prostsza do ustalenia. Awarie są zwykle związane z opadami śniegu i deszczu, wiatrami, niską lub wysoką temperaturą. Rzadziej jednak istnieje możliwość podłączenia zasilania w inny sposób i usterkę trzeba naprawiać w czasie rzeczywistym. Przez dwie i pół godziny urządzenia elektryczne załączały się na krótkie chwile. Jak wyjaśniają pracownicy energetyki, podłączanie i odłącznie dopływu prądu jest jedyną metodą zlokalizowania usterki. Tylko w taki sposób można znaleźć odcinek, na którym wystąpiła awaria, niezależnie od tego, czy jest to linia naziemna, czy napowietrzna. A ponieważ w każdej linii znajduje się od 15 do 25 odcinków, nie jest możliwe natychmiastowe ustalenie miejsca usterki.
Dodatkowe problemy dla klientów energetyki pojawiły się w momencie, gdy w mieście przywrócono zasilanie. Pomimo tego, że producenci montują zabezpieczenia w urządzeniach elektrycznych, niektórych odbiorców prądu spotkała przykra niespodzianka. Skoki napięcia spowodowały uszkodzenia sprzętu. Co zrobić w takim przypadku?
- Bez względu na to co było przyczyną można zwrócić się o odszkodowanie. Trzeba to zrobić jak najszybciej. Podstawowym warunkiem jest udowodnienie, że uszkodzenie powstało w czasie awarii. Jesteśmy ubezpieczeni na taką ewentualność – informuje Arkadiusz Kwaśny.
Od momentu pojawienia się awarii do czasu ponownego załączenia prądu telefony w energetyce nie milkły.
- W takich sytuacjach telefony tylko przeszkadzają. Niepotrzebnie wydłuża się czas usuwania awarii – wyjaśnią dyspozytorzy kościańskiego oddziału ENEA.
A my mamy kolejny powód, żeby nie lubić poniedziałków, wtorków zresztą też. (h)