Magazyn koscian.net
02 lutego 2022Mistrzowie Fotografii
Trzy lata temu zadzwonił do mnie dyrektor Kurasiński z propozycją prowadzenia zajęć w Śmiglu. Nie byłem zainteresowany, ale dyrektor nie odpuścił. Ponowił propozycję i tak przy Centrum Kultury narodziła się grupa „Mistrzowie Fotografii” – mówi Sławek Skrobała, mistrz szkolący przyszłych mistrzów
Gdy za sprawą telefonów komórkowych fotografia stała się masową rozrywką ukuto tezę, że wszyscy jesteśmy fotografami. Tylko czy samo robienie zdjęć czyni nas fotografem? Z pewnością nie, tak jak codzienne pisanie postów na Facebooku nie czyni nas pisarzem. Aby być fotografem trzeba żyć fotografią. Tak jak uczestnicy warsztatów Sławka Skrobały. Są w różnym wieku, parają się różnymi zajęciami. Łączy ich fotografia.
Marcin chciał zapanować nad robionymi zdjęciami. Kupił lustrzankę i zapisał się na warsztaty w Centrum Kultury. Ewa fotografowała już wcześniej. Zdołała nawet spalić matrycę w aparacie, fotografując Słońce. Zdobyła też wyróżnienie na konkursie, w którym jurorem był Sławek, więc gdy tylko nadarzyła się okazja czerpać z jego wiedzy nie wahała się ani chwili. Mateusz twierdzi, że trafił tu przez przypadek, ale wyraźnie się zadomowił u „Mistrzów Fotografii”. Katarzyna fotografowała swoje dzieci, a wiedzę o fotografii czerpała z internetu. Gdy pojawiła się możliwość spotkania z instruktorem na żywo postanowiła łapać okazję. Paulinę zawsze ciągnęło do fotografii. Zdjęcia robiła telefonem. Po pierwszym plenerze „Mistrzów” kupiła lustrzankę. Piotr miał aparat od dawna, ale go nie używał. Skoro jednak miał, to poszedł na pierwsze zajęcia i przepadł. Dziś sam buduje aparaty do fotografii otworkowej i robi zdjęcia w technice solarigrafii. Inny Piotr, po wielu latach fotografowania uznał, że nie umie robić zdjęć i dlatego postanowił skorzystać z rad mistrza. Okazały się one nader trafione i zaowocowały wyróżnieniem w poważnym, międzynarodowym konkursie fotograficznym. U Szymona i Joanny aparat był przechodni. Raz fotografowała ona, raz on. Usłyszeli o zajęciach w Centrum Kultury i poszli. Urzekła ich atmosfera spotkań, członkowie grupy i wykładowca.
- Uczyłem wcześniej na warsztatach, tyle że zajmowałem się teorią fotografii i sztuki. Tu musiałem uczyć fotografii od podstaw. Począwszy od tego jak trzymać aparat, przez to jak on działa, po podstawy kompozycji obrazu. Przyznam, że technikę traktuję po macoszemu, bo uczę fotografowania, a nie budowy aparatu. O wymowie i ostatecznym efekcie fotografii decyduje samorozwój fotografa, ciekawość świata, dogłębne poznanie tematu, do którego podchodzi. W związku z tym podczas zajęć „Mistrzowie” poznają estetyczną i pozawerbalną moc fotografii, w myśl starej zasady: jeden obraz może zastąpić tysiąc słów. Kieruję grupę w stronę ambitniejszego fotografowania, pokazuję im prace wielkich fotografów i przekonuję, że wielka fotografia może powstawać także w małym Śmiglu. I powstaje… - mówi Sławek Skrobała, doświadczony fotoreporter, dokumentalista, członek Polskiego Związku Artystów Fotografików.
Skoro część grupy na pierwszych zajęciach nie potrafiła poprawnie trzymać aparatu, to skąd nazwa „Mistrzowie Fotografii”? Bo jest łatwa do przetłumaczenia na inne języki, a przecież – jak uważa mistrz – o członkach grupy „Masters of photography” ze Śmigla prędzej czy później będzie głośno. Przynajmniej w fotograficznej bańce, ale być może nie tylko krajowej, ale i zagranicznej.
Wiedza przekazywana przez mistrza trafiła na podatny grunt.
- Członkowie grupy są uważnymi i zdolnymi uczniami, czego efekty mieszkańcy Śmigla i powiatu kościańskiego, mogli zobaczyć na wystawie fotografii, która odbyła się w maju, podczas piątych imienin wiatraków. Wystawa była ogromnym sukcesem artystycznym „młodych” fotografów - mówił w 2019 roku na naszych łamach Sławek Skrobała. Dziś zdradza, że lekko nie było. Wystawa poświęcona pszczelarstwu musiała powstać w dwa miesiące.
- Tyle rzeczy naraz. Trzeba było zadzwonić do pszczelarza, umówić się na spotkanie, porozmawiać, znaleźć pomysł na zdjęcie – wspominają „Mistrzowie”. - Później trzeba było się pogodzić z tym jak Sławek wyrzucał większość naszych zdjęć do kosza i tłumaczył nam, że zdjęcie nie ma być ładne tylko dobre. Lekko nie było.
- Ta wystawa upewniła mnie, że warto inwestować w tę grupę. Choć część z nich nie potrafiła jeszcze dobrze trzymać aparatu, to wystawa wyszła lepiej niż przyzwoicie – ocenia Skrobała.
Na kolejny sukces, tym razem międzynarodowy, nie trzeba było długo czekać. Piotr Biały, jeden z członków grupy, otrzymał wyróżnienie na VII edycji konkursu fotograficznego „Portret Prawdziwy”.
Spotkania grupy to nie tylko wykłady o sztuce i poznawanie prac wielkich mistrzów, ale i praca nad zadaniami wyznaczanymi przez Sławka. Uczestnicy warsztatów uczą się jak być uważnym obserwatorem.
- Fotografia otwiera nas na innych ludzi. Jednym z zadań, jakie mieliśmy do wykonania był portret osoby z tatuażem. Mieliśmy nie tylko zrobić zdjęcie, ale i dowiedzieć się dlaczego ten tatuaż powstał. To było bardzo ciekawe doświadczenie – wspominają „Mistrzowie”.
Swoje prace publikują na zamkniętej grupie na Facebooku. Wybierają zdjęcia tygodnia, miesiąca, roku. Uczą się konstruktywnej krytyki, dzielą się wiedzą. Przygotowują się do projektów. Taką bowiem formę działania wybrał dla nich mistrz.
- Poważnym wyzwaniem zakończonym wystawą był projekt „Zwyczajni – niezwyczajni”. Zadanie polegało na znalezieniu i sportretowaniu wyjątkowej osoby związanej z gminą Śmigiel – mówi Sławomir Skrobała. - Chodziło o osoby, które mają wpływ na rozwój lokalnej społeczności, a mimo to na co dzień są niewidoczne i tak naprawdę niewiele o nich wiemy.
Na plenerowej wystawie, która odbyła się jesienią 2020 roku w ramach V Wielkopolskiego Festiwalu Fotografii, zaprezentowano na Placu Rozstrzelanych w Śmiglu 20 wielkoformatowych fotografii.
Dużo większa wystawa ma zakończyć projekt „Fotografowie wędrowni”, który grupa realizuje od ubiegłego roku. Projekt wyjątkowy, o którym głośno będzie daleko poza granicami gminy.
- Projekt pośrednio odwołuje się do tradycji fotografów wędrownych z przeszłości. Byli oni niezwykłym zjawiskiem społecznym na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku i pierwszych lat po drugiej wojnie światowej. Wędrowali po prowincji pieszo, na rowerach od wsi do wsi, od miasteczka do miasteczka, ze swoimi wielkimi, często własnej konstrukcji, aparatami. Oferowali mieszkańcom usługi fotograficzne – mówi Sławek Skrobała. - Dzięki ich pracy możemy podejrzeć ówczesny świat, jak wyglądali ludzie, w jakie stroje ubierali się, jak wyglądało ich otoczenie, jak żyli i umierali. Postanowiliśmy wyruszyć w podobną podróż i odwiedzić wszystkie miejscowości w gminie Śmigiel, oferując mieszkańcom bezpłatne portrety, które staną się częścią wielkiego, społecznego portretu gminy.
To duże przedsięwzięcie logistyczne. Mistrzowie sfotografowali już ponad 400 osób z 30 miejscowości. Setki zgód na wykorzystanie wizerunku wraz z dokumentacją poszczególnych sesji wpięto w opasłe segregatory.
- Nieważne jak wyglądasz, jak się ubierzesz, kim jesteś, ważna jest Twoja obecność, gdyż biorąc udział w projekcie zostawisz ślad bycia członkiem lokalnej społeczności – przekonują mieszkańców „Mistrzowie”.
Przekonani stają na białym tle w pojedynkę lub grupowo. Najczęściej odświętnie ubrani, przygotowani na zapisanie się w historii gminy. Bywa, że kogoś „upoluje się” w stroju roboczym. Każdemu wykonuje się trzy zdjęcia: całej postaci, do pasa i zdjęcie, na którym widać także miejsce otaczające tło.
- Jak dokonamy wyboru zdjęć na wystawę? Nie mamy pojęcia. Ten projekt to wielka przygoda. Docieramy do miejsc, do których nigdy byśmy nie pojechali. Czasem trudno z nich wyjechać, bo fotografowani mieszkańcy mają wiele do opowiedzenia, bywa że zapraszają nas na poczęstunek – mówią „Mistrzowie”.
Proces fotografowania dobiega końca. Pozostało jeszcze tylko osiem lokalizacji. Pozostaje mieć nadzieję, że poza wystawą projekt zaowocuje także wydaniem książki. Trudno sobie wyobrazić, aby taka książka nie powstała.
- Mówisz, że są skazani na sukces? (śmiech). Jeśli doprowadzą dzieło do końca, to tak. To bardzo cenny dokument. Dziś wiemy o tym my: dokumentaliści, pasjonaci fotografii i uczestnicy projektu. Za kilkadziesiąt lat oczaruje on dużo większe grono odbiorców – mówi Sławek Skrobała.
Mistrzowie Fotografii ze Śmigla fotografując mieszkańców tworzą zbiorowy portret gminy. Nawet dla nas częściowo odkrywczy, a cóż dopiero dla przyszłych pokoleń. Jeśli wszystko przebiegać będzie zgodnie z planem, to część tego portretu obejrzymy w tym roku. Przyznam, że nie mogę się doczekać.
PAWEŁ SAŁACKI
Poniżej galeria zdjęć dokumentujących realizację projektu i „Fotografowie wędrowni”
Mistrzowie Fotografii (od lewej): Mateusz Walenczewski, Sławomir Mielcarek, Piotr Biały, Szymon Ziętkiewicz, Ewa Gucińska, Joanna Ziętkiewicz, Sławek Skrobała, Paulina Stróżyk, Miłosz Domagała, Katarzyna Gruszko, Marcin Walewicz, Piotr Szudra. Fot. Sławomir Mielcarek
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Brawo Wy!