Magazyn koscian.net
2004-02-04 09:44:07Monitoring do prokuratora?
Najwyższa Izba Kontroli i prokuratura powinny zdaniem kościańskich radnych przyjrzeć się umowie na budowę systemu monitorowania miasta. Rada przyjęła wyniki kontroli komisji rewizyjnej.
- W jej kompetencjach nie leży badanie nieprawidłowości związanych z podpisaniem umowy. Było to już przedmiotem badania komisji rewizyjnej poprzedniej kadencji - wyjaśnił i powołał się na paragraf 64 punkt 1 statutu miasta czytając: ,,komisja rewizyjna kontroluje działalność burmistrza i gminnych jednostek organizacyjnych i jednostek pomocniczych gminy pod względem legalności, gospodarności, rzetelności, celowości i zgodności dokumentacji ze stanem faktycznym’’ tylko nie wszystkich poprzednich burmistrzów, tylko tego... Tak ja to rozumiem - perorował.
-...ale czy tam tak jest napisane? - dopytywał Bronisław Frąckowiak, przewodniczący Rady.
- Wydaje mi się, że bezpodstawnym jest wykreślanie tego akurat punktu. Raz jeszcze zostanie sprawdzone czy prawidłowo była podpisana umowa, czy są wszystkie dokumenty i czy ten system monitorowania miasta funkcjonuje tak, jak powinien - oponowała Maria Sworacka, ale Zielonka nie dawał za wygraną. Zwrócił się do radcy prawnego, ale i ten uznał, że komisja nie nadużyła uprawnień.
- Czy myśli pan, że jest tam coś do ukrycia, czego ta komisja rewizyjna nie mogłaby ujawnić? - obruszył się Piotr Michałowski.
Zielonka twardo stanął za wnioskiem o wykreślenie zalecenia.
- Proponuję uzupełnić ten punkt i zapisać ,, wystąpić do wszystkich organów ścigania: NIK, prokuratura...’’ - zareagowała Sworacka.
- Pani przewodnicząca chyba z nerwów... - rzekł radny Bartczak. - Pani przewodnicząca chyba za daleko poszła - ocenił, ale przewodniczący mu przerwał.
Jej wniosek poparło 10 osób. Ośmiu radnych wstrzymało się od głosu, a dwoje było mu przeciwnych.
Wyniki kontroli systemu monitorowania miasta wywołały też dyskusję na temat mediów, a dokładniej ,,Gazety Kościańskiej’’. Radny Bartczak oburzał się, że zanim jako członek komisji rewizyjnej podpisał wnioski pokontrolne, zdążył je przeczytać w prasie.
- Kto udostępnił materiały? - dopytywał. - Ja podpis swój złożyłem o godzinie, mniej więcej podczas Teleekspresu, w środę. A gazeta ukazuje się rano. Czy to jest prawidłowo? (...) Jeśli to gazeta wykradła, to słusznie, oni od tego są, żeby tak działać, ale jeśli ktoś je udostępnił, to tak nie powinno być - tłumaczył Bartczak.
Burmistrz uznał, że potrzebuje przejrzeć dokumenty i o źródła informacji poradził zapytać dziennikarzy.
- Jeśli protokół był w urzędzie, to dla mnie jest jasnym, że wyszedł z urzędu - nie dawał za wygraną Bartczak.
- Dziś i w tej chwili tego nie wyjaśnimy - powiedział przewodniczący Frąckowiak.
- Ile razy pan ucina dyskusje? - zapytał Bartczak, a gdy przewodniczący próbował mu przerwać, rzucił jeszcze - Ja wiem, że mnie pan nie lubi...
- Ja lubię pana - odparł z uśmiechem Frąckowiak.
- Ja też pana, ale tu nie chodzi o mówienie komplementów.
Po tych wyznaniach dyskusję zamknięto.
Wyniki kontroli systemu monitorowania miasta rada przyjęła 14 głosami za, 5 przeciw i 1 wstrzymującym. (Al)