Mordobicie na jubileusz

Podczas pierwszego dnia XX Dni Kościana, doszło do bójki, w której ucierpiały dwie osoby. Napastnicy to czterej kościaniacy znani policji. Ofiary - dwaj dwudziestokilkuletni mieszkańcy Kościana

Wszystko rozegrało się tuż po koncercie Perfektu, przed północą z piątku na sobotę, w okolicach głównego wjazdu z ul. Nacławskiej na pływalnię. Jak ustaliliśmy bójka zaczęła się od... poszturchnięcia. Potem przeszła w pyskówkę, obrzucanie inwektywami, szarpaninę, a w końcu doszło do rękoczynów.

- Zaczęło się jeden na jeden, potem dołączyli pozostali napastnicy – relacjonuje Przemysław Mieloch, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie. Według danych policji napastników było tylko czterech, według relacji świadków nawet kilkudziesięciu. – Napastnicy mają od 21 do 24 lat. Są mieszkańcami Kościana i byli nam znani z wcześniejszych awantur. Dwóch z nich było już karanych.

Jedna z ofiar była okładana pięściami, a gdy upadła także kopana. Gdy bity chłopak przestał się ruszać napastnicy odstąpili od niego. Wówczas do leżącego podszedł kolega, by zobaczyć co się stało. To on telefonicznie wezwał karetkę. Chwilę później on także został napadnięty i pobity.

- Obaj doznali potłuczeń, zasinień i trafili do szpitala na obserwację. Jeden został kopnięty w twarz i ma pękniętą żuchwę. O innych poszkodowanych nic mi nie wiadomo, nikt nie zgłosił się na policję – mówi Mieloch.

O tym, że trwa bitwa przechodnie zaalarmowali straż miejską. Gdy strażnicy się zbliżali napastnicy rozbiegli się, by ukryć w tłumie. Jednemu ze strażników udało się wypatrzyć agresora. Ruszył za nim w pościg. Gdy go dogonił napastnik zaczął go bić, szarpać, wyzywać i grozić. Na szczęście, dzięki pomocy ochrony agresywnego chłopaka udało się obezwładnić. Przybyły na miejsce radiowóz przetransportował go do komendy. Okazało się, że sprawca jest pijany. Miał 1,5 promila alkoholu.

- Trzej pozostali sprawcy też najprawdopodobniej byli pod wpływem alkoholu, ale ich zatrzymaliśmy dopiero następnego dnia – informuje P. Mieloch dodając, że czterej sprawcy po przesłuchaniu zostali zwolnieni. – Wszystkim postawiono zarzuty pobicia, a jednemu dodatkowo zarzut naruszenia nietykalności cielesnej strażnika i zmuszania groźbą do odstąpienia od czynności służbowych. Złożyliśmy wniosek o dozór policyjny wobec sprawców, ale o tym czy zostanie przyznany zdecyduje prokuratura.

Przestępstwa te są zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Świadkowie relacjonują, że całemu zajściu biernie przyglądali się policjanci.

- Nie chce mi się w to wierzyć. Z zebranych materiałów i przesłuchań ofiar, napastników i strażników nie wynika nic takiego. Gdyby rzeczywiście tak było, to funkcjonariusze zachowaliby się niewłaściwie. Jeśli ktoś był świadkiem tego, to zawsze może złożyć skargę na komendzie – radzi Mieloch.

- Nie widziałem samego pobicia. Do zdarzenia doszło już po koncercie Perfectu i na placu było mniej ludzi. Słyszałem jak spora grupa obrzucała się inwektywami, wypominali sobie stare grzechy i ze dwa razy dobiegli do siebie. Ilu ich było nie wiem. Może nawet siły były wyrównane. Próbowałem ich rozgonić. Policja stała – relacjonuje świadek pierwszy. - To zdarzenie pokazało indolencję wszystkich służb.

- Poszedłem na Dni Kościana, ale było już po koncercie. W sumie byłem tam nie więcej niż piętnaście minut. Akurat trafiłem na całe zajście. Widziałem jak jeden gość oberwał w twarz – dodaje drugi świadek. - Nie wiem o co poszło. Bili się. Był ogólny kocioł, więc trudno powiedzieć ilu było napastników.

- Gdy pojawiłem się na placu było już po całym zajściu. Samej bójki nie widziałem. Jakiś chłopak leżał na ziemi przy wjeździe na basen. Trudno powiedzieć ile osób brało udział w bójce. Masa ludzi tam stała, a policja wszystkiemu się przyglądała - stwierdza trzeci świadek.

Po piątkowym zajściu policja zwiększyła patrole w pobliżu miejsca, gdzie obchodzono jubileuszowe Dni Kościana. Kolejnych bójek już nie odnotowano.
- Być może pokaz sił policyjnych ostudził zapędy agresywnych kościaniaków – stwierdza oficer prasowy policji. (kar)

Gk nr 25/2006