Magazyn koscian.net

2003-04-28 16:06:24

Msza za spokój w OPS

W Ośrodku Pomocy Społecznej w Kościanie nocą słychać było kroki na drewnianych schodach, same włączały się światła, winda sama jeździła z góry na dół i nagle zaczynało grać radio. Przestraszeni pracownicy dali na mszę świętą w intencji zmarłych mieszkańców tego budynku. Czy straszyły tam duchy, czy mury? (GK nr 201 z 18.12.2002)

OPS mieści się w dawnej kamienicy Anny Grątkowskiej przy Szczepanowskiego 1. Dawna właścicielka posesji pewnie by dziś nie poznała. Do starych murów dobudowano nowe i budynek wygląda zupełnie inaczej. Z zewnątrz piękna elewacja, dach kryty blachodachówką i wykuszowe okna. Wewnątrz kolorowe ściany i przytulne pomieszczenia. Na parterze Środowiskowy Dom Samopomocy z własną kuchnią i kilkoma salami do zajęć. Tu dorosłe osoby o niskiej sprawności intelektualnej uczą się samodzielnego życia. Na piętrze pokoje pracowników społecznych, a na poddaszu minihotelik - kilka pokoi sypialnych, kuchenka, łazienki, świetlica. Od kiedy tu straszy? Nie wiadomo. O tym, że straszy zaczęto mówić dopiero kiedy pracownicy ŚDS zaczęli spędzać w budynku noce. Od 4 listopada bowiem część podopiecznych Domu jest w nim przez całą dobę. - Od dawna myśleliśmy o tym, by zorganizować całodobowy pobyt części podopiecznym - wyjaśnia Józef Jurga, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej. - Aby bus zdążył przywieść i odwieść do domu wszystkich uczestników turnusu, kursować musiał niemal pół dnia. Część podopiecznych spędzała w Domu zaledwie trzy, cztery godziny. Całodobowy turnus udało mam się zorganizować dzięki akcji Absolwent. Zatrudniliśmy na staż 6 osób. Pracują na trzy zmiany. Również w nocy. Tak dowiedzieliśmy się, że nocą tu ponoć straszy. - Zacznijmy od tego, że niczego nie widzieliśmy - mówi spokojnym głosem kobieta o rudych włosach. - Słyszeliśmy. Komuś otwarły się drzwi, ktoś słyszał kroki... - mówi druga. - Mi zapaliło się światło. Wyszłam na korytarz, tam pusto i nagle samo zapala się światło - opowiada trzecia. Ktoś słyszał skrzypienie drewnianych schodów, a ktoś kroki na drewnianej podłodze, choć ani schodów, ani desek na podłodze nie ma w tym budynku od lat. O godzinie 24 w kuchni nagle zaczynało grać radio. Drzwi same się otwierały i z góry na dół jeździła pusta winda. Noc, ogromny, niemal pusty budynek. Odpowiedzialność za kilkoro smacznie śpiących podopiecznych i niepokojące dźwięki robiły swoje. Pracownice bały się nocy. - Czy tu coś było? Nie wiem. Na spokojnie usiedliśmy i próbowaliśmy wszystko racjonalnie wytłumaczyć i większość się udało - mówi pani Ewa Napierała, kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy. - Radio, jak się okazało, włącza się, bo - choć nikt o tym nie wiedział - jest z budzikiem i ktoś dawno temu ustawił go na punkt 24.00 - tłumaczy Józef Jurga - Winda sama zjeżdża na dół, gdy zbyt długo stoi na piętrze. W stanie spoczynku na dole, zużywa mniej energii. Dowiedzieliśmy się tego z instrukcji producenta. Co do drewnianych schodów, to nie wiem, jak można to wyjaśnić. - W sprawie światła, doszliśmy do tego, że ktoś wcześniejmógł nacisnąć włącznik, ale niedokładnie i światło zapaliło się dopiero po pewnym czasie. Akurat wtedy, gdy koleżanka wyszła na korytarz. To pewnie był po prostu zbieg okoliczności... Wszystko da się tak wytłumaczyć - twierdzi kolejna pracownica. - Ot, na przykład wczoraj. W sali wiszą andrzejkowe serpentyny z krepy i nagle widzimy, jak zaczynają się ruszać, choć nikogo koło nich nie ma. Najpierw się przestraszyłyśmy, ale potem okazało się, że powietrze jakoś pokrętnie krąży po pomieszczeniu i porusza krepę zawsze w kilka minut po tym, jak ktoś obok niej przeszedł - wyjaśnia jedna z pań. Nocą, gdy budynek pustoszeje, dźwięki roznoszą się po nim w nieprzewidywalny sposób. Pracownicy OPS zaobserwowali, że kroki na Rynku słychać wewnątrz budynku. Słychać jakby chodził ktoś w środku. W dziwny sposób też odbijają się od pustych ścian dźwięki wydawane wewnątrz. - Wczoraj słyszałyśmy szum. Najpierw lęk, a potem zaczęłyśmy chodzić po budynku i szukać. Okazało się, że to chrapanie Andrzeja w odległym pokoju tak dziwnie się jakoś nosi, że słychać było je w naszym pokoju... - opowiadają kobiety. Pracowice ŚDS nie chcą ujawniać swoich imion, bo choć niby wszyscy im współczuli nocnych wrażeń, opowieści o duchach stały się powodem do kpin. A czy jest z czego się śmiać? - Ktoś wierzy w duchy, a ktoś się z tego śmieje. W nocy jednak wszystko wygląda inaczej i wszystko czuje się inaczej - mówią panie. - Nocą nikomu nie byłoby do śmiechu... - Szanując uczucia tych, którzy coś słyszeli, którzy się bali, daliśmy na mszę za zmarłych mieszkańców tego budynku - wyjaśnia Ewa Napierała, kierownik ŚDS. - Odbyła się dwa tygodnie temu. Dom ten ofiarowała na pomoc społeczną Anna Grątkowska. Dwa lata temu uczyniliśmy ją patronką Środowiskowego Domu Samopomocy i pewnie dawno już powinniśmy byli się za nią po prostu pomodlić. Teraz spełniliśmy swój obowiązek. Po próbach racjonalizacji niewytłumaczalnych z pozoru zjawisk i po mszy za tych, którzy mogliby niepokoić nocujących przy Szczepanowskiego 1, zrobiło się spokojniej. Emocje opadły. - Wszystko wyjaśniliśmy, ale czy właściwie? Nie wiemy. Może zbyt trzeźwo to sobie tłumaczymy. Może to, co tutaj słychać nie ma nic wspólnego z racjonalnością, ale z takimi tłumaczeniami jest nam łatwiej. Jesteśmy spokojniejsi. Nigdy być może nie dowiemy się, czy pomogła msza, czy rozum... - mówi jedna z kobiet. Turnus całodobowego pobytu podopiecznych ŚrodowiskowegoDomu Samopomocy trwać ma jeszcze kilka tygodni, z dwutygodniową przerwą świąteczną. Podopieczni spali i śpią smacznie nie obawiając żadnych dźwięków. Pracownicy Domu czuwają teraz spokojniej. ALICJA MUENZBERG
Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.129.42.198

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.