Magazyn koscian.net
2005-08-10 09:22:22Mur zaczyna odsłaniać
Ruszył drugi sezon wykopalisk prowadzonych przez Muzeum Regionalne w Kościanie. Jego celem jest ustalenie przebiegu murów obronnych średniowiecznego Kościana, oraz zlokalizowanie miejsca, w którym znajdował się zamek
Zadaniem muru było zasłaniać i chronić. Obecnie, wydobywany z ziemi na światło dzienne, zaczyna odsłaniać tajemnice sprzed wieków. Prace trwają przy wykopie numer 5, nad kanałem Obry, na zapleczu PZU, w którym w ubiegłym roku odnaleziono najlepiej zachowane fragmenty muru. Wiosną tego roku teren badań został uporządkowany. Nie ma już drewnianej budy, ani pozostałości szklarni, wykarczowano krzaki. Umożliwiło to poszerzenie wykopu o kilka metrów w kierunku północnym (do PZU), dzięki czemu udało się uchwycić drugą stronę muru.
- Badaniami interesuje się burmistrz Jerzy Bartkowiak, dzięki czemu możemy dalej prowadzić prace – powiedział kierownik wykopalisk Janusz Grupiński z MR. – Dużą pomoc i zrozumienie wykazuje też szef kościańskiego PZU, Marian Sikora, na terenie którego prowadzimy wykopaliska.
Wykop nr 5 znajduje się na działce skarbu państwa, przekazanej w wieczyste użytkowanie PZU. Działka ta sąsiaduje od wschodu z działką miejską. Dzięki temu możliwe będzie utworzenie wykopu nr 6 - przesuniętego na wschód o ok. 10 metrów. Południowe lico muru obronnego w ,,piątce’’ odsłoniło solidną stopę fundamentową (ok. 2,5 metra szerokości) oraz jej tajemnice konstrukcyjne. Już teraz widać, że mur osadzony został na trzech warstwach luźno ułożonych kamieni. Na nich dopiero kolejne warstwy kamieni łączono zaprawą. Wyraźna warstwa wyrównawcza, do której został w większości rozebrany mur obronny, znajdowała się dość blisko obecnego poziomu gruntu. Na jej poziomie widoczne są małe kamienie i fragmenty cegieł połączone zaprawą. Wydawać by się mogło, że od tego – dobrze przygotowanego - poziomu wznosił się mur z cegły, o którym wspominają źródła historyczne. Tymczasem dzięki budynkowi z muru pruskiego (jego południowa ściana stoi na konstrukcji obronnej) widać wyraźnie, że kolejne warstwy także budowano z kamieni. Od jakiej wysokości zaczynała się więc budowla z cegieł? Czy może mury Kościana były jednak konstrukcji mieszanej, a może były wznoszone, przynajmniej fragmentami, tylko z kamienia? A jeśli jest to wskazówka, że zgodnie z XIX-wiecznym źródłem Kościan otoczony był podwójnym murem? Północne pozostałości oryginalnej konstrukcji ze średniowiecza (niedaleko kościoła Pana Jezusa) prezentują mur ceglany już od obecnego poziomu gruntu. J. Grupiński planuje poszerzenie wykopu nr 5 także w kierunku Obry (na południe) o 2 metry. Może pozwoli to uchwycić jakieś pozostałości fosy (o ile była tak blisko), a być może także uwidoczni niezaburzony układ stratygraficzny (ten umożliwia określenie wieku warstw oraz datowanie zabytków w nich znajdowanych). Na razie kilka dni wykopalisk w wykopie poszerzonym w kierunku północnym (a więc do ,,wnętrza’’’ miasta) już przyniosło ogrom zabytków.
- W kilka dni wydobyliśmy już powyżej tysiąca fragmentów, to jest więcej niż w całym roku ubiegłym - powiedział Janusz Grupiński. - To dowód na to, że w tym miejscu była mniejsza ingerencja w czasach późniejszych. Dominują fragmenty kości zwierzęcych i ceramiki.
Bliskość takiego ,,śmietnika’’ w pobliżu muru obronnego nie jest niczym zaskakującym. Fosa stanowiła bowiem taki właśnie naturalny śmietnik, do którego wrzucano wszelkie pozostałości jedzenia i nie tylko. Łatwo wyobrazić sobie jaki ,,fetorek’’ panował w okolicy. Ten śmietnik jest jednak znakomitą okazją dla badaczy, by np. dowiedzieć się jakie zwierzęta dominowały w diecie naszych przodków, jakie uprawiano rośliny itp. Fragmenty naczyń glinianych (garnków i naczyń stołowych) odnajdowane na tym stanowisku, należą w większości do typowej średniowiecznej ceramiki stalowo-szarej (od koloru uzyskanego po wypaleniu gliny). Wyrabiały ją miejscowe zakłady garncarskie. Warto przy tym zaznaczyć, że wkop po północnej stronie muru nie jest jeszcze zbyt głęboki. Mur od strony miasta nie został jeszcze odsłonięty, ale z pewnością tu prace muszą być prowadzone ostrożniej. Być może uda się np. uchwycić brukowaną ścieżkę, która wiodła wzdłuż całego muru.
Tymczasem sporą niespodziankę badaczom spłatał los. Przypadkowo odsłonięty został fragment wspomnianych północnych pozostałości obwarowań. Wysoko, przy górnej krawędzi - wydawało się - rekonstrukcji, odpadło lico muru, odsłaniając prawdopodobnie oryginał. Jest to dobrze widoczne od strony kanału, z Podwala. A co zakrywają późniejsze cegły? Widać łuk wieńczący jakąś niszę. Czy jest to pozostałość furty? A może na tej wysokości trzeba raczej rozważać jej przeznaczenie militarne? Tym bardziej, że nieodległa dziura w murze wygląda jak otwór strzelniczy. Pytań jest co niemiara. (c)
Co już wiadomo?
Autorzy opracowań na temat konstrukcji obronnych Kościana i źródła historyczne wspominają najczęściej o murze z cegły, wysokim na 6-7 metrów. Wzniesiono go prawdopodobnie w okresie pomiędzy 1400 a 1422 rokiem. Długość linii obwarowań wynosiła 1150 metrów, a powierzchnia chroniona przez nie – 10 hektarów. Odwód murów zakreślał krągłą formę wydłużoną w kierunku południowo-wschodnim, w miejscu połączenia z zamkiem.
Do miasta można było wjechać dwoma bramami - Głogowską i Poznańską, mieszczącymi się prawdopodobnie w typowych wieżach bramnych. Zamek wzniesiono najpewniej przed połową XIV wieku. Najpóźniej w okresie wzniesienia murów miejskich. Miał kształt regularnego czworoboku, zbliżonego do kwadratu. Wjazd do zamku prowadził od strony miasta, jednak i z tej strony był przygotowany do obrony – od miasta oddzielała go fosa i mur.
W połowie XVII wieku zamek został spalony przez Szwedów. Planową rozbiórkę pozostałości murów zaczęli Szwedzi, po ponownym zajęciu Kościana, w 1704 roku. Jeszcze w XIX wieku Kościaniacy używali cegły w murów do budowy domów.
W ubiegłym roku archeolog Janusz Grupiński z Muzeum Regionalnego rozpoczął poszukiwania pozostałości południowych konstrukcji obronnych średniowiecznego Kościana. ,,Gazeta Kościańska’’ towarzyszyła tym badaniom w dziesięciu odcinkach (od sierpnia do listopada 2004 roku). Przypomnijmy co udało się ustalić. W wykopie numer 1 (przy ulicy Kardynała Wyszyńskiego, tuż za farą) natrafiono na pozostałości szkoły parafialnej, która w tym miejscu funkcjonowała od średniowiecza (oczywiście przebudowywana) aż do 1940 roku, gdy nakazali ją rozebrać hitlerowcy. Jednak fundamenty szkoły, w południowym odcinku, stykają się z konstrukcją starszą (równoległą do kanału Obry), choć tu bardzo źle zachowaną. Konsultant naukowy, dr. hab. Hanna Kočka-Krenz, po pierwszej wizycie w Kościanie orzekła jednak ,,macie tu piękny mur obronny’’. Wszelkie wątpliwości udało się rozwiać dzięki kolejnym wykopom. W tym nr 5, na tyłach PZU, ostatecznie potwierdziły się słowa odkrywczyni palatium Mieszka I. Zabytkowy budynek z muru pruskiego stoi tam wprost na średniowiecznym murze obronnym!
Co dalej z przeszłością?
Takie pytanie zadaliśmy na naszych łamach w listopadzie ubiegłego roku. Podpowiadaliśmy, że mur odsłonięty na zapleczu PZU doskonale nadaje się do eksponowania. Dobra lokalizacja, korzystne kwestie własnościowe terenu, dodatkowa obecność zabytkowego budynku z muru pruskiego i efektowne pozostałości muru obronnego sprawiają, że aż prosi się, by wykorzystać ten zakątek ku chwale historii miasta i uciesze turystów. Ścieżka prowadząca do zabytku, może niewielkie zadaszenie, na pewno podświetlenie i kamienie efektownie wyłonią się z mroków średniowiecza.
A jak to robią inni? Trudno porównywać się z bogatym zachodem Europy, ale w Polsce też można. W Poznaniu planują powstanie na Ostrowie Tumskim rezerwatu archeologicznego. Eksponowane byłyby w nim wały obronne i palatium. Odkrywczyni książęcej siedziby z prapoczątków naszego państwa prof. Hanna Kočka-Krenz mówi o dwóch możliwych sposobach eksponowania pozostałości palatium. Albo w krypcie (duża część odkrytych fundamentów rezydencji Mieszka I znajduje się pod obecnym kościołem NMP), albo pod szkłem w posadzce kościoła. Pisząc o tym ,,Gazeta Wyborcza’’ z 5 sierpnia donosi jednocześnie, że Kalisz uzyskał na rekonstrukcję średniowiecznego grodu aż cztery miliony złotych z unijnych funduszy.
Do dziś zachował się fragment muru z północnej części obwarowań Kościana, za zespołem dominikanów (obecnie kościół Pana Jezusa). Do niedawna wydawało się, że oryginalny fragment (,,zabudowany’’ późniejszą rekonstrukcją) jest bardzo niewielki (widać go na długości kilkunastu metrów, do wysokości ok. 1,5 m). Ostatnio jednak odsłonięte zostały tam tajemnicze pozostałości , które wymagają szybkich badań. Te północne fragmenty muru znajdują się na terenie kościelnym i są słabo widoczne. Różnią się jednak od tych z rejonów południowych!
GK nr 32/2005