Muzyczna uczta

Już po raz dwudziesty ,,Hejnał kościański’’ wykonany przez trębaczy Orkiestry Dętej OSP rozpoczął doroczny Kościański Koncert Noworoczny – jedną z najważniejszych imprez kulturalnych Kościana

Tegoroczny koncert noworoczny był niezwykły z kilku powodów. Po pierwsze jubileuszu, po drugie prowadzącego, po trzecie długości, po czwarte widzów. Takich tłumów Kościan jeszcze nie widział. Publiczność po brzegi wypełniła aulę I Liceum Ogólnokształcącego im. Oskara Kolberga, korytarz, a nawet schody. Na szczęście organizatorzy i to przewidzieli montując telebim, na którym można było śledzić wszystko, co działo się na scenie. Wśród zaproszonych gości byli m.in.: władze samorządowe miasta Kościana z burmistrzem Jerzym Bartkowiakiem i powiatu z wicestarostą Michałem Jurgą, Józef Jurga - pomysłodawca Kościańskich Koncertów Noworocznych, który przed dwudziestu laty był przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej, dr Krystyna Winowicz – wieloletnia współtwórczyni programu koncertu.
- Wśród przeżytych koncertów były dobre, lepsze i bardzo dobre. Zawsze były okazją do zaprezentowania umiejętności miejscowych wykonawców. Wszyscy występy w Kościańskim Koncercie Noworocznym traktowali bardzo poważnie, czego dowodem była wielka trema i wynikające z niej drobne pomyłki, zawsze przez państwa wybaczane - przypomnieli konferansjerzy, w roli których wystąpili nie po raz pierwszy Małgorzata Koska i Józef Kubicki. - Prestiż każdego występu podnosił udział gwiazd. Sukces koncertów i ich niezwykła, ciepła atmosfera, to w głównej mierze zasługa państwa, czyli czule reagującej kościańskiej publiczności. I dziś udowodniliście państwo, że kochacie koncerty noworoczne.

W pierwszej części jubileuszowego programu wystąpili: Orkiestra Dęta OSP Kościan pod batutą Kazimierza Pokrzywińskiego i Towarzystwo Śpiewu Lutnia pod dyrekcją Zygmunta Cichockiego. Kościańscy chórzyści wykonali dwie kolędy: ,,Zaśnij dziecino’’ i ,,Jasna panna’’, a wspólnie z widownią i z towarzyszeniem orkiestry - ,,Gdy się Chrystus rodzi’’.

- Po raz kolejny w styczniowy wieczór spotykamy się na Kościańskim Koncercie Noworocznym. Dzisiejszy dzień jest szczególny i dlatego chciałbym w imieniu własnym i całego samorządu podziękować jego twórcom, artystom i wam - drodzy państwo - za to, że byliście z nami. Niech wam zawsze szczęście sprzyja, niech uśmiech będzie na twarzy, a radość w sercu. Niech nowy rok przyniesie nam jak najwięcej zdrowia i spełnią się nasze marzenia. Do siego roku! - życzył wszystkim kościaniakom burmistrz Bartkowiak.

W drugiej części koncertu - Gali Jubileuszowej – usłyszeliśmy najpopularniejsze arie i fragmenty z oper, operetek i musicali, pieśni neapolitańskie i hiszpańskie, piosenki z repertuaru Jana Kiepury w wykonaniu Iwony Tober (sopran), Tadeusza Szlenkiera (tenor), Witolda Matulka (tenor) i Ryszarda Wróblewskiego (tenor), którym na fortepianie akompaniował Mirosław Feldgebel. Galę poprowadził ulubieniec publiczności Bogusław Kaczyński - publicysta muzyczny, muzykolog, dziennikarz, twórca Europejskiego Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy i Festiwalu Muzyki w Łańcucie, zdobywca trzech Wiktorów i Super Wiktora, laureat trzech ,,Złotych Ekranów’’, Kawaler Orderu Uśmiechu, zdobywca statuetki i tytułu ,,Gwiazda Telewizji Polskiej’’, przez ,,Politykę’’ zaliczony do grona dziesięciu największych osobowości telewizyjnych XX stulecia, nominowany do tytułu ,,Mistrz Mowy Polskiej’’.

- Bardzo miło mi gościć w Kościanie, by cieszyć państwa przepiękną muzyką i śpiewem – powiedział Bogusław Kaczyński witając się z kościańską publicznością. – To moja druga wizyta. Pierwszy raz byłem tu prawie trzydzieści lat temu. Razem z ekipą poznańskiej telewizji realizowaliśmy tutaj drugi akt ,,Barona cygańskiego’’ Johanna Straussa. Był piękny gaj brzozowy, a obok hotel i kanał. Jeśli ktoś z państwa wie gdzie to było, to proszę powiedzieć, bo chętnie bym jutro wstąpił tam na moment. Bardzo często myślę o tym miejscu… - przyznał i opowiedział historię, która zdarzyła się w Kościanie. - Do realizacji zaprosiliśmy dwa tabory cygańskie z Donem Wasylem. W głównych rolach zagrali Delfina Ambroziak i jej mąż Tadeusz Kopacki. Wasyl był tak rozkochany w naszej primadonnie, że chciał ją porwać. Jedynym wyjściem było powiadomić go, że ona ma męża. Nie chciał wierzyć pytając: jaki to mąż, kiedy ona jest Ambroziak, a on Kopacki? Wreszcie Tadeusz Kopacki wysłał umyślnych po alkohol i do rana biesiadowaliśmy w taborze, przy ognisku, w tych brzózkach. I tak udało się zapobiec porwaniu.

Kaczyński bawił kościaniaków anegdotami z życia Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej, gwiazdy przedwojennych kabaretów i twórczyni Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze, Jana Kiepury i jego żony Marty Eggerth.
- Gdy czekałem na wyjście zobaczyłem coś, co przywiodło mi na myśl zdarzenie, które opowiedziała mi pani Mira. Przed jednym z występów do jej garderoby co pewien czas wchodził impresario i zabierał kolejne krzesła aż zostało tylko to, na którym siedziała. Po chwili znów wszedł i poprosił żeby wstała na chwilę. Myślała, że chce jej coś powiedzieć, a on wziął krzesło i wychodząc powiedział: pani Zimińska ja mam dziś nadkomplet na widowni. To samo zdarzyło się u was – zabrano nam dwa ostatnie krzesła z garderoby – przytoczył, a na sali rozległy się gromkie brawa i śmiechy.

Zanim Iwona Tober zaśpiewała ,,Walc’’ z opery ,,Romeo i Julia’’ Ch. Gounoda, Bogusław Kaczyński pochwalił prawie koncertowy fortepian Bechsteina, przy którym zasiadł akompaniator Mirosław Feldgebel. Były też arie z operetki ,,Graj Cyganie’’, duety z ,,Księżniczki Czardasza’’ E. Kalmana, aria Adeli z ,,Zemsty nietoperza’’, aria z operetki Kalmana ,,Hrabina Marica’’, ,,Kiedy skrzypce grają’’ z operetki ,,Cygańska miłość’’ Kalmana, ,,Twoim jest serce me’’ z operetki Lehara, ,,Kraina uśmiechu’’ i ,,Amigo para siempre’’ Andrew Lloyd Webbera. W wykonaniu młodego artysty scen operowych Tadeusza Szlenkiera, zdobywcy złotego medalu na Festiwalu Śpiewaków Operowych w Wiedniu usłyszeliśmy arię z III aktu opery ,,Tosca’’, ,,Manuelę’’ Jana Kiepury, pieśń neapolitańską ,,Core’n grato’’. Trzej tenorzy czarowali publikę światowymi przebojami Kiepury: ,,Siniorina’’, ,,Ninon’’ i ,,Brunetki, blondynki ja wszystkie was dziewczynki’’. W atmosferę XIX-wiecznego Wiednia wprowadził Witold Matulka wykonując utwór ,,Wien, du Stadt meiner Träume’’ Rudolfa Sieczyńskiego. Roztańczony tenor przypomniał też partię Boniego z ,,Księżniczki Czardasza”. Występ tak podobał się publice, że nie obyło się bez bisu. Wspólnie z Ryszardem Wróblewskim Kościaniacy nucili ,,Wielka sława to żart’’ z ,,Barona Cygańskiego’’ J. Straussa.

- Gratuluję państwu występu. W radiowej ,,jedynce’’ opowiem, że wraz z tenorem zaśpiewał tysiącosobowy chór Czar Kościana. Brawo! – chwalił Kaczyński. – Wielkopolska chórami stoi w dalszym ciągu. To jest godne zachwytu. Chór to jedna wielka rodzina. Namawiam państwa, by zapisać się do chóru, bo to wspaniałe znaleźć się w takiej rodzinie.

Wszystkich śpiewaków podziwialiśmy w najpiękniejszej pieśni F. Lehara ,,Usta milczą dusza śpiewa’’. Na bis trzej tenorzy zaśpiewali ,,O sole mio’’.
- Bardzo państwu dziękuję. Było wspaniale! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy i będzie miło, gorąco i uroczo. Życzę państwu wszystkiego dobrego i więcej optymizmu – apelował na pożegnanie B. Kaczyński. A publiczność zgotowała mu owacje na stojąco.
Trzygodzinny koncert zakończył tradycyjny ,,Marsz Radeckiego’’ J. Straussa w wykonaniu Orkiestry Dętej OSP.

KARINA JANKOWSKA

GK nr 3/2006