Magazyn koscian.net
2005-04-27 08:48:09
Na ,,piątce’’ znów śmierć
Zanim podejmiemy ryzykowną decyzję na drodze warto samego siebie zapytać, czy te zaoszczędzone kilka minut warte jest mojego lub cudzego życia.
W piątek, 22 kwietnia, w wypadku zginął Maciej S. 27-letni mieszkaniec gminy Kościan. Kierował fordem fiestą. Około godziny 7.30 na drodze numer pięć, między Jarogniewicami a Kawczynem, z nieustalonych przyczyn zjechał na lewy pas i wbił się w drzewo.
To drugi poważny wypadek na ,,piątce’’ w ostatnich dniach. Przypomnijmy, w poniedziałek (18 kwietnia) przy wyjeździe z ulicy Śmigielskiej w Kościanie zderzyły się dwa samochody osobowe. Trzy osoby trafiły do szpitala. Jedną z poważnymi obrażeniami helikopterem odwieziono do szpitala w Puszczykówku. Mniej szczęście mieli uczestnicy piątkowego wypadku. Kierowanym przez 27-latka fordem fiestą wracali z pracy. Czy kierowca zasnął za kierownicą, czy też nawaliło coś w samochodzie, być może rozstrzygną biegli. Nagle auto zjechało z właściwego pasa jezdni, wpadło do rowu, a następnie na drzewo. By móc udzielić rannym pomocy medycznej straż musiała pociąć karoserię auta. Rannych - kierowcę i pasażerów: 28 i 29-latka - odwieziono do szpitala. Kierowca zmarł po dwóch godzinach.
- Wchodzimy właśnie w najgorszy okres. Za chwilę na drogach będzie jeszcze tłoczniej, wjadą na nie motocykliści - ostrzega Stelmaszyk, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zapobiegania Wypadkom Drogowym ,,Stop śmierci’’ w Kościanie.
***
Po Polsce jeździ ponad pół miliona aut więcej niż w ubiegłym roku. Tłoczniej zrobiło się na wszystkich drogach, a te ani się nie poszerzyły, ani nie polepszył się ich stan. Wraz z wiosną, w dalsze trasy wybierają się niedzielni kierowcy, świeżo upieczeni kierowcy i kierowcy, którzy mają prawo jazdy, ale od lat nie prowadzili auta. Samochody potaniały i stać na nie coraz więcej osób. Policja stara się zadbać o bezpieczeństwo kierujących zwiększając ilość służb patrolowych.
- Ten, kto siada za kierownicą bierze odpowiedzialność za siebie, pasażerów i innych użytkowników drogi. Gra idzie o życie. Nie wszyscy, niestety sobie to uświadamiają - mówi Stelmaszyk i zachęca niepewnych siebie kierowców do zapisywania się na kursy doszkalające. Prowadzą je wszystkie szkoły jazdy w powiecie. Kogo nie stać na ten wydatek dobrze, by pojeździł jakiś czas z bardziej doświadczonym kierowcą w roli pasażera.
Warto zanim podejmiemy ryzykowną decyzję na drodze samego siebie zapytać, czy te zaoszczędzone kilka minut warte jest mojego lub cudzego życia. (Al)
GK nr 17/2005