Magazyn koscian.net
2010-04-23Nadal bez pogotowia
Od stycznia br. w Krzywiniu miała powstać podstacja pogotowia ratunkowego. Miała tam czekać na zgłoszenia z całej gminy 3–osobowa obsada karetki, by znacznie skrócić czas dotarcia pomocy medycznej. I choć wszystko jest gotowe łącznie z pomieszczeniem, w którym dyżurowaliby ratownicy medyczni i karetką z pełnym wyposażeniem, krzywińska podstacja wciąż nie działa. Do jej uruchomienia zabrakło bowiem pieniędzy w Narodowym Funduszu Zdrowia
Zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym czas dojazdu karetki na miejsce nie może przekraczać w mieście 8 minut, a poza miastem 15 minut, licząc od chwili przyjęcia zgłoszenia przez dyspozytora. W powiecie kościańskim jest jedna stacja pogotowia. W Kościanie. Gmina Krzywiń jest najbardziej od niej oddaloną. Nową sieć punktów ratownictwa medycznego określa opracowany w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim ,,Plan Działania Systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego dla Województwa Wielkopolskiego na lata 2008-2010”, który w 2007 r. został zatwierdzony przez ministra zdrowia. Tam znalazł się zapis o powstaniu w Krzywiniu podstacji. Dokument został zaktualizowany w styczniu br. W przypadku możliwości finansowych systemu koniecznym byłoby dokonanie szerszych zmian niż tylko te, które wynikają z punktu (i) polegać będą w kolejności na (…) utworzeniu nowego zespołu podstawowego w nowym miejscu wyczekiwania w powiecie kościańskim, gwarantującym polepszenie czasu dojazdu do miejsca zdarzenia – czytamy między innymi w znowelizowanej wersji planu.- My, jako Związek Ratownictwa Medycznego w Kościanie, zobowiązaliśmy się przez jakiś czas pełnić dyżury bezpłatnie, w ramach wolontariatu. Dziewięćdziesiąt procent załogi było za, w tym dwóch pielęgniarzy specjalistów od anestezjologii - mówi członek związków, pragnący zachować anonimowość. Podkreśla, że kadra kościańskiego pogotowia jest wyspecjalizowana, a zdecydowana większość ukończyła Szkołę Ratownictwa Medycznego. – Swoje umiejętności chcieliśmy dać za darmo. I była to nasza oddolna inicjatywa. Gotowy jest nawet grafik dyżurów na trzy miesiące. Dwudziestu pięciu ludzi podpisało deklaracje. Z tą kadrą jeden 24-godzinny dyżur przypadłby ratownikowi w miesiącu.
Na początku roku zwołano wspólne spotkanie władz samorządowych powiatu i gminy Krzywiń z ratownikami i dyrekcją szpitala. Inicjatywę ratowników wszyscy przyjęli z zadowoleniem.
- Dyrektor szpitala sam zadeklarował, że jeśli znajdzie czas, to też będzie dyżurował w wolontariacie – przytacza ratownik medyczny z Kościana. – Starosta zlecił sprawdzenie sytuacji prawnej, bo my jako pracownicy szpitala nie możemy pracować jako wolontariusze w szpitalu. Od tego czasu czekamy na decyzję.
Ratownicy – wolontariusze mieli dyżurować w Krzywiniu w 3-osobowym składzie tylko w soboty i niedziele. Do dyspozycji krzywińskiej podstacji miała zostać przekazana specjalnie zakupiona karetka podstawowa z pełnym wyposażeniem.
- Mamy wszystko przygotowane, ale nie dostaliśmy pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. Zależy nam na uruchomieniu podstacji w Krzywiniu, bo to jest w interesie nas wszystkich. Za 430 tysięcy złotych zakupiliśmy karetkę podstawową z pełnym wyposażeniem. Mamy też kadrę ratowników. Wszystko przygotowane jest na 99%. Jesteśmy gotowi, żeby od nowego miesiąca zacząć świadczyć te usługi - zapewnia Andrzej Hertmanowski, zastępca dyrektora ds. infrastruktury kościańskiego szpitala. – Pracownicy pogotowia podjęli decyzję o pracy w ramach wolontariatu. Z naszej strony nic więcej nie jesteśmy w stanie zrobić. Władze powiatu prowadzą w tej sprawie negocjacje.
Ratownicy medyczni chwalą zaangażowanie władz gminy Krzywiń w uruchomienie podstacji. Gmina bowiem na własny koszt wyremontowała pomieszczenia w strażnicy OSP i zakupiła meble. Wygospodarowano też na piętrze pokój socjalny.
- Karetka będzie stała w garażu OSP. Zrobiliśmy remont w dyżurce, kupiliśmy meble. Będziemy te pomieszczenia udostępniali za symboliczną złotówkę. Nie chcemy na tym zarobić, bo to sprawa bezpieczeństwa mieszkańców gminy. Dzięki temu, że podstacja będzie się mieściła w strażnicy, ratownicy i strażacy będą wyjeżdżali razem na zdarzenia – mówi Paweł Buksalewicz, burmistrz Krzywinia, podkreślając, że uruchomienie podstacji pogotowia to bardzo dobry pomysł, tym bardziej, że miejscowości takie jak np. Żelazno, Mościszki, Cichowo, Bielewo są oddalone od Kościana o ponad 30 km. – Z tego co wiem, toczą się rozmowy na najwyższym szczeblu.
Według nieoficjalnych informacji podstacja ma zacząć działać już w sezonie letnim. Nie udało się nam jednak tego potwierdzić.
- W sprawie ulokowania podstawowego Zespołu Ratownictwa Medycznego w Krzywiniu, którego potrzeba powstania wynika z chęci realizacji przez władze powiatu ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, która określa przede wszystkim czas dotarcia zespołów ratownictwa do pacjenta prowadzone są nadal rozmowy pozwalające na utworzenie, finansowanie i rozpoczęcie działalności przez taki Zespół w tej miejscowości. Po zakończeniu rozmów poinformujemy mieszkańców o ich rezultatach – uspokaja starosta Andrzej Jęcz.
Nawet związkowcy nie są pewni, czy lobbing władz samorządowych coś pomoże i uda się uruchomić podstację. Jednak z optymizmem patrzą w przyszłość, wierząc, że pieniądze się jednak znajdą, a mieszkańcy gminy Krzywiń będą mogli spać spokojnie. (kar)
GK 16/2010
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Prawo i zasady swoją drogą, ale jak można tak traktować ludzi którzy podjęli się tego szczytnego zadania. Chcą pomagać a nie mogą. Polska!!!!