Magazyn koscian.net
2007-03-28 08:36:21Nagła zmiana
Kierownikiem Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kościanie znów jest Marek Szymański.
Burmistrz Michał Jurga w piątek, 16 marca, stracił zaufanie do Edwarda Szudry. - Otrzymałem telefon, że o drugiej mam być u burmistrza. Pojechałem i dostałem pismo. Nie było wcześniej żadnych uwag, a tu nagle wypowiedzenie - komentuje Edward Szudra. Teraz szykuje się kolejna sprawa sądowa.
Zmiana warty nastąpiła z dnia na dzień. Jeszcze w piątek, 16 marca, około południa Szudra, jak twierdzi, ani podejrzewał, że w poniedziałek nie pójdzie już do pracy. A w poniedziałek jego gabinet przejął jego poprzednik - wieloletni kierownik ,,wodociągów’’ - Marek Szymański. Szymański też nagle stracił pracę. Zwolnił go burmistrz Jerzy Bartkowiak, bo - jak tłumaczył ówczesny włodarz - stracił do niego zaufanie. Na jego stanowisku obsadził właśnie Edwadra Szudrę, by ten skontrolował zakład. Szymański zwolnienie z pracy zaskarżył, a miasto wycofało stawiane mu zarzuty i wypłaciło mu w sumie 17 tysięcy złotych zaległych świadczeń i odszkodowania. Teraz o utracie zaufania do kierownika zakładu mówi burmistrz Michał Jurga, a do sądu pracy wybiera się Szudra. I zwolniony właśnie, i obecnie pełniący obowiązki kierownika zakładu są oskarżeni o lipne zatrudnianie w zakładzie odbywających zastępczą służbę wojskową. Marek Sz. przyznał się do winy, Edward Sz. twierdzi, że nie miał z tym procederem nic wspólnego. Szudra zaprzecza też, by zwolnienie go mogło mieć związek z toczącym się w Gostyniu procesem. Jakie więc są jego przyczyny?
- Narażenie budżetu miasta na straty. Kierownik we wniosku o zatwierdzenie taryf nie uwzględnił odbiorców przemysłowych. W efekcie prywatni odbiorcy zapłacą za wodę więcej, jak przemysłowi - wyjaśnia sekretarz miasta Łukasz Postaremczak.
Kierownik skonfliktowany był ponoć z załogą, a członkowie związku zawodowego złożyli w Urzędzie Miejskim w Kościanie pisemne oświadczenia, że przełożony nakłania ich do wyjścia ze związku. Zarzuca się ponadto kierownikowi Szudrze zatrudnienie na stanowisku kierownika ds. kadr swej córki.
- Jest to niedopuszczalne naruszenia ustawy o pracownikach samorządowych - wyjaśnia sekretarz Postaremczak.
Burmistrz ponoć nie uwierzył ponadto w zapewnienia kierownika, że latem nie zabraknie wody. Marek Szymański obowiązki kierownika pełnić ma do czasu rozstrzygnięcia naboru na to stanowisko.
- To była decyzja burmistrza, motywowana tym, że pan Szymański zna zakład i mógł z dnia na dzień przejąć obowiązki. Ma ogromne doświadczenie - tłumaczy Postaremczak.
Szudra otrzymał miesięczne wypowiedzenie bez obowiązku świadczenia pracy. Zapowiada, że odwoła się do sądu pracy. Co Marek Szymański robił przez ostatnie dwa lata, jest okazuje się - kwestią sporną. Przed sądem Marek Sz. deklarował kilkanaście dni temu, że jest na utrzymaniu żony. Edward Sz. twierdzi zaś, że Szymański prowadził działalność gospodarczą.
- Na domu nawet jest szyld - mówił Szudra. Zdaniem byłego kierownika zamiana na kierowniczym stanowisku to sprawa polityczna. (Al)
GK 13/2007