Magazyn koscian.net
2008-04-08Nie wie dlaczego
Oskarżenie, albo umorzenie - los podejrzanego o serię podpaleń rodzinnego gospodarstwa w Żegrówku wciąż nie jest jasny. Biegli nie wydali opinii w sprawie poczytalności mężczyzny. - Konieczna będzie obserwacja w warunkach szpitalnych - stwierdza prokurator rejonowy Przemysław Rajch.
Gospodarstwo w cztery dni stanęło w ogniu cztery razy. Strażacy od razu orzekli, że to podpalenia. Ze sporego gospodarstwa M. został tylko dom. Wieś opanowało przerażenie, a policjanci po kilkunastu dniach ustalili, że ogień podkładał syn właścicieli gospodarstwa. Mężczyzna przyznał się do winy, ale nie potrafił wyjaśnić, czemu się tego dopuścił. Na wniosek prokuratury sąd powołał biegłych, którzy mieli orzec, czy jest poczytalny. - Badanie będzie musiało być poszerzone - wyjaśnia prokurator Rajch.Jeśli za kilka tygodni biegli uznają, że mężczyzna działał przy ograniczonej poczytalności, prokuratura będzie wnioskować o umorzenie postępowania. Jeśli wydadzą inną opinię, grozi mu za spowodowanie zagrożenie życia, zdrowia i mienia od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, horror rodziny M. i mieszkańców Żegrówka zaczął się nocą z soboty na niedzielę 9-10 lutego. W ogniu stanęła stodoła. Strażacy ją uratowali, ale już godzinę po ich wyjeździe stodoła znów stanęła w ogniu. Ogień strawił osiem ton słomy, a z budynku zostały tylko ściany. Już w poniedziałek straż na sygnale gnała do gospodarstwa ponownie. Tym razem paliło się w położonym tuż przy domu chlewiku. Strażakom udało się uratować i dom, i zwierzęta. Już następnego dnia (12 lutego) po godzinie 22. straż otrzymała kolejne wezwanie do żegrowskiego gospodarstwa. Palił się budynek gospodarczy. Gasiło go aż 7 jednostek gaśniczych, zawodowców i ochotników. Spłonął dach budynku oraz zgromadzony tam sprzęt. Gdy policja ujęła podpalacza i postawiła mu zarzuty, mieszkańcy wsi i całej gminy zaangażowali się w akcję pomocową dla pogorzelców.
- Nie można zostawić ludzi w takim nieszczęściu. Jesteśmy tu, żeby sobie pomagać - powiedział ,,GK” Ryszard Alchler, jeden z inicjatorów akcji pomocowej. (Al)
Gazeta Kościańska 15/2008