Magazyn koscian.net
09 Lut 2016Niechciany pałac
Blisko dwa miliony złotych – taka była cena wywoławcza w pierwszym przetargu na sprzedaż pałacu w Cichowie. Wystawienie pod młotek obiektu przyniosło nieoczekiwany skutek. O majątek zaczął zabiegać potomek dawnych właścicieli. Postępowanie prowadzone przez wojewodę wielkopolskiego przedłuża się, konserwator zabytków domaga się remontów, a gmina Krzywiń chce oddać budynek na rzecz Skarbu Państwa. I tak od czterech lat...
Nad brzegiem jeziora
Pałac w Cichowie został wybudowany na początku XX wieku, według projektu architekta Rogera Sławskiego. Jego właścicielem był Mieczysław Bukowiecki, uczestnik powstania wielkopolskiego, później generał Wojska Polskiego. Po drugiej wojnie światowej pałac wraz z majątkiem został przejęty przez państwo. W 1992 roku został on przekazany gminie Krzywiń przez wojewodę leszczyńskiego na realizację zadań z zakresu kultury i turystyki.
Od 2008 roku pałac nie jest użytkowany. Lokalny samorząd nosił się z zamiarem sprzedania obiektu wraz z otaczającym go parkiem. Uporządkowano kwestie granic działek i zabezpieczono przejście nad jeziorem. Zlecono nawet opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W dokumentacji określono, że teren może być wykorzystywany na cele związane z kulturą, rekreacją i turystyką.
Już w 2010 roku rozpoczęto przygotowania do ogłoszenia przetargu na pałac. Do gminnej kasy miało wpłynąć z tego tytuły około dwóch milionów złotych. Ówczesny burmistrz Krzywinia Paweł Buksalewicz liczył na zainteresowanie potencjalnych inwestorów. Wskazywał na atrakcyjne położenie pałacu w pobliżu jeziora. Mówiło się wówczas o możliwości zagospodarowania obiektu na nowoczesnych hotel i SPA.
Spadkobierca
Przetarg na pałac w Cichowie został ogłoszony dopiero w 2012 roku. Zakończył się niepowodzeniem. Nie było chętnych do kupienia zabytkowego obiektu w turystycznej miejscowości za niespełna dwa miliony złotych. Ogłoszenie drugiego przetargu było już niemożliwe, bo wojewoda wielkopolski nakazał wstrzymanie procedury ze względu na roszczenia jednego z potomków dawnych właścicieli. Zażądał on zwrotu nieruchomości. Gmina zaproponowała mu skorzystanie z prawa pierwokupu, ale nie był tym zainteresowany. Od tego czasu trwa sprawdzanie, czy spadkobierca ma prawo ubiegać się o zwrot majątku.
Jeszcze kilka lat temu pałac z przyległym parkiem można było obserwować z promenady nad brzegiem jeziora i przebiegającej nieopodal drogi. Dziś coraz ciaśniej oplata go zieleń. Zabytkowy obiekt popada w ruinę. Postępowanie prowadzone przez wojewodę co trzy miesiące jest przedłużane. Władze samorządowe gminy chciały oddać pałac na rzecz Skarbu Państwa. Nie było jednak na to zgody.
Sytuacja patowa
- Mam związane ręce – mówił na łamach „GK” w 2014 roku burmistrz Krzywinia Jacek Nowak. Dziś powtarza dokładnie to samo. - Nic się nie zmieniło. Postępowanie prowadzone przez wojewodę przedłuża się. Końca nie widać. Konserwator zabytków wydał decyzję mówiącą, że gmina ma wykonać niezbędne remonty i naprawy w budynku. Gmina nie ma pieniędzy na to zadanie. Remontu wymaga dach. Konieczne jest założenie rynien. Konserwator wspominał także o drewnianych stropach.
Włodarz gminy nie widzi możliwości inwestowania w obiekt z nieuregulowaną kwestią własności. W tej sytuacji za niestosowne uważa proponowanie komuś dzierżawy obiektu. W piątek o pałacu w Cichowie rozmawiał z wojewodą wielkopolskim.
- Wojewoda zapewnił mnie, że widzi i rozumie naszą sytuacją. Stwierdził, że postępowanie w sprawie pałacu nie trwa długo. Niektóre postępowania prowadzone są od kilkudziesięciu lat – podsumowuje spotkanie burmistrz Jacek Nowak. - Jeszcze raz złożymy wniosek o zwrot obiektu na rzecz Skarbu Państwa. (h)
Gazeta Kościańska 5/2016
Zgłaszasz poniższy komentarz:
"Niektóre postępowania prowadzone są od kilkudziesięciu lat " - i jak w takim kraju robić interesy?