Magazyn koscian.net
2004-11-03 09:11:10Nieprzeciętni...
We wtorek w stodole soplicowskiego folwarku w Cichowie redakcja ,,Wiadomości Kościańskich’’ po raz czternasty już wręczyła nagrody nieprzeciętnym mieszkańcom Ziemi Kościańskiej.
W uroczystości udział wzięli między innymi marszałek województwa wielkopolskiego Stefan Mikołajczak, wicewojewoda wielkopolski Waldemar Witkowski, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Wielkopolskiego Wiesław Szczepański, starosta kościański Andrzej Jęcz i starosta śremski Teodor Stępa, kilku burmistrzów i wójtów powiatu kościańskiego i sąsiednich, wreszcie spore grono przyjaciół ,,Wiadomości Kościańskich”. Był wśród nich i prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Kościańskiej Zdzisław Witkowski. Zajazd w Soplicowie nie mógł odbyć się bez honorowego konsula Litwy Bernarda Dubskiego. Nagrody periodyku wręczono po raz czternasty, a wyróżnienie ,,Dobry Gospodarz’’ po raz dziesiąty. Do grona ich laureatów należą artyści, działacze społeczni, regionaliści, uczeni, samorządowcy. To oni są gwarantem wartości nagrody, jaką przyznaje redakcja ,,Wiadomości Kościańskich’’ - podkreślano.
- Znajdziemy wśród nich zarówno ludzi znanych z pierwszych stron gazet, jak i tych „nie rzucających się w oczy”. Wszystkich łączy jedna wspólna cecha: są nieprzeciętni w tym co robią. Każdy z nich odcisnął swoje pozytywne piętno w krajobrazie tej ziemi – powiedział prowadzący uroczystość Paweł Sałacki, sekretarz ,,Gazety Kościańskiej’’ .
Wzruszonych, tegorocznych laureatów honorowali z redaktorem naczelnym ,,Wiadomości Kościańskich’’ Jerzym Wizerkaniukiem: marszałek Mikołajczak, wicewojewoda Witkowski i wiceprzewodniczący Szczepański. Potem głos zabrali ,,nieprzeciętni’’. Ksiądz Stępniak podziękowawszy ze serce przed zebranymi roztoczył opowieść o rodzinnym domu, nauczycielu z dzieciństwa, czasach gimnazjum, a potem wojnie i obozowych losach.
- To dla was – powiedział dziękując rodzinie i pracownikom firmy Rafał Trączyński i podniósł wysoko statuetkę. Po podziękowaniach burmistrza Buksalewicza głos zabrał marszałek Mikołajczak, na którym nie tylko laureaci i nagroda zrobiły wrażenie, ale i miejsce w którym honorowano ,,nieprzeciętnych’’ - skansen filmowy Soplicowo.
- Soplicowo Mickiewiczowskie wiele dla nas znaczy. To miejsce, które ma swoją magię – zaczął przemowę i w tym momencie do stodoły weszła koza. – No właśnie... – powiedział marszałek, a koza obwąchawszy cholewki Dobrego Gospodarza Pawła Buksalewicza, majestatycznie wyszła ze stodoły. Konie brykały, przed bramą pasły się owce, a awanturujące się gąsiory o mało nie zagłuszyły marszałkowskich gratulacji dla redakcji ,,Wiadomości Kościańskich’’.
- Serce jest bogactwem, którego ani się nie kupuje, ani nie sprzedaje, tylko ofiarowuje – powiedział marszałek do uhonorowanego ,,za serce’’ kanonika Leona Stępniaka. – To wielki sukces być firmą nieprzeciętną – zwrócił się do Trączyńskiego, który odebrał nagrodę ,,za przedsiębiorczosć’’ . – Druhu burmistrzu, zacny gospodarzu – odezwał się do trzeciego laureata, burmistrza Buksalewicza podkreślając, że tytuł ,,Dobry Gospodarz’’ jest w jego wypadku wyjątkowo zasłużony.
Wicewojewoda przemówił krótko i oprócz gratulacji dla laureatów, dobre słowo znalazł też dla redakcji ,,Wiadomości’’.
- Przed laty byłem w radzie nadzorczej cukrowni w Kościanie i wówczas ,,Wiadomości’’ wiele pisały o cukrowni, co mi się wtedy bardzo nie podobało. Teraz wiem, że to gazeta miała wtedy rację - powiedział. Za tę szczerość otrzymał burzę oklasków.
Starosta Jęcz obdarował uhonorowanych listami gratulacyjnymi.
- Kościołowi potrzeba takich księży jak ksiądz Leon - o wielkim i cichym sercu - powiedział jako ,,syn Kościoła’’.
Uroczystość przybrała potem mniej oficjalny charakter. Grzane wino, biesiada z pierogami, barszczem, smalcem i ogórkami... Zawody kręglarskie z kapustą w roli kuli i rzuty workiem słomy.
Po Soplicowskim podwórku, nieopodal gości przechadzały się bociany, biegały gąsiory, pasła się krowa Musia, a suka Blanka udając - na komendę Marka Pinkowskiego – nieprzytomną, demonstrowała jak wyglądają uczestnicy folwarcznych imprez.
- Wbrew pozorom nieprzeciętnych jest wielu, tylko nie zawsze i nie wszyscy ich dostrzegamy w tłumie – powiedział nam Jerzy Wizerkaniuk, redaktor naczelny ,,Wiadomości Kościańskich’’.
Odnotujmy jeszcze, że laureaci oprócz statuetek z brązu autorstwa poznańskiego artysty Michała Gołąbka, a Dobry Gospodarz rzeźby Mariana Malińskiego, odebrali też listy gratulacyjne na czerpanym papierze wydrukowane na zabytkowych już maszynach (listy złożone przez zecera Jarka Jaśkowskiego) w śmigielskiej drukarni Romana Łęczyńskiego oraz okolicznościowe adresy od władz województwa wielkopolskiego. (Al)
Ja miałem być księdzem - Mieszkałem w szkole, na stancji u woźnego. Popołudniami dyrektor wołał mnie, bym pobiegł po papierosy. On czuł, że ja mogę iść na księdza, więc przedstawiał mi najgorszych księży. Na mnie to działało przeciwnie. Miał z nami logikę i dał zadanie pisemne ,,kim chcę być i dlaczego?’’. Mnie pierwszego wywołał. Ja napisałem, że chcę być lekarzem, a on natychmiast - duszy, czy ciała? Powiedziałem - ciała. Uspokoił się. Jak zdałem maturę dopiero wtedy powiedziałem, że chcę iść na księdza. Proboszcz zaprosił ojca i mnie na obiad w niedzielę. Winem częstuje, toast wznosi i przyjmuje mnie do stanu duchownego. Wracaliśmy z ojcem do domu pieszo. Wtedy ojciec powiedział - „Cieszę się, że będziesz księdzem, bo ja miałem nim być”. Okazało się, że dziadkom zabrakło pieniędzy na jego naukę. Kształcili młodszego syna, ale on wolał być prawnikiem. I księdza nie było. Aż ja...
Wręczana dziś nagroda jest wyrazem uznania dla 65 lat kapłańskiej posługi, przepełnionej miłością bliźniego i pomocą słabszym, borykającym się z niedostatkami codziennego życia. To skromne wyróżnienie dla człowieka ogromnego ale i cichego serca.’’
Wystarczy chcieć i ciężko pracować’’.
GK nr 44/2004