Magazyn koscian.net
2004-11-12 09:11:24Nocny patrol
Sobota, 6 listopada. Godz. 21. Wraz z Romualdem Stelmaszykiem i Michałem Urbańskim, policjantami Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kościanie ruszamy na nocny patrol
Zatrzymujemy się na drodze wyjazdowej z Kościana w stronę Racotu. Parkujemy na poboczu. Zimno. Termometr wskazuje zaledwie 2 stopnie powyżej zera. Kilka minut później zatrzymany zostaje do kontroli drogowej pierwszy pojazd. Policjanci przeglądają dokumenty – dowód rejestracyjny, prawo jazdy. Sprawdzają też stan techniczny samochodów i wyposażenie. Pierwszemu zatrzymanemu tej nocy kierowcy dwa dni temu minął termin przeglądu technicznego. Miał pecha.
- Jeśli zdarzyłby się wypadek ubezpieczyciel nie zapłaci, bo auto nie jest dopuszczone do ruchu - instruują policjanci.
Kierowca białego busa jako pierwszy tego wieczoru płaci mandat. Za brak dowodu rejestracyjnego, nie oświetloną tablicę rejestracyjną, brak elementu przeciwpoślizgowego na dźwigni sprzęgła i aktualnej homologacji na gaśnicy otrzymuje karę w wysokości 150 zł.
Kolejny zatrzymany - opel kadet bez prawego światła. Ks. Otta przeprowadza z kierowcą długą rozmowę na osobności.
- Pierwszy raz zdarza mi się spotkać z patrolem księdza – przyznaje Łukasz Sikora, kierowca opla. Bez wahania podaje swoje imię i nazwisko. – To nie tajemnica – argumentuje. Prawo jazdy ma od 4 lat. - Rozmowa była miła. Zgadzam się z tym co ksiądz powiedział, by nie pić wsiadając za kierownicę. Zawsze tego przestrzegam. To ważne!
Trzy usterki techniczne to wynik kontroli szóstego z rzędu samochodu osobowego. Kierowca ze zdziwieniem spogląda na funkcjonariuszy poddających wóz dokładnym oględzinom.
- Dwadzieścia kilometrów temu w Zglińcu byłem kontrolowany i było wszystko w porządku – zapewnia policjantów drogówki. Poproszony na rozmowę z księdzem przyznaje, że nigdy nie miał kontaktu z duchownym policjantem. – Nie wiem czy jest się czego bać... – mówi przechodząc z księdzem Ottą na drugą stronę jezdni.
Kierowca opla, którego kierunkowskazy świeciły różnymi światłami stwierdził, że nie stresuje się podczas zatrzymania przez policyjny patrol.
- To tacy sami ludzie jak my. Wykonują tylko swoje obowiązki – rzucił wsiadając do wozu.
O pechu mógł mówić kierowca czerwonego malucha, który zapłacił drugi w jednym tygodniu mandat. Policjanci stwierdzili w fiacie uszkodzenie hamulca awaryjnego, czyli popularnego ręcznego, brak homologacji gaśnicy oraz pęknięty klosz prawej tylnej lampy.
Tej nocy bezpieczeństwa i porządku na drogach pilnowało kilka radiowozów w Kościanie, Czempiniu, gminie Śmigiel i gminie Krzywiń. W ciągu niespełna dwóch godzin przy ul. Gostyńskiej nocny patrol ukarał dwóch kierowców mandatami karnymi za zły stan techniczny pojazdów i zatrzymał jeden dowód rejestracyjny. (kar)
GK nr 45/2004