Magazyn koscian.net
2003-12-09 14:54:35O potrzebie promowania rynku lokalnego
List otwarty kupców do Burmistrza Miasta Kościana
My członkowie Stowarzyszenia Kupców Ziemi Kościańskiej jesteśmy jedyną organizacją szeroko rozumianej Ziemi Kościańskiej, skupiającą najwięcej (spośród lokalnych organizacji społecznych funkcjonujących na tej Ziemi) członków, organizacją żywą i kreatywną . Z tej racji, kierowani też patriotyzmem lokalnym, czujemy się odpowiedzialni za funkcjonowanie rynku lokalnego, czujemy się upoważnieni do dbania o interesy tego rynku, czujemy się wreszcie upoważnieni do reprezentowania interesów podmiotów gospodarczych funkcjonujących na naszym terenie.
Jaka jest rzeczywistość gospodarcza naszego miasta i gminy, każdy to widzi, zna z autopsji. Duże zakłady produkcyjne dziś są już historią minionych lat, okres prosperity Kościana (póki co) mamy też już za sobą. Obecna szarość dnia codziennego jest przytłaczająca:
- Kościan się starzeje, młodzi uciekają ze swej Małej Ojczyzny,
- Kościan - sypialnią dla Poznania i okolic,
- bezrobocie rośnie,
- istniejące podmioty gospodarcze (z jednostkowymi wyjątkami potwierdzającymi regułę) pracują na krawędzi opłacalności.
W tym stanie rzeczy, możemy, ba mamy prawo oczekiwać od władz miasta, od władz gminy, od władz powiatu, partnerstwa, akceptacji, szeroko rozumianej pomocy. To przecież na naszych barkach, na naszych lokalnych firmach ciąży nie do końca przez nas wszystkich akceptowany obowiązek podatkowy, z którego jednak w 100 % się rozliczamy. To my zatrudniamy pracowników, to my borykamy się z tą szarą rzeczywistością gospodarczą.
A co dostajemy od naszych władz? Pozwolimy sobie niżej wymienić, jak my postrzegamy działania władz:
1. Przetargi
Pytamy, dlaczego inni włodarze miast, gmin, powiatów potrafią tak przygotować zapytania ofertowe i przetargi aby promować własnych przedsiębiorców. A jak? Ot choćby ustalać odpowiednie kryteria oceny. W tym miejscu wiemy i rozumiemy, że najważniejsza jest cena, ale warto zdać sobie sprawę z tego, że generalnie ceny towarów, a w dużej mierze i ceny usług są do siebie zbliżone, i czy w tym wypadku nie warto wybrać oferty własnego przedsiębiorcy z ceną nawet wyższą o 1, 2 lub 3 punkty procentowe, wiedząc doskonale o tym, że przedsiębiorca czy kupiec zatrudnia naszych ludzi, płacących tutaj podatki, że ten człowiek, czy ta firma korzysta też z usług lokalnych podmiotów gospodarczych . Niechże wiec w tym kryterium cena stanowi np. 60 % . Wzorem innych decydentów można wprowadzić dodatkowe kryteria, że wymienimy np. kryterium szybkości dostawy (nie mniej niż np. 1 godzina), kryterium zatrudnienia w firmie co najmniej np. 50 % stanu załogi składającej się z mieszkańców naszego terenu, kryterium terminu płatności, konieczny warunek dostawy próbek towaru, etc. Jaka jest rzeczywistość, to najlepiej o tym wie Pan, Panie Burmistrzu.
2. Usługi firm obcych
Szczególnie pod koniec każdego roku pojawiają się w naszych firmach akwizytorzy reklam do kalendarzy planszowych z dumą afiszujący się, ba wręcz chełpiących się listami referencyjnymi od Burmistrza (w załączeniu jeden z wielu tego typu). Pytamy: czy naprawdę nie ma już na naszym terenie drukarni, wydawnictw i agencji reklamowych, którzy mogliby i chcieli to samo zadanie wykonać, którym można by było wystawić wspaniałe listy referencyjne? Czy zasadnym jest wyzbywanie się dodatkowych korzyści podatkowych, bo przecież firmy obce płacą swe podatki w miejscu wykonywania działalności, a nie w miejscu zbierania reklam, bo przecież firmy te zatrudniają pracowników ze swojego, a nie z naszego rynku pracy, bo przecież ... itd. Identycznie taką samą logiką można się kierować przy realizacji innych zadań gospodarczo- usługowych.
3. Handel
Wielokrotnie, z racji naszej profesji zwracaliśmy uwagę na ten znaczący w naszym środowisku temat. Poruszaliśmy konieczność zaniechania opłat parkingowych w dni sobotnie (podparliśmy się przykładem z Leszna). I co? Ano nic, wszystko po staremu, brak odpowiedzi , brak choćby merytorycznej próby dyskusji .
W okresie zawyżonej sprzedaży sezonowej (wiosna - nasiona , itp., lato- sezon szkolny, itp, jesień - znicze itp.; zima- zabawki, art. świąteczne, ... itp.) masowo pojawiają się, szczególnie na targowiskach osoby handlujące tymi sezonowymi towarami. Z naszych informacji i obserwacji wynika, że są to w przeważającej mierze osoby nie mające zgłoszonej działalności, osoby nie mające kas fiskalnych, osoby nie płacące podatków itp. Również i na ten aspekt sprawy zwracaliśmy uwagę, informowaliśmy też o tym Urząd Skarbowy i co ? Ano nic, wszystko po staremu.
4. Bony towarowe
To co w zasadniczy sposób integruje nasze środowisko, to co pozwala choćby w czasie przedświątecznym mieć nadzieję na większe obroty, to są bony towarowe. Dawniej istniały duże jednostki gospodarcze (Metalchem, Reemtsma i im podobne), dzięki którym większa była ilość sprzedawanych bonów towarowych, większe były obroty i co przekładało się na większe zyski. Obecnie w dobie dużego zubożenie społeczeństwa, w dobie gdzie największymi w naszym rejonie zakładami pracy są jednostki budżetowe, a więc te, na które my lokalni przedsiębiorcy płacimy w jakiejś części swe podatki , zakupy tych bonów szczególnie przez jednostki budżetowe nie odpowiadają naszym oczekiwaniom.
Każdy z handlowców, jak Bóg na dobrą duszę, czeka na klienta „świątecznego”, czeka aby móc zrealizować bony towarowe, czeka na pomoc w tym zakresie od swoich władz i co ?, Ano nic, bony daje się do wielkich sieci handlowych, bo ta wielka sieć dała akurat dłuższy o 3 dni termin ważności (termin wykupu) bonów towarowych
A jak by można było zrobić? Podpowiadamy: czytaj pkt. 1 niniejszego pisma. Jesteśmy grupą kupców, która w całej swej masie dysponuje najbogatszym asortymentem jakościowo - ilościowym. Pytamy: dlaczego nie można by było przyjąć tego faktu jako jednego z kryteriów oceny atrakcyjności oferty?
Spoglądając obiektywnie na Wasze droga Władzo działania myślimy i na własnej skórze odczuwamy , że nuta patriotyzmu lokalnego jest dla Was grana za cicho, z poziomu Waszych, drodzy urzędnicy ciepłych posadek tych nutek patriotycznych nie słychać.
Mało kogo z Was obchodzi gdzie dokonacie zakupów, gdzie zrealizujecie bony. Wielu z Was dostaje taką płacę (gażę) o jakiej marzyło by wielu kupców, dających często zatrudnienie innym ludziom. Nie chcemy Wam wypominać, jedynie dla przypomnienia i jasności sprawy podajemy , że jakaś część Waszej płacy składa się z podatków przez nas wypracowanych. Choćby z tego tytułu - pomijając wszystko inne - mamy prawo oczekiwać od Was poważnego potraktowania naszych problemów, mamy prawo oczekiwać solidarności lokalnej.
Wiele jeździcie po świecie, warto by więc było udać się do rodowitego Niemca na naukę umiłowania tego co się kojarzy z Małą Ojczyzną, tego co się kojarzy z lojalnością lokalną, tego co się kojarzy z odpowiedzialnością na zajmowanym stanowisku wobec społeczeństwa, dla którego powinno się być niekłamanym autorytetem, opiekunem , przyjacielem.
Może nasze oczekiwania są dla Pana Panie Burmistrzu za wielkie, może ten patriotyzm, tak przez nas podkreślany nie ma dla Pana żadnego znaczenia, jednak nikt nie zabroni nam o tym pisać i o takie rozumienie sprawy do Pana apelować. I tylko o to, a może aż o to Pana prosimy.
Spodziewamy się od Pana odpowiedzi w urzędowo określonym terminie, spodziewamy się od Pana przychylnego stanowiska wobec naszych problemów, wierzymy, że wyżej przytoczone argumenty będą dla Pana w zupełności wystarczające, spodziewamy się wreszcie, że te argumenty będą przyczynkiem do realizacji wszelkich działań skierowanych na dobro i dobrobyt naszej Ziemi Kościańskiej oraz wszystkich jego mieszkańców.
Zarząd Stowarzyszenia Kupców Ziemi Kościańskiej