Magazyn koscian.net
2004-03-03 08:56:50Ocenią nas mieszkańcy...
O czempińskich konfliktach, szansach rozwoju i działalności Rady z: burmistrz Czempinia Dorotą Lew i przewodniczącym Rady Miejskiej Czempinia Bolesławem Ratajczakiem rozmawia Robert Gorczyński.
Brak rezultatów
- Z czempińskiej gminy dociera wiele doniesień o nieporozumieniach, burzliwych sesjach Rady Miejskiej. W wielu przypadkach głównymi bohaterami tych wydarzeń są radni i burmistrz Dorota Lew. Czy w pana ocenie mamy do czynienia z otwartym konfliktem między Radą Miejską, a czempińską burmistrz. Zapytam też jak pan ocenia pracę czempińskiego samorządu?
Przewodniczący RM Bolesław Ratajczak: - Myślę, że konfliktu jako takiego nie ma. Moim statutowym zadaniem, jako przewodniczącego, jest organizowanie prac Rady. Trudno mi więc wypowiadać się w imieniu wszystkich radnych. Sądzę, że pewnym wyznacznikiem jakości pracy Rady jest to, że uchwałę budżetową na rok 2004 przyjęto jednogłośnie. Trudno mi także oceniać pracę czempińskiej burmistrz. Tym bardziej, że wyboru osoby na to stanowisko w wyborach bezpośrednich dokonali mieszkańcy gminy. Do nich też należy ocena. Pragnę jednak zwrócić uwagę na to, że do głównych obowiązków burmistrza należy praca na rzecz rozwoju gminy, opracowanie perspektywicznych planów i koncepcji służących poprawie jakości jej funkcjonowania. Powinien też starać się o pozyskanie środków na inwestycje z zewnątrz. Tymczasem, niestety do tej pory nie odnotowaliśmy znaczących rezultatów działalności pani burmistrz.
- Jakie podjąłby pan kroki w celu uzdrowenia sytuacji w gminie?
- Po pierwsze: nie wypada mi się nawet czysto teoretycznie stawiać na miejscu pani burmistrz. I to z tych samych względów, dla których nie mogę oceniać jej pracy. Mogę natomiast zwrócić uwagę na pewne kwestie związane z rozwojem gminy i racjonalizacją gminnych wydatków.
- Jaki rodzaj racjonalizacji ma pan na myśli?
- Nadal bez rozwiązania pozostaje problem reorganizacji gminnej sieci szkół. Obecnie, proces ten został zawieszony do roku 2005, czyli do czasu oddania do użytku nowego kompleksu gimnazjalnego. Doszliśmy z panią burmistrz do porozumienia i dopiero wówczas poważnie przyjrzymy się placówkom szkolnym. Ogólnie rzecz ujmując, dominuje tendencja, aby szkoły znajdowały się w: Głuchowie, Czempiniu i trzecia w rejonie Gołębina Starego i Borowa. Znając jednak oczekiwania lokalnych społeczności mogę zapewnić, że żadna decyzja nie zostanie podjęta bez uwzględnienia ich potrzeb. Trzeba jednak wziąć pod uwagę czynniki ekonomiczne. Idąc dalej, dążyłbym do racjonalizacji finansowania gminnych placówek i instytucji.
- Ponawiam zatem pytanie, jakiego rodzaju byłyby to działania? Zapytam też: uznaje pan, że obecny stan jest nieracjonalny?
- Nie twierdzę, że jest nieracjonalny. Mam jedynie na myśli szeroko pojętą analizę działalnoci tych placówek pod kątem finansowania. A to jakie będą rezultaty takiej lustracji, okazałoby się po jej dokonaniu.
- Burmistrz Śmigla Józef Cieśla zaproponował śmigielskiej gminie szeroką akcję promocyjną. Powiedział nawet, że: ,,Śmigielską Kolejką Dojazdową wjedzie do Europy’’. Czy gmina Czempiń ma szansę na podobną rozwojową akcję i program?
- Myślę, że taką szansą na rozwój gminy jest organizacja Międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów. Niestety, obawiam się o przyszłość tej inwestycji. Proszę sobie wyobrazić, że pierwotnie aż trzydzieści gmin wyrażało zainteresowanie tym projektem, a zdecydowało się przystąpić około jedenastu.
- Jakie są tego przyczyny?
- Część gmin skorzystało z oferty proponowanej przez podobne centrum w Lesznie. Może należało dołożyć większych starań, aby zatrzymać je przy czempińskiej inicjatywie?
- Czyli to wina pani burmistrz?
- Tego nie twierdzę. Zastanawiam się jednak, co byłoby gdyby podjęto bardziej intensywne starania.
- Wróćmy jednak do tematu. Czy widzi pan jakąś inną szansę dla rozwoju gminy?
- Podczas debaty nad ofertą firmy Aquanet dotyczącej czempińskiej sieci kanalizacyjnej wysunąłem koncepcję powołania związku grupującego gminy Ziemi Kościańskiej, które byłby zainteresowane nawiązaniem współpracy z wybranym zachodnioeuropejskim przedsiębiorstwem. Firma ta mogłaby wykonywać podobne zadania do tych, które proponowała spółka Aquanet. Z tym, że byłaby to mniejsza firma, a gmin byłoby więcej. Wówczas gminy mogłyby w znaczący sposób wpływać na przedsięwzięcia, co do czego nie mieliśmy pewności w przypadku Aquanetu, który jest przedsiębiorstwem nieproporcjonalnie od nas większym.
* * *
„Podpieranie gminy łomem”
- Czy w gminie Czempiń trwa konflikt między Radą Miejską a burmistrzem?
Burmistrz Czempinia Dorota Lew: - W każdej jednostce samorządu terytorialnego, także w gminie Czempiń władza stanowiąca - Rada i władza wykonawcza - burmistrz posiadają rozdzielność w zakresie wykonywania swoich zadań. W kompetencje Rady nie wchodzę. Wypełniam swoje ustawowe zadania, do których należą: wykonywanie uchwał przyjętych przez Radę Miejską oraz zadania określone przepisami prawa. Ustawowo też reprezentuję gminę na zewnątrz. Nie jestem osobą konfliktową. Odnoszę jednak wrażenie, że radni, którzy w drugiej turze wyborów, poparli program i kandydaturę poprzedniego burmistrza - a było ich 12 - w tym 7 radnych poprzedniej kadencji - popadli w hipekompensację, czyli stan wywyższania się ponad swoje kompetencje. Tworząc większość w radzie zaczęli torpedować moje propozycje. Przyjęli przy tym osobliwą taktykę. Najpierw burzą oni zgłaszane przeze mnie koncepcje, a później się do tychże pomysłów przychylają. Przy czym, robią to w momencie, gdy ja pracuję już nad nowymi koncepcjami. Taktykę tę, zgodnie z ludowym powiedzeniem nazwę: podpieraniem gminy łomem. Taka postawa nie owocuje należytą współpracą. Działam dla dobra mieszkańców i dlatego martwi mnie to zjawisko. Nie służy ono szybkiemu rozwojowi gminy. Mogę jednak z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że gmina rozwija się zgodnie z programem, który popierają również radni. Mimo pozorów nieustannie odnawiającego się konfliktu.
- Jakie zatem widzi pani szanse rozwoju gminy?
- Potencjał rozwojowy gmin takich jak nasza, tworzą zamożni obywatele i tereny przeznaczone pod różne formy inwestowania. Niestety, w naszej gminie brakuje takich terenów. Szanse prawidłowego rozwoju zostały zaprzepaszczone w poprzednich kadencjach. Wówczas gmina nie pozyskiwała gruntów pod inwestycje. Przeciwnie: nabywały je osoby prywatne. Dziś grunty te byłyby magnesem dla inwestorów. Cóż z tego, że wybudowano oczyszczalnię przystosowaną do potrzeb wielkiego przemysłu, gdy z uwagi na brak odpowiednich terenów, przemysł rozwija się bliżej tras szybkiego ruchu. I tam gdzie gminy oferują tanie grunty oraz niskie podatki. Co do dalekosiężnego planu rozwoju, należy zauważyć, że gmina Czempiń zaliczana jest do gmin rolniczych. Mieszkańcy Poznania i Leszna chcą się u nas osiedlać. I w tym upatruję szans na wyjście z obecnego impasu i dalszy rozwój naszej gminy. Do głównych jej zalet należą: zdrowa woda, czyste powietrze i malowniczy wiejski krajobraz. W tym kontekście należy też położyć nacisk na poprawę jakości gminnych dróg dojazdowych. Temu będą służyć moje działania. Moje starania winny być podparte konstruktywną działalnością Rady Miejskiej, Ponieważ prace służące rozwojowi gminy także należą do własności Rady Miejskiej.
- Jak w tym kontekście ocenia pani pracę Rady Miejskiej?
- Burmistrz, zgodnie z ustawą samorządową, wykonuje uchwały Rady Miejskiej, dlatego nie jestem władna oceniać jej działania. Rada Miejska, jak mówi ustawa podejmuje wiążące decyzje podczas sesji, w których zgodnie ze statutem uczestniczy także burmistrz gminy. Sesjom przyglądają się mieszkańcy gminy i dziennikarze. Ostatnie doniesienia z czempińskich sesji nie świadczą dobrze o funkcjonowaniu Rady. Niewykonywanie postanowień statutowych, skandal w Komisji Rewizyjnej, czy matactwa w wystąpieniach przewodniczącego Rady, nie wystawiają jej dobrego świadectwa. Jednak ocena działalności Rady Miejskiej należy do mieszkańców gminy i nie można odbierać im tej istotnej kompetencji.