Magazyn koscian.net
19 grudnia 2012Oświata obciąża gminy
Na konferencji prasowej mijający rok i sześć lat rządów podsumował burmistrz Kościana Michał Jurga. W jego ocenie, rok 2012 był trudny pod względem dochodów, niemniej udało się, i to przed terminem, spłacić 1 mln zł długów.
- Istotny wpływ na niższe dochody od zaplanowanych miał fakt, że nie udało się sprzedać majątku komunalnego. Planowaliśmy, że będzie to dochód rzędu 4 milionów złotych, a osiągnęliśmy niespełna milion złotych – wyliczył burmistrz Jurga, podkreślając, że w stosunku do wykonanego planu z 2011 r. nastąpił wzrost dochodów i to o ponad 5 mln zł. - Na koniec roku wykupujemy obligacje o wartości miliona złotych i to przed terminem, który był wyznaczony na 2014 rok. Tym samym zmniejszamy zadłużenie – obwieścił, przypominając, że w 2007 r., gdy obejmował władzę, miasto miało 24 mln zł długów. Na koniec 2012 r. zadłużenie wyniesie 18,7 mln zł, czyli o ponad 5 mln zł mniej, a wskaźnik zadłużenia spadnie do około 27,5%. - Zrobiliśmy to, by w przyszłości mieć możliwość większego inwestowania.
Jak wyliczył, przez ostatnie 6 lat miasto na inwestycje przeznaczało od 10% do 12%. Burmistrz przyznał, że z roku na rok rosną dochody (z poziomu 49 mln zł w 2007 r. do poziomu 69,5 mln zł w 2012 r.), a w tym aż 58% to dochody własne, ale – jak zaznaczył - trudno będzie je nadal zwiększać.
- Mamy sporo nieruchomości komunalnych, które mogą przynosić podatki, ale rynek nieruchomości jest obecnie w zapaści – nie ukrywał.
Miasto wydaje najwięcej na oświatę, bo aż 41%. W 2006 r. samorząd otrzymał 12 mln subwencji oświatowej, a wydał 18 mln zł. W przyszłym roku subwencja wyniesie 17 mln zł, a z własnych środków miasto będzie musiało dołożyć aż 12 mln zł.
- Jeśli dalej trzeba będzie ponosić takie wydatki na oświatę, bez pomocy ze strony państwa, to wiele gmin nie będzie w stanie utrzymać szkół – przyznał burmistrz, przytaczając powszechną opinię samorządowców, że zadłużenie gmin bierze się właśnie z rosnących wydatków na oświatę. Wskazał, że ów wzrost wynika m.in. z niżu demograficznego i ze wzrostu wynagrodzeń nauczycieli. - W ciągu ostatnich sześciu lat w Kościanie liczba dzieci zmniejszyła się o tysiąc. W ciągu minionych dziesięciu lat wynagrodzenie nauczycieli dyplomowanych wzrosło o ponad 2 tysiące złotych, mianowanych o 1600 złotych, kontraktowych o 1300 złotych i stażystów o 1400 złotych. To są znaczące kwoty, a skutki musimy pokrywać z własnego budżetu. Do samych wynagrodzeń nauczycieli brakuje nam blisko półtora miliona złotych. To bowiem zadanie własne gmin, na które praktycznie nie mamy żadnego wpływu. Jesteśmy wykonawcą uregulowań prawnych i płatnikiem. To coś, co nas samorządowców irytuje. Mimo znacznego wzrostu kosztów w oświacie, nie będzie rewolucji oszczędnościowych. Musimy sobie jakoś poradzić – uspokoił, wyliczając, że średnio szkolne oddziały liczą po 24 uczniów.
Włodarz poinformował, że do przedszkoli przyjęto w tym roku o 60 dzieci więcej, co oznacza, że opieką objęto 91% dzieci w wieku od 3 do 5 lat, a nawet niewielką grupę 2,5-latków. Jak zapewnił, Kościan jest przygotowany do przyjęcia 6-latków do szkoły. Po to m.in. utworzono oddziały przedszkolne w szkołach. W Kościanie wskaźnik przyjęć 6-latków do szkoły nie odbiega od krajowego, tj. wynosi około 20%. Podobnie było w 2011 r.
- Oczekujemy na zapowiedziane przez premiera finansowe wsparcie do przedszkoli. Nie wiemy na jaką kwotę możemy liczyć. Z naszych wyliczeń wynika, że w istotny sposób nie wpłynie ona na poprawę finansowania przedszkoli - stwierdził. - Zauważamy niedobrą tendencję, że dotacje są obniżane także na zadania rządowe zlecane gminom. To powoduje, że wykonujemy coraz więcej zadań, ale pełnego pokrycia na ich realizację nie mamy. Stąd nasz wspólny protest samorządowców, by zrekompensować te 8 miliardów złotych, które straciliśmy jako samorządy.
Burmistrz podsumował też wydatki inwestycyjne. W ciągu minionych sześciu lat miasto zainwestowało ponad 10 mln zł w drogi, udzieliło blisko 5 mln zł pomocy powiatowi kościańskiemu na realizację wspólnych zamierzeń, w tym na drogi i szpital. (kar)
50/2012
Zgłaszasz poniższy komentarz:
a pracy dla młodych i tak nie ma nadal