Magazyn koscian.net
2007-06-06 16:03:03Plan do weryfikacji
Burmistrz Michał Jurga chce zweryfikować Wieloletni Plan Inwestycyjny. - Musimy się zdecydować jak to przytniemy, jakie mamy możliwości...
...jakie zadania podejmiemy a w szczególności, w jakiej kolejności będziemy inwestować w drogi - mówił na ostatniej sesji. A budowy dróg ruszają. Na pierwszy ogień idą ulice: Zielona, Kaźmierczaka i Czajki.
Zmiany w WPI to szansa na przykład dla ulicy Kołłątaja, która od siedemdziesięciu lat nie może się doczekać dywanika lub choćby chodników. W ubiegłej kadencji mieszkańcy ulicy uparcie walczyli o wpisanie ulicy do planu, ale bez skutku.
- WPI jest jakąś obszerną i trochę koszmarną opowieścią na ileśset stron. Tam jest wszystko. Musimy się zdecydować jak to przytniemy - stwierdził burmistrz Jurga. Kolejność budowy dróg uznał za problem podstawowy. - Tak jak zapowiadałem na początku kadencji, chcę jak najwięcej zrobić na drogach - deklarował.
Prace budowlane na ulicy Zielonej i Kaźmierczaka będą powzięte w tym roku dlatego, że gotowa jest już dla nich dokumentacja. W obu przypadkach jest to realizacja drugiego etapu przebudowy. Na ulicę Czajki zarezerwowano w miejskim budżecie 208 tys złotych, na Zieloną 162 600 zł, a na Kaźmierczaka aż 385 610 zł.
- Kwota kosztorysowa to trzysta sześćdziesiąt siedem tysięcy. Duża, ale jak państwo wiecie i rozumiecie - ceny szaleją - mówił burmistrz.
Miasto ma też już gotowe dokumentacje dla ulic: Słowackiego i Dąbrowskiego. Trwają ostatnie uzgodnienia związane z dokumentacją wspomnianej już ulicy Kołłątaja (w WPI jej jeszcze nie ma). Słowackiego na dywanik jednak będzie musiała poczekać. Projekt przebudowy zakłada na niej trzymetrowy dywanik z kostki podobny do tego, który położono na ulicy Kasprowicza i Piastowska.
- Jest to projekt, który spotyka się z niezadowoleniem. Czy rzeczywiście tak powinniśmy takie inwestycje realizować? Jestem zdania, że nie. Powinniśmy drogi budować tak, by do nich już nie wracać - argumentował burmistrz.
Decyzja o budowie młodej uliczki imienia Wawrzyńca Czajki na nowym osiedlu przy targowisku poirytowała radnego Marka Szymkowiaka. Nazwał to wciskaniem na siłę inwestycji, które nie były wcześniej przewidziane do realizacji. Z powodu takich praktyk ulice, które od lat czekają na przebudowę, będą musiały czekać nadal - karcił radny.
- Z dokumentów i rozmów wynika, że poprzednie władze dokonały pewnych uzgodnień i to na piśmie. Chciałbym dotrzymać złożonych przez poprzedników obietnic. Powaga władzy powinna być zachowana, obojętnie jak ta władza się nazywa - wyjaśniał burmistrz Jurga. - Mieszkańcy (ulicy Czajki - red.) chcą się opodatkować na rzecz tej inwestycji. Wykonali na własny koszt dokumentację, chcą wpłacić określone sumy, aby w sposób jednoznaczny pomóc realizacji tej inwestycji. Uznałem, że te argumenty i powzięte wcześnie zobowiązania należałoby uszanować i tę inicjatywę społeczną przyjąć.
Radnego Szymkowiaka to nie przekonało.
- Jeśli ktoś obiecuje mieszkańcom jednej, czy drugiej ulicy na Błoniach, że będą mieli drogę, to wydaje mi się, że jest to tak samo ważne, jak słowo pisane - odparował i zauważył, że na Błoniach mieszkańcy przez wiele lat dokładali gminie do budowy infrastruktury. Pracowali społecznie przy zakładaniu wszelkich instalacji, które przeszły potem na własność zakładów.
W tym roku miasto wyda ponadto tysiąc złotych na dokonanie uzgodnień związanych z przebudową ulicy Rezerwy Skautowej. Zmiany w budżecie miasta zatwierdzające budowę ulic: Czajki, Rezerwy Skautowej, Kaźmierczaka i Zielonej radni podjęli dziewiętnastoma głosami za. Radny Szymkowiak wstrzymał się od głosu. (Al)
GK 23/2006