Magazyn koscian.net
2003-12-09 14:58:07Plotka czy prawda?

W ubiegłym tygodniu Kościan obiegły wiadomości o nalotach na firmy i prywatne mieszkania.
Z wiadomości przekazywanych pocztą pantoflową wynikało, że policja i prokuratura kontrolują komputery w poszukiwaniu pirackich programów. Blady strach padł na miasto...
Internetowe dyskusje krążą przede wszystkim wokół nalotów i ewentualnych konsekwencji. Komentarze jednak opierają się głównie na informacjach - ktoś gdzieś słyszał, u kogoś byli... Poza tym nic konkretnego. Poza jednym - jak głosi plotka za znalezioną nielegalną grę kontrolerzy każą sobie płacić 10 zł, natomiast za Windowsa - 150 zł. Na żadnej z kościańskich witryn nie wypowiadają się osoby, u których takie kontrole przeprowadzono. Mówi się, że kontrolerzy posługują się rejestrem klientów firm komputerowych oraz wykazem osób posiadających stałe łącze z Internetem.
Postanowiliśmy więc sprawdzić ile w tym prawdy, a ile plotki. W Prokuraturze Rejonowej w Kościanie i Komendzie Powiatowej Policji nie kryto zdziwienia. W jednej z miejscowych firm komputerowych powiedziano nam, że zagrożenie jest realne.
- Kościańska policja nie prowadzi kontroli oprogramowania - powiedział Przemysław Mieloch, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie, dementując pogłoski. - Nie ma żadnych masowych kontroli ani w domach prywatnych, ani w firmach. Nic mi nie wiadomo, by inne jednostki policji czy prokuratury prowadziły takie czynności w powiecie. Znam przypadki policyjnych przeszukań, lecz nie są one przeprowadzane na chybił trafił. Oczywiście jeśli będziemy mieli informacje, że ktoś handluje pirackim oprogramowaniem bądź nielegalnie korzysta z licencjonowanych programów, to będziemy to sprawdzali. W takich jednak przypadkach nie można mówić o masowych kontrolach, ale o czynnościach procesowych. Wówczas zabezpieczamy cały sprzęt komputerowy. Piraci nie mogą czuć się bezkarni.
Przeszukania można dokonać na podstawie nakazu sądu i prokuratora, kierownika jednostki policji oraz po okazaniu policyjnej legitymacji. Pamiętajmy jednak, że w takiej sytuacji możemy potwierdzić tożsamość policjanta. Wystarczy wykręcić numer alarmowy 997.
- Do użytkowników programów komputerowych mogą zgłosić się przedstawiciele firmy, której prawa autorskie zostały naruszone - zwraca uwagę Mieloch. - Mogą zaproponować ugodę, w zamian za uiszczenie opłaty za legalną licencję. Pamiętajmy jednak, żeby nie dać się oszukać! Mogą bowiem zdarzyć się przypadki, że ktoś wykorzysta okazję i podszywając się pod policjanta lub prokuratora będzie próbował wyłudzić od nas pieniądze.
Kopiowanie i użytkowanie pirackiego oprogramowania jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności. (kar)