Magazyn koscian.net
2007-07-11 09:31:30Pływać każdy może
Wojciech Skrzypczak, lekarz z Kościana pływać zaczął rok temu, a systematyczny trening rozpoczął dziewięć miesięcy temu
Ma na swoim koncie już kilka sukcesów sportowych w kategorii masters. Tylko w tym roku wystartował na trzech zawodach zdobywając sporą ilość medali.
- Ruch masters zaczął rozwijać się w USA, to ogromny ruch skupiający pływaków amatorów, którzy mają 25 lat i więcej. W mastersach startują też osoby, które ukończyły już karierę zawodniczą – tłumaczy kościaniak, dodając, że jego zainteresowanie tym ruchem wzbudziła… książka. – Stamtąd dowiedziałem się, że coś takiego w ogóle istnieje. Zacząłem szukać informacji i się okazało, że i w Polsce działają mastersi i że zbliża się termin mistrzostw Wielkopolski. Miałem pięć miesięcy na przygotowanie.
Mastersi spotykają się na mityngach, zawodach rangi krajowej, europejskiej i światowej. Patronat nad polskim ruchem masters ma Polski Związek Pływacki. W Polsce jest już 14 klubów masters. W 2008 r. odbędzie się pierwszy zjazd założycielski mastersów, podczas którego wybrany zostanie zarząd organizacji. Wszystkie zawody są rozgrywane zgodnie z regulaminem PZP. Listy startowe tworzone są na podstawie czasów.
– Płynie się od najsłabszych. W poszczególnych biegach rywalizują ze sobą osoby w różnym wieku, a ostateczna klasyfikacja następuje według wieku – informuje kościaniak, dodając, że zawodnicy podzieleni są na kategorie wiekowe: A (25-29 lat), B (30-34 lat), C (35-39 lat), D (40-44 lata), itd. – To nie tyle walka z człowiekiem na torze obok, ale z czasem. To mobilizuje, bo można być ostatnim w swoim biegu, a wygrać swoją kategorię wiekową. Atmosfera jest wspaniała i sportowa i towarzyska.
Zawodnicy w kategorii masters mogą startować na 7, 8 wybranych dystansach.
- Ilość startów jest ograniczona, bo w przeciwnym razie zawody ciągnęłyby się w nieskończoność – stwierdza Skrzypczak.
Jako zawodnik Wojciech Skrzypczak zadebiutował w lutym na VII Otwartych Integracyjnych Mistrzostwach Wielkopolski w Pływaniu rozrywanych w Poznaniu na basenie 25-metrowym. Wystartował na dystansie 50 m i 800 m stylem dowolnym dwukrotnie zajmując czwarte miejsce z czasem 32.78 i 13:15.26. Pierwsze sukcesy pociągnęły za sobą chęć kolejnych startów. W kwietniu na mistrzostwach lekarzy w Dębicy Wojciech Skrzypczak zdobył aż 10 złotych medali i 1 brązowy, zajmując czwarte miejsce w klasyfikacji indywidualnej pod względem ilości zdobytych krążków, a Wielkopolska Izba Lekarska znalazła się na trzecim miejscu. Sportowe zmagania na basenie gorąco dopinguje cała rodzina Skrzypczaków.
- Choć osiągane czasy nie są rekordami Polski czy świata, ale są to bardzo dobre rezultaty, których nie musimy się wstydzić. Najstarszy zawodnik na mistrzostwach Polski miał 85 lat i ustanowił dwa rekordy! – przekonuje Skrzypczak. – Nauczyłem się pływać delfinem pół roku temu i już na pierwszych zawodach osiągnąłem sukces.
W otwartych mistrzostwach Polski, rozgrywanych w połowie czerwca w Poznaniu, w kategorii masters wystartowało blisko 400 zawodników z Polski, Niemiec, Litwy. W Poznaniu ustanowiono aż 44 indywidualne rekordy Polski i 4 rekordy w sztafetach. Podczas dwóch dni zawodów (16-17 czerwca) kościaniak ścigał się na pięciu dystansach. Na 200 m stylem motylkowym wywalczył 3 miejsce, a na 100 m – czwarte.
- Pływałem też na innych dystansach i na każdym poprawiałem swój wynik, ale forma przyszła dwa dni po mistrzostwach – zdradza i dodaje, że w ciągu dwóch miesięcy treningów poprawił swój na 100 m motylkiem o 7 sekund. – Co ciekawe, tylko jedna trzecia osób pływających startuje na zawodach. Pływanie to najmniej urazowy sport. Jest odciążeniem dla stawów. To sport prozdrowotny i dla ludzi w każdym wieku. Wielu pływaków to ludzie po urazach, z różnymi wadami, a nawet osoby niepełnosprawne, które w wodzie czują się jak ryby.
Od pół roku nad przygotowaniami Skrzypczaka do zawodów czuwa Tomasz Ratajczak, ratownik i instruktor pływania na kościańskim basenie. Trenują razem trzy razy w tygodniu.
- Na treningu pływa się najpierw tlenowo, czyli długie dystanse wolno. Potem zaczyna się pływać siłowo, następuje też redukcja dystansu, pływa się znacznie szybciej i pracuje nad techniką. Dystans przed zawodami znacznie spada - tłumaczy Wojciech Skrzypczak podkreślając, że pływanie sprawia mu wielką frajdę. - Jak się ładnie pływa i ma się dobre samopoczucie, to sukcesy same przychodzą. Staram się pływać coraz ładniej.
Wojciech Skrzypczak pływa codziennie. Na basenie spędza czas od godz. 6 do 7 rano. Średnio przepływa od dwóch do dwóch kilometrów czterystu metrów. Przed zawodami dystans spada nawet do 1200 metrów. Pływają też jego trzej synowie.
- Nie wiem kiedy znów wystartuję. Zawody w kategorii masters są organizowane dość chaotycznie. Nie ma opracowanego kalendarza, ale może coś jeszcze będzie jesienią – zastanawia się zdradzając, że z pewnością wystartuje w styczniu w Rawiczu na dystansie 1500 metrów. – Myślę, że warto rozpropagować pływanie masters w Kościanie, bo mamy do tego odpowiednią bazę. Można pomyśleć nawet o założeniu klubu. Sporo osób jest na basenie, ale zawodniczo chyba nikt nie trenuje. Można zacząć w każdym wieku. To, że ktoś pływa wolniej nie znaczy, że nie wykaże się na zawodach. Naprawdę pływać każdy może. (kar)
Gk 28/2007