Magazyn koscian.net

2003-04-23 10:27:04

Pójść drogą miłości

Kopaszewska Droga Krzyżowa - 14 stacji, kapliczek rozrzuconych pomiędzy lasami, polami, łąkami Ziemi Kościańskiej. Ta unikatowa droga krzyżowa, unikatowy zabytek kultury i obiekt kultu religijnego, nazywana jest także krzyżową drogą miłości.

Ma blisko 20 kilometrów długości. Jej początek znajduje się w kaplicy w Kopaszewie. Prowadzi przez Rogaczewo Wielkie do Rąbinia, gdzie zakręca, by powrócić do Kopaszewa. Dwie środkowe stacje wmurowane są przy głównej bramie kościoła w Rąbiniu. Droga krzyżowa rozciąga się pomiędzy trzy parafie: Choryń, Wyskoć i Rąbiń. Na jej trasie stoją murowane kapliczki, na których umieszczone są odlewy przedstawiające poszczególne stacje drogi krzyżowej.
 
 Niektórzy nazywają tę trasę drogą miłości. Bowiem gdyby nie miłość Jana Koźmiana do Zofii Chłapowskiej, drogi tej by nie było. Jan Koźmian, jeden z rezydentów generała Dezyderego Chłapowskiego i uczestnik Powstania Listopadowego, poślubił w 1846 r. najstarszą córkę generała Zofię. Po ślubie nowożeńcy zgodnie z wolą teścia osiedli w majątku w Kopaszewie. Siedem lat później Zofia popełniła samobójstwo, wypijając truciznę z domowej apteczki.
 - Przyczyną jej śmierci były: wypadek podczas podróży koleją warszawsko-wiedeńską, urodzenie martwego dziecka i dziedziczna choroba psychiczna - wyjaśnia Józef Świątkiewicz, badacz historii rodu Chłapowskich.
 Zofię pochowano przy kościele w Rąbiniu, w grobie rodzinnym. Zbolały wdowiec ufundował drogę krzyżową. W 1855 r. wzdłuż drogi, jaką przeszedł z Kopaszewa do Rąbinia kondukt pogrzebowy, ustawiono kapliczki drogi krzyżowej. Płaskorzeźby z lanego żelaza, zdobiące poszczególne stacje, sprowadzono aż z Paryża, z najlepszej pracowni jaką wówczas znano. O indult na powstanie drogi Jan Koźmian starał się dwukrotnie. Udzielił go w styczniu 1854 r. papież Pius IX. Była to niedziela 3 października 1855 roku, kiedy proboszcz krzywiński ks. Franciszek Poniecki, w obecności 18 kapłanów i wiernych z całej okolicy, poświęcił 14 stacji jedynej w swoim rodzaju Drogi Krzyżowej - relacjonuje krzywiński kronikarz parafialny. Uroczystości trwały cały dzień. Rozpoczęła je procesja, która wyruszyła o godz. 7.00 z Kopaszewa. Przy każdej stacji głoszono kazanie, a mszę św. odprawiono w Rąbiniu.
 
 ***
 Po śmierci żony Koźmian poświęcił się kapłaństwu. Rozpoczął studia teologiczne w Rzymie, a święcenia kapłańskie odebrał w Gnieźnie z rąk biskupa Brodziszewskiego w 1860 r. Jego największym marzeniem była służba w cichym, wiejskim kościele, w pobliżu grobów swoich bliskich. Los chciał jednak inaczej. Był kanonikiem poznańskim, a po aresztowaniu arcybiskupa Ledochowskiego, Koźmian tajnie kierował sprawami archidiecezji poznańskiej. Założył w Kopaszewie ochronkę dla dzieci. Zmarł w 1877 r. w Wenecji, w drodze powrotnej z jubileuszowej pielgrzymki do Rzymu, odznaczony godnością Protonotariusza Apostolskiego.
 
 ***
 - Kopaszewska Droga Krzyżowa była raczej miejscem pamięci tragicznych wydarzeń rodzinnych i trasą osobistych refleksji, modlitwy i umartwiania dla indywidualnych pątników, niż miejscem kultu religijnego - podkreśla Paweł Buksalewicz, burmistrz Krzywinia.
 W czasie II wojny światowej dwie kapliczki stojące pomiędzy Rogaczewem i Rąbiniem zostały zburzone na rozkaz Meihoffera, niemieckiego zarządcy Turwi. Udało się uratować metalowe tablice przedstawiające stacje V i X oraz VI i IX. Po wojnie umieszczono je na murach kościoła w Rąbiniu.
 - Do ponownego odkrycia Drogi Krzyżowej przyczynił się prałat ks. Jan Gierliński, proboszcz z Krzywinia, który w setną rocznicę poświęcenia tej drogi planował zorganizowanie nabożeństwa wspólnego dla okolicznych parafii. Niestety, w trakcie przygotowań, z powodu braku zgody władz powiatowych, uroczystość odwołano - wyjaśnia burmistrz Buksalewicz.
 Dopiero we wrześniu 1957 r. udało się ożywić trakt na nowo. Z zachowanych zapisów dowiadujemy się, że uroczystości rozpoczęły się o godz. 13.00, 22 września 1957 r. W kopaszewskiej kaplicy odprawiono mszę świętą, po której ks. prałat Sworowski poświęcił krzyże pątników. W drogę krzyżową wyruszyło wówczas blisko 2 tys. pielgrzymów, którym towarzyszyli księża z Czerwonej Wsi, Wyskoci, Rąbinia, Krzywinia i bracia z zakonu benedyktynów w Lubiniu. Rok później w czasie odpustu w Rąbiniu odprawiono kolejną drogę krzyżową, której towarzyszył ulewny deszcz. Po 25. latach przerwy uroczystości zorganizowano pod eskortą samochodów SB.
 Latem 1992 r. z inicjatywy burmistrza Buksalewicza powstał Społeczny Komitet Odbudowy Kopaszewskiej Drogi Krzyżowej i Nekropolii Chłapowskich w Rąbiniu. Odrestaurowano wówczas metalowe tablice ozdobione płaskorzeźbami i odbudowano dwie zniszczone przez Niemców kapliczki. Kiedy za odnawianie tablic zabrali się toruńscy konserwatorzy zabytków, okazało się że są to niezwykle cenne dzieła artystyczne, których piękno ginęło pod warstwami farby i rdzy. Z tworzywa sztucznego, imitującego matal, wykonano duplikaty, które do złudzenia przypominają oryginały, znajdujące się w kaplicy dworskiej w Kopaszewie. Kopie wykonane zostały w pracowni Jana Tejchmana. Odnowiona Kopaszewska Droga Krzyżowa została poświęcona w czerwcu 1997 r.
 - Ziemi Kościańskiej przywrócono i uchroniono od zapomnienia unikalny zabytek, śródpolną kalwarię - podsumowuje Józef Świątkiewicz. - Za ks. dr. Janem Gierlińskim powtórzę: pielgrzymi przebywają chętnie blisko dwadzieścia kilometrów, dwadzieścia kilometrów Drogi Krzyżowej, za której odprawienie niejednemu sercu Bóg przebaczy winy i daruje kary, zaoszczędzi doświadczeń i codziennych krzyży.
 Dziś ta droga miłości i modlitwy jest już tylko pamiątką i wspomnieniem po dawnych czasach. Nie odbywają się tutaj żadne uroczystości kościelne. Rokrocznie Kopaszewską Drogę Krzyżową odwiedzają uczniowie krzywińskiego Zespołu Szkół.
 - Rok czy dwa lata temu odprawiano drogę krzyżową na tej trasie, ale teraz już nic się tam nie dzieje. Wie pani trasa jest dość długa i ludzie nie chcą brać w tym udziału, ale może warto by było wrócić do dawnych tradycji - zastanawia się ks. Antoni Sułkowski, proboszcz parafii w Rąbiniu.
 
 KARINA JANKOWSKA

Gazeta Kościańska nr 163 z 27 marca 2002 roku

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (1)

w dniu 03-12-2008 14:56:07 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

pod farbą i rdzą niejedno ginie

pod farbą i rdzą niejedno ginie

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.217.10.200

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.