Magazyn koscian.net
2007-01-24 09:50:35Policja postawiła zarzut
Postawiono pierwszy zarzut właścicielowi nielegalnego zakładu utylizacji zwierząt, który działał przez trzy lata w podkościańskim Luboszu
Najprawdopodobniej już wkrótce przedsiębiorcy postawione zostaną kolejne zarzuty.
Przypomnijmy, że 11 stycznia na posesję przy ul Granicznej w Luboszu wkroczyli policjanci i Powiatowy Lekarz Weterynarii. Znaleźli tam prowizoryczne instalacje do utylizacji padłej zwierzyny i odpadków zwierzęcych. Wytapiano z nich tłuszcz, który sprzedawano firmom z różnych stron Polski. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wśród zabezpieczonych dowodów są faktury wystawione znanej i renomowanej firmie kosmetycznej. Czy produkowany poza jakąkolwiek kontrolą sanitarną tłuszcz trafiał do branży kosmetycznej ma wyjaśnić prowadzone dochodzenie.
- Z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne wydałem decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu produkcji i zakazie obrotu znalezionym tłuszczem - wyjaśniał już tydzień temu na naszych łamach Tadeusz Grygier, powiatowy lekarz weterynarii.
Zarzut jaki oficjalnie postawiono w ubiegłym tygodniu przedsiębiorcy z Lubosza dotyczy właśnie zagrożenia epidemiologicznego. Przedsiębiorcy zarzucono popełnienie przestępstwa z art. 77 pkt.1 ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych.
- Na mocy tej ustawy za sprowadzenie zagrożenia epidemicznego grozi grzywna i kara pozbawienia wolności do roku – wyjaśnia sierż. szt. Mateusz Marszewski oficer prasowy kościańskiej policji. – Wyniki dotychczasowego śledztwa wskazują na możliwość rozszerzenia zarzutów o inne paragrafy kodeksu karnego.
Być może zarzut z ustawy o ochronie zdrowia zwierząt zostanie zastąpiony zarzutem z kodeksu karnego zagrożonego wyższą sankcją. Wówczas sprawcy grozić będzie od roku do pięciu lat pozbawienia wolności. Pojawić się też mogą zarzuty fałszowania dokumentów księgowych i wprowadzania do obrotu towaru niewiadomego pochodzenia.
Trwa intensywne śledztwo mające ustalić kto, poza przedsiębiorcą z Lubosza, świadomie uczestniczył w nielegalnym procederze.
- Aby kupować odpady zwierzęce do dalszego ich przetworzenia trzeba mieć pozwolenie na taką działalność. Również pojazd, którym przewożone są odpady musi spełniać określone wymogi sanitarne. Zastanawiające jest, jak nie mając takich dokumentów przedsiębiorca kupował odpady zwierzęce – zauważa Tadeusz Grygier.
Niektóre z firm widniejących na zabezpieczonych przez policję fakturach nie handlowały z podejrzanym. Jak udało nam się ustalić, część faktur została sfałszowana. Dotyczyć to może także rachunków wystawianych odbiorcom tłuszczu. Pytanie czy wśród odbiorców była znana firma kosmetyczna przez jakiś czas pozostanie jeszcze bez odpowiedzi.
- Dla dobra śledztwa nie możemy na tym etapie postępowania ujawniać kontrahentów podejrzanego przedsiębiorcy – mówi sierż. szt. Mateusz Marszewski.
Znalezione w Luboszu odpady zwierzęce i wytopiony w prymitywnych warunkach tłuszcz został na mocy decyzji Powiatowego Lekarza Weterynarii skierowany do utylizacji w zakładzie w Tarnowie Nowym koło Czempinia. Policja zabezpieczyła w Luboszu około tony łoju wołowego i tłuszczu wieprzowego oraz blisko 20 tysięcy litrów przetopionego tłuszczu składowanego w cysternach. (s)
GK 4/2007