Wiadomości
2007-12-28Pryzmat chce bis!
Tancerze i tancerki Pryzmatu Bis mają szansę na udział w Mistrzostwach Polski Cheerleaders. Na wyjazd potrzebne są jednak pieniądze. - Może znajdzie się wśród czytelników sponsor, który zechce zainwestować w dzieci i młodzież chcące rozwijać taneczne talenty i promować rodzinne miasto - stwierdza założycielka szkoły tańca w Śmiglu Aldona Ostrowska. Zespół znów zdobył statuetki.
Półki istniejącego od kilku lat zespołu prywatnej szkoły tańca ART-AL ze Śmigla uginają się od trofeów. Ostatnie to miejsca pierwsze i trzecie w Otwartych Mistrzostwach Powiatu Leszczyńskiego Cheerleaders w Święciechowie. Pryzmat Bis wystawił tam dwie grupy taneczne, które startowały w dwóch różnych kategoriach: otwartej i szkół podstawowych. Konkurencja była spora. W młodszej kategorii startowało oprócz śmigielan 11, a w kategorii otwartej (licea i szkoły wyższe) - 9 grup tanecznych. W tej ostatniej grupie z Pryzmatem Bis konkurował Pryzmat-Mini - zespół działający przy Kościańskim Ośrodku Kultury i kierowany przez Aldonę Ostrowską. Smigiel reprezentowało w sumie 48 tancerzy i tancerek (ze 120 członków zespołu). Pierwsze miejsce zdobyła starsza grupa Prymatu Bis i to już po raz trzeci, a młodsza wywalczyła miejsce trzecie.
- Wyjazd na mistrzostwa sfinansowaliśmy z nagród w innych konkursach. Pompony i stroje oraz opłaty wpisowe pokryte zostały pieniędzy wypracowanych przez zespół w całym dwa tysiące siódmym roku na koncertach i zdobywając najwyższe nagrody na konkursach. Autokar sfinansowaliśmy z pieniędzy jakie otrzymaliśmy w listopadzie za dwa pierwsze i jedno drugie miejsce w Przeglądzie Formacji Tanecznych w Kościanie. Ciekawe, czy zespoły z Wrocławia, Kalisza czy Tarnowa musiały również same zapracować na to, by promować swoje miasta na imprezie o ogólnopolskiej randze - stwierdza Ostrowska.
Zespół w tym roku (2008) świętować będzie dziesięciolecie istnienia. Po raz pierwszy jednak, jak wyjaśnia Ostrowska, nie otrzyma od gminy żadnego wsparcia.
- Słyszę zewsząd, że to prywatna szkoła, więc wsparcie się nie należy. Owszem, rodzice płacą za lekcje, ale te pieniądze nie pokrywają kosztów wyjazdów na konkursy. Udaje nam się z występów i nagród finansować szycie strojów, udaje nam się czasem nawet pokryć z tych pieniędzy koszty kolejnego wyjazdu, ale to naprawdę nie starcza na wszystko. Rodzice płacą od dwudziestu pięciu do czterdziestu pięciu złotych miesięcznie. To opłata dla szkoły za prowadzenie lekcji. Chcielibyśmy, by toś zauważył, że tancerze i tancerki pracują nie tylko na swój sukces, ale i na sukces miasta i regionu - mówi Ostrowska.
Szkoła uczy w Śmiglu obecnie 120 młodych ludzi. Rodzice tańczących w Pryzmacie dzieci planują powołanie stowarzyszenia, które mogłoby ubiegać się o dofinansowanie działalności zespołu. O sukcesach Pryzmatu poczytać można na stroie internetowej zespołu: www.pryzmat.net (Al)