Magazyn koscian.net
2006-03-08 11:32:54Przesłuchania trwają
Trwa prokuratorskie śledztwo w kościańskiej sprawie wyłudzenia pieniędzy za fikcyjną służbę wojskową
Prowadzący sprawę prokurator Roch Waszak z poznańskiej Prokuratury Okręgowej nadal przesłuchuje świadków badając wątki załatwiania i odbywania fikcyjnej służby zastępczej, nieprawidłowości w wykorzystaniu i rozliczaniu miejskich dotacji. Na ławie oskarżony może zasiąść nawet trzydzieści osób.
Nie wiadomo czy - zgodnie z zapowiedziami - prokuratura zdąży zamknąć sprawę i postawić akt oskarżenia do końca pierwszego kwartału br. Na przesłuchanie czeka wciąż burmistrz Kościana Jerzy Bartkowiak, który ma odpowiadać na prokuratorskie pytania jako ostatni. Im bowiem więcej osób przesłuchanych w tej sprawie, tym bardziej prokurator upewnia się w swoim przekonaniu, że burmistrz nie mógł nie wiedzieć o nieprawidłowościach.
- Burmistrza – jak już powiedziałem - zostawiam na koniec, bo ciągle jeszcze przesłuchuję inne osoby – powiedział ,,GK’’ przed tygodniem prokurator Roch Waszak. – Mam za to potwierdzenie w stosunku do dziewięciu piłkarzy, że byli w pracy, a nie na wyjazdach.
Przypomnijmy, że sprawa rozpoczęła się w marcu 2005 r. od aresztowania Piotra M., urzędnika kościańskiego magistratu. Zatrzymanego jako podejrzanego o przyjęcie 4 tys. zł łapówki za załatwienie zastępczej służby wojskowej i fikcyjnego jej odbywania. Przypomnijmy, że pod koniec stycznia opublikowaliśmy list Piotra M., w którym przekonywał, że zwolniono go z aresztu z powodu nie potwierdzenia się stawianego mu zarzutu. Poinformował nas także, że nie postawiono mu żadnego innego zarzutu.
- To bzdura! Rzeczywiście uchyliłem stawiane mu zarzuty, bo to nie było łapownictwo. Postawiłem za to nowe zarzuty: pomocy w wyłudzeniu pieniędzy z artykułu 18 paragraf 3 Kodeksu Karnego, 286 paragraf 1 i przywłaszczenia pieniędzy z artykułu 284 paragraf 2 – poinformował prokurator Waszak.
Do tej pory postawiono zarzuty kilku byłym piłkarzom kościańskiego Piłkarskiego Klubu Sportowego Obra, którzy w ramach zastępczej służby byli zatrudnieni w zakładach gospodarki mieszkaniowej i wodociągów. Zamiast jednak do pracy chodzili na treningi i rozgrywali mecze pobierając za to 600 zł miesięcznie. Jak ustaliliśmy piłkarze przyznają się do wyłudzenia i chcą dobrowolnie poddać się karze. Jak ustalono w toku śledztwa, na manipulacji z odrabianiem zastępczej służby wojskowej w kościańskim Urzędzie Miejskim i podległych mu placówkach Ministerstwo Obrony Narodowej straciło 200 tys. zł.
Prokuratura bada także sposób wykorzystania dotacji przyznanych klubowi Obra przez Urząd Miejski na sport dziecięcy i młodzieżowy. Zdaniem prokuratora blisko połowa badanej dotacji została wydana nie na szkolenie dzieci, lecz na wynagrodzenia dla dziewięciu działaczy Obry. Pieniądze wypłacano jako rozliczenie delegacji służbowych. W ten sposób wydano z dotacji około 100 tysięcy złotych. (kar)
GK nr 10/2006