Magazyn koscian.net
2003-06-10 20:39:58Radny Heller w roli Katona
Weszą szwindel?
Swe podejrzenia radni zawarli w liście 29 pytań adresowanych do Jerzego Bartkowiaka, burmistrza Kościana. Aleksander Heller odczytał je na minionej sesji. Jednocześnie przewodniczący Rady Miejskiej otrzymał skargę od jednego z oferentów.Radni dopytują między innymi dlaczego, zanim ogłoszono przetarg, obsadzono bratkami 40% miejskich klombów. Dlaczeg mimo tego, przetarg ogłoszono na więcej sztuk kwiatów, niż nasadzono ich w całym mieście w roku ubiegłym. Dlaczego ogłoszenie o przetargu nie zostało opatrzone datą sporządzenia, a treść ogłoszenia zwierała błędne informacje wprowadzając potencjalnych oferentów w błąd.
- Dlaczego ogłoszenia o przetargu oraz specyfikacji istotnych warunków zamówienia nie zatwierdził radca prawny - pytał Heller. - Czy Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej i Drogowej w Kościanie posiada regulamin komisji przetargowej? - ciągnął.
Radni Porozumienia Samorządowego chcą ponadto wiedzieć, kto zasiadł w komisji przetargowej i dlaczego 22 kwietnia wbrew procedurom ta się nie zebrała, a termin przyjmowania ofert został przedłużony. Dlaczego, idąc dalej, nie ukazało się ogłoszenie o wszczęciu procedury w kolejnym przetargu i kto ostatecznie ten przetarg wygrał. Dlaczego postępowanie przetargowe komisja prowadziła korzystając jednocześnie z trzech procedur przetargowych.
- Prosimy o podanie przyczyn, z powodu których w dniu 14 maja 2003 kierownik oraz przewodniczący komisji przetargowej podległego panu MZGMiD trzykrotnie odmówili dostawcy udostępnienia oraz wglądu do dokumentów urzędowych oznaczonych znakiem MZGMiD 341/4/2003 oraz jak określi pan zachowanie tych pracowików, za których ponosi pan odpowiedzialność - grzmiał Heller. - Prosimy o podanie przyczyn, dla których w dniu następym, to jest 15 maja 2003, wyraził pan zgodę na usunięcie z tablic ogłoszeń Urzędu Miejskiego ogłoszenia o wyniku postępowania w sytuacji, gdy pozostały na tych tablicach ogłoszenia z datą o miesiąc wcześniejszą. Czy zgodzi się pan, że w zaistniałej sytuacji można dojść do wniosku, że podległy panu zakład budżetowy był, jako zamawiający, w zmowie z oferentem-dostawcą?
Spokojny w poprzedniej kadencji radny Heller z pasją odczytał 29 brzmiących oskarżycielsko pytań. Burmistrz Jerzy Bartkowiak powiedział tylko pod koniec sesji: - Zbyt pochopnie wypowiadane słowo byłoby tu dziś niewłaściwe. Należy bardzo dogłębnie zbadać zarzuty, które pan radny i jego koledzy postawili. Dotyczą zespołu ludzi stąd panie przewodniczący prześlę je pisemnie - powiedział.
Przez trzy dni dobijaliśmy się w Urzędzie Miejskim chcąc uzyskać kopię odczytanego publicznie listu
- Naprawdę jest pani uparta - powiedziała z dezaprobatą w głosie Małgorzata Klorek, rzecznik prasowy burmistrza. - Przecież mówiłam już pani wiele razy, że pan burmistrz udostępni dziennikarzom pytania, jak opracuje na nie odpowiedzi. Wcześniej nie. Radny Heller udostępnił je natychmiast. Burmistrz polecił wszcząć kontrolę w Miejskim Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej i Drogowej. (AL)
Już głosowałeś!