Magazyn koscian.net
31 grudnia 2012SPA walczy o przetrwanie
Zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru, który 3 listopada 2012 r. doszczętnie strawił halę magazynowo-produkcyjną działającej w Śmiglu SPA Spółka z o. o. - Przez dwanaście lat pracowaliśmy na stabilną pozycję firmy. Jedno zdarzenie spowodowało, że wszystko musimy układać od nowa – mówi Paweł Ławniczak, prezes zarządu spółki
Pożar w obiektach należących do SPA Spółka z o.o. pojawił się 3 listopada br. około godz. 12. Rozprzestrzenił się błyskawicznie. Blisko dobę walczyło z nim dwadzieścia zastępów strażaków. Ogień doszczętnie strawił halę magazynowo-produkcyjną o powierzchni siedmiu tysięcy metrów kwadratowych. Udało się uratować budynek biurowy. Pod znakiem zapytania stanęła przyszłość firmy zatrudniającej blisko 200 osób, jednego z największych pracodawców w gminie Śmigiel.
Jaka była przyczyna pożaru? Odpowiedź na to pytanie dała ekspertyza przygotowana przez biegłych. Pomocny okazał się zapis monitoringu. Ogień pojawił się na skutek zwarcia instalacji elektrycznej.
- Patrzyłem na to z niedowierzaniem. Spalił się ponad dziesięcioletni dorobek firmy – mówi Paweł Ławniczka, prezes zarządu SPA Spółka z o. o. w Śmiglu. - Firma w całości była ubezpieczona. Trwa szacowanie strat. Z pewnością będą ogromne. Był to jeden z najnowocześniejszych tego typu zakładów w kraju. Ubezpieczyciel nie zajął jeszcze ostatecznego stanowiska w sprawie wypłaty odszkodowania.
Całkowicie zniszczona jest linia produkcyjna. Ekspertyza budowlana nie pozostawia złudzeń, co do przyszłości hali. Częściowemu spaleniu uległa nie tylko konstrukcja, ale również betonowe podstawy. Temperaturę w czasie pożaru biegli określili na 800 – 1400 stopni C. Budynek nadaje się tylko do rozbiórki. Firma uporała się już z usunięciem produktów żywnościowych i gotowych wyrobów. Proces trwał blisko trzy tygodnie.
Spółka przeniosła siedzibę do swoich budynków znajdujących się przy ul. Kilińskiego w Śmiglu. Zorganizowanie pionu administracyjnego nie było problemem. Firma już wcześniej korzystała z tych pomieszczeń. Na miejscu działa jeszcze dział technologiczny. Większe trudności przysporzyło wznowienie produkcji.
- Żeby nie stracić kontrahentów przenieśliśmy produkcję do zakładu koło Szczecina. Skupiliśmy się na tym, żeby nasi klienci nie odczuli tej sytuacji i mieli ciągłość dostaw. Jest to bardzo ważne, jeżeli chcemy myśleć o dalszym rozwoju – podkreśla prezes Ławniczak. - Większość kontrahentów wykazała dużą wyrozumiałość i dała nam czas na reorganizację firmy. W styczniu musimy podjąć konkretne decyzje, co do realizacji wcześniejszych kontraktów i zleceń.
W najbliższym czasie spółka planuje uruchomić produkcję w kolejnych dwóch lokalizacjach – 30 i 40 kilometrów od Śmigla.
- Na razie nikt nie stracił pracy. Część pracowników jest na urlopach i zwolnieniach lekarskich. Część oddelegowaliśmy do zakładu koło Szczecina. Chcemy utrzymać zatrudnienie na dotychczasowym poziomie, ale nie wykluczamy małych redukcji – mówi o najbliższych planach prezes zarządu Spółki SPA z o. o.
Zarząd firmy myśli o budowie nowego zakładu produkcyjnego. Jeszcze nie wiadomo, czy powstanie on w Śmiglu.
- Przez dwanaście lat pracowaliśmy na stabilną pozycję firmy. Jedno zdarzenie spowodowało, że wszystko musimy układać od nowa. W takiej sytuacji są potrzebni ludzie, a nie maszyny i urządzenia. Wszyscy walczymy z tą sytuacją. W ciągu dwóch tygodni musimy znaleźć alternatywne rozwiązanie dla produkcji – mówi Paweł Ławniczak. - Ta sytuacja przewróciła wszystko do góry nogami. Zajmujemy się bieżącymi sprawami. Plany inwestycyjne odłożyliśmy na bliżej nieokreślony moment.
Władze samorządowe gminy Śmigiel deklarują pomoc. Firma może ubiegać się o umorzenie podatku od nieruchomości. Urząd Miejski Śmigla, jeśli zajdzie taka potrzeba, w możliwie najkrótszym terminie wydawać będzie decyzje środowiskowe i decyzje o sposobie użytkowania.
Prokuratura Rejonowa w Kościanie umorzyła postępowanie w sprawie pożaru nie dopatrując się działania człowieka i znamion przestępstwa. (h)
52/2012
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Pracownicy zatrudnieni na umowę zlecenie stracili pracę i nie mają nic.