Magazyn koscian.net

2007-04-10 14:15:12

Samotność długodystansowca

Z dwoma brązowymi medalami ze Światowych Igrzyskach Służb Mundurowych rozgrywanych w australijskiej Adelajdzie wrócił młodszy aspirant Damian Glapiak

Była to pierwsza olimpiada, na której wystartował, lecz z pewnością nie ostatnia.

 Pochodzący z Barchlina (gmina Przemęt) strażak od dwóch lat służy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kościanie. Jest dowódcą zastępu. W reprezentacji Polski służb mundurowych jest od czterech lat.
 - Dostałem się tam jeszcze jako uczeń szkoły, dlatego, że dobrze biegam – mówi Damian Glapiak i dodaje, że biega od zawsze. – W Szkole Podstawowej w Buczu ustanowiłem listę rekordów na długich dystansach. W sprintach nigdy nie byłem dobry. W biegach długodystansowych liczy się przede wszystkim wytrzymałość. To moja domena. Bieganie to najprostsza forma ruchu i odpoczynku.
 Bieganie to największa pasja Damiana. Startuje na średnich dystansach i w półmaratonach. Pierwszym trenerem Damiana Glapiaka był wuefista z Bucza Robert Müller. Trenuje codziennie. Dwie godziny biega, a wieczorem korzysta z siłowni lub gimnastykuje się w domu. Od siedmiu lat Damian Glapiak trenuje w klubie Błękitni Osowa Sień pod okiem Andrzeja Orłowskiego. Często można go zobaczyć biegającego po lasach w okolicach Bucza.
 - Wszystkie lasy w okolicy mam obiegane – mówi z uśmiechem. - Na zgrupowaniach trening jest bardziej intensywny. Biega się dwa razy dziennie po cztery, pięć godzin. A na regenerację sił najlepiej… pójść pobiegać – przekonuje.
 Przygodę ze strażą pożarną rozpoczął przez przypadek. Kolega z Bucza namówił go, by po szkole średniej zdawał do szkoły aspirantów w Poznaniu. Na egzaminach liczyła się przede wszystkim sprawność fizyczna. Po ukończeniu nauki rozpoczął służbę w jednostce w Kościanie. Póki co jest w komendzie najmłodszym strażakiem w stopniu aspiranta.
 Damian Glapiak był jedynym strażakiem z Wielkopolski, który znalazł się w reprezentacji Polski. Był to jego pierwszy wyjazd na olimpiadę służb mundurowych i jednocześnie pierwsza wizyta na innym kontynencie. Na igrzyska do Australii poleciała grupa złożona z 34 strażaków, 11 policjantów i kilku osób ze straży granicznej. Wyjazd poprzedziło 10-dniowe zgrupowanie w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale.
 Strażak z Kościana wystartował w czterech konkurencjach biegowych: półmaratonie, 5- i 10-kilometrowym biegu na bieżni i w 5-kilometrowym crossie. Swoje pierwsze w życiu brązowe medale igrzysk zdobył w crossie i półmaratonie.
 - Było strasznie gorąco. Średnia temperatura wynosiła 35 stopni Celsjusza, ale było bardzo wilgotno, więc gorączkę odczuwało się dużo bardziej. Wystarczyło wyjść rano na spacer, a po przejściu kilku kroków było się zupełnie mokrym. Nie mogłem się przyzwyczaić do tego klimatu – tłumaczy strażak, dodając, że bieganie w takich warunkach było sporym wysiłkiem dla organizmu.
 Pierwszy medal w crossie Glapiak wywalczył będąc w Australii zaledwie trzy dni.
 - Nawet nie zdążyłem się zaaklimatyzować – stwierdza. Polska ekipa spędziła w Australii 10 dni. – Dwa starty miałem w najgorszym okresie aklimatyzacji. Biegaliśmy na odkrytym stadionie, a start był o godzinie piętnastej.
 W biegach na bieżni Glapiak zajął czwarte i piąte miejsce.
 - Potem były trzy dni odpoczynku. Był czas na rekreację i wycieczki. Ostatnią konkurencją był półmaraton. Startowaliśmy o godzinie siódmej rano, więc biegło się bardzo dobrze. Dla biegaczy temperatura była w sam raz, no i byłem już po aklimatyzacji. Teren był górzysty i ta czerwona ziemia. To było niesamowite! – zapewnia. - Konkurencja była ostra. Na trzech dystansach przegrałem z Rosjanami, a w półmaratonie z reprezentantami Republiki Południowej Afryki. Jechałem na igrzyska po doświadczenia, nie liczyłem na medale. Oczywiście marzyłem o zdobyciu jakiegokolwiek krążka. I udało się! To spory sukces.
 Zmaganiom mundurowych z całego świata przyglądała się spora widownia. 30 tysięcy kibiców pojawiło się na otwarciu igrzysk. Swoich kibiców mieli też Polacy. Do walki o medale zagrzewała ich grupa kibiców australijskiej Polonii.
 Polacy mieli okazję zwiedzić okolice Adelajdy, otaczające miasto parki, w których żyją misie koala i kangury. Adelajda jest stolicą stanu Australia Południowa. Leży na półwyspie Florey, nad rzeką Torrens, przy ujściu do zatoki Saint Vincent. Duże wrażenie na Damianie zrobił ocean.
 - Byliśmy jedynymi ludźmi, którzy się kąpali. W Australii było już przecież po sezonie. Był strach wejść do wody, bo wszędzie na plaży wbite były tablice ostrzegające przed rekinami i meduzami – wylicza.
 Polacy popłynęli też na oddaloną o 80 km Wyspę Pingwinów. Rolę przewodnika pełniła Polka mieszkająca od lat w Adelajdzie.
 - Spotkaliśmy się przez przypadek zaraz po przylocie. Była tak miła, że wzięła nawet kilkudniowy urlop, by nas oprowadzić po mieście. Obwiozła nas po najciekawszych zakątkach Adelajdy, ale i tak zabrakło nam czasu, by zobaczyć wszystko – opowiada.
 Bilet lotniczy do Australii zakupiła Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, a komendant powiatowy postarał się o jednorazowe stypendium sportowe.
 - Korzystając z okazji chciałbym podziękować staroście za finansowe wsparcie – nie kryje wdzięczności strażak z Barchlina.
 W najbliższym czasie Damiana Glapiaka czeka start w 10-kilometrowym biegu w Niemczech. W sierpniu wystartuje w drużynowych mistrzostwach Europy strażaków w biegu ulicznym. Zawody odbędą się we Włoszech. Kościaniak liczy, że za dwa lata znów będzie reprezentował Polskę na Światowych Igrzyskach Służb Mundurowych, które rozegrane zostaną w Kanadzie.
 - Jeśli zdrowie pozwoli, to na pewno pojadę na kolejne igrzyska – zapewnia i zdradza, że marzy o założeniu rodziny i zdobyciu kolejnych olimpijskich krążków.  (kar)

GK 15/2007

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.138.135.201

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.