Ścieki drożeją!

Cena wody nie rośnie, ale za to o 30 groszy rosną opłaty za ścieki – zdecydowała Rada Miejska Kościana

Burmistrz Jerzy Bartkowiak zapowiedział kolejne podwyżki w 2007 roku. – Na pewno nie uda nam się również w latach następnych tej cen utrzymać – stwierdził. Tegoroczna podwyżka obowiązywać będzie od 1 marca.

 Uchwała dotycząca opłat za wodę i ścieki wywołała na forum Rady namiętną dyskusję. Komisje Rady zaopiniowały podwyżkę opłat za ścieki pozytywnie, za to zgodną negatywną opinię wyraziły rady osiedli. Przeciwko wzrostowi cen opowiedziała się też opozycja. Szukając oszczędności radni sięgnęli nawet do kieszeni pracowników Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kościanie.

 - Kształtowanie się odpłatności za wodę i odprowadzone ścieki wynika z kosztów jakie w zakładzie zaplanowano na rok 2006. Wynika to również z przyjętego wieloletniego planu inwestycyjno finansowego w tym zakładzie – powiedział wprowadzając uchwałę pod obrady burmistrz Jerzy Bartkowiak.  – Ja rozumiem i podzielam zdanie mieszkańców wyrażone w opiniach rad osiedli.  Natomiast taka jest konieczność. Jest to najniższa cena, jaką przychodzi nam zapłacić za dobre, moim zdaniem,  funkcjonowanie zakładu – stwierdził. 

Jak dalej wyłożył, cena wody nie rośnie, bo obecna jeszcze w tym roku pokryje koszty związane z jej przygotowaniem do sprzedaży. Już w 2007 roku jednak planowana jest   modernizacja systemu i wtedy cena pewnie wzrośnie - zapowiedział.

 - Nie udało się zachować ceny za odprowadzanie ścieków – wyjaśniał burmistrz. -  Koszty wynikające z całego systemu oczyszczania, koszty energii, powodują, że wzrost opłat musiał nastąpić...  Jest to najniższa z możliwych podwyżek i nie da się ich uniknąć w przyszłości.

 W dyskusji jako pierwszy głos zabrał radny Piotr Ruszkiewicz, który na wstępie zapowiedział, że zagłosuje przeciwko podwyżce, bo pierwszego stycznia rosną ceny: gazu, energii, podatki od nieruchomości...

 - Moim zdaniem wiele gospodarstw domowych może tego ciężaru nie udźwignąć – stwierdził i zaproponował zamiast podwyżek obniżkę kosztów utrzymania zakładu. - Koszty zarządu w 2004 roku: 11 osób i średnia pensja 45 tys. złotych, potem 8,4 etatu i  średnia pensja 52 tysiące złotych i teraz ma być 7,5 etatu i jest przewidziane średnie wynagrodzeni - 63 tysiące złotych – wyliczał Ruszkiewicz.

 Ten sam temat zafrapował i radnego Stanisława Bartczaka.
 - Mniej etatów i wyższe pensje? Co się tam stało? - pytał.
Radny Maciej Zielonka złożył wniosek formalny o pozostawienie cen na poziomie roku 2005, a burmistrz prosił o przyjęcie podwyżki opłat.

 - Szanowni radni, nie wiem, jak mam odpowiadać na pytanie radnego Ruszkiwicza, bo on sam podkreślił, że od nowego roku wzrastają ceny za energię, za gaz, to ja nie wiem, czy my mamy jakąś elektrownię wiatrową zorganizować po to żeby te wszystkie urządzenia napędzać i nie mieć podwyżki żadnej? - pytał Edward Szudra, szef zakładu wodociągów i wyjaśnił, że w skali miesiąca zakład zużywa energii za 60 tysięcy złotych. Powołał się też na przedstawione radnym zestawienie opłat za wodę i ścieki w innych miastach, z którego wynikać miało, że  Kościan nawet po podwyżce ,,nikogo nie dogoni’’. Ceny są niskie i zakład działa na bardzo skromnych zasobach.
 - Koszty są tak niskie, bo działamy na starym sprzęcie i amortyzacja jest niezawysoka, ale jest pytanie zasadnicze, jak długo? Jeśli my pracujemy z samochodem specjalistycznym, który ma dwadzieścia sześć lat, to jak długo ma jeszcze wytrzymać?  - pytał dalej Szudra.

Do dyskusji o finansach zakładu włączył się i burmistrz.
 - Nie da się panie radny Ruszkiewicz zmniejszyć wynagrodzeń tych pracowników do wynagrodzeń minimalnych. Chyba, że o swojej propozycji powie pan tym ludziom otwarcie, patrząc im w oczy. Oni zasługują na takie zarobki, jakie w tej chwili w tym zakładzie są – zagrzmiał i proponowaną przez opozycję politykę uznał za krótkowzroczną. 

 Do kosztów płacowych wrócił radny Stanisław Bartczak:
 - Dlaczego tu jest tak wysoko, pomimo zmniejszenia etatów? Czy ktoś dostał ekstra pieniądze? – dopytywał, ale odpowiedzi tymczasem nie uzyskał.
 - Proszę mi nie mówić o elektrowni wiatrowej. Ja mówiłem o obniżeniu kosztów w dziale administracji – zareagował na wypowiedź Szudry radny Ryszkiewicz i zwrócił się do burmistrza: - Ja nie żądam pensji minimalnej, tylko żeby odzwierciedlała ona faktyczny wkład pracy i była na jakimś przyzwoitym poziomie – zakończył.
 - Czemu w pozycji płacowej jest taki duży skok? – dopytywał z uporem radny Stanisław Bartczak i wreszcie odpowiedź uzyskał. Dowiedział się więc, że to dlatego, że kierownik Szymański zanim odszedł z zakładu, ,,był na chorobowym’’, a potem trzeba było mu wypłacić odszkodowanie. Odeszła też z początkiem ubiegłego roku księgowa zakładu i jej też trzeba było wypłacić odszkodowanie.
 - ...i to wszystko wlicza się w koszty zarządu – wyjaśniał Szudra.

 Wniosek Macieja Zielonki, by cen nie podnosić, przepadł w głosowaniu. Za utrzymaniem cen z 2005 roku solidarnie głosowała opozycja (7 osób). Dwunastu radnych koalicji rządzącej zagłosowało przeciw, a dwóch (Stachowiak i Kaczmarek) wstrzymało się od głosu. Uchwała przeszła w przygotowanym przez burmistrza kształcie. Tym samym opłata za 1 metr sześcienny ścieków 1 marca rośnie  dla gospodarstw domowych do 2,50 zł (było 2,20 zł), a dla firm do 2,80 zł (było 2,50 zł). Kolejnej podwyżki należy się spodziewać 1 marca 2007 roku. Zgodnie z zapowiedzią burmistrza wzrośnie wówczas cena i wody i ścieków.   (Al)

GK nr 2/2006

Już głosowałeś!