Magazyn koscian.net
23 kwietnia 2013Ścieżka niezgody
Barierki postawione przez Nadleśnictwo Kościana na ścieżce rowerowej ze Śmigla do Czempinia nie utrudniają przejazdu rowerzystom – ocenia Zarząd Dróg Powiatowych w Kościanie. To odpowiedź na interpelację śmigielskiego radnego. - Na dzień dzisiejszy szlak jest nieprzejezdny – mówił w lutym Jan Pietrzak
Ścieżka rowerowa, na którą zwrócił uwagę radny Pietrzak to część „Romantycznych tras rowerowych Ziemi Kościańskiej”. Szlaki dla miłośników jednośladów powstały z inicjatywy władz samorządowych powiatu kościańskiego. Przedsięwzięcie pochłonęło ponad 4,7 miliona złotych. Ponad trzy miliony złotych pochodziły z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. 20% brakującej kwoty powiat wyłożył z własnego budżetu. W 15% inwestycję sfinansowały gminne samorządy.
- Na dzień dzisiejszy szlak ze Śmigla do Czempinia jest nieprzejezdny z uwagi na przeszkody – mówił Jan Pietrzak podczas sesji Rady Miejskiej Śmigla w lutym br. - Pierwsza znajduje się przy drodze powiatowej w stronę Kotusza. Lasy Państwowe zamontowały tam barierkę uniemożliwiającą wjazd. Drugą barierkę postawiła osoba prywatna. Dalej można natknąć się na dużego psa, a za posesją jest kolejna barierka. Jak turyści mają uczęszczać tą drogą? To jest przepiękny szlak prowadzący przez dziewicze tereny.
Droga Zachodnia, o której mówił radny Jan Pietrzak liczy prawie 53 kilometry. Prowadzi ze Śmigla przez Bronikowo, Morownicę, Poladowo, Żegrowo, Karśnice, Brońsko, Kokorzyn, Szczodrowo, Kiełczewo, Bonikowo, Mikoszki, Jarogniewice, Piotrkowice do Czempinia. Jej utrzymaniem, tak jak i pozostałych „romantycznych tras”, zajmuje się Zarząd Dróg Powiatowych w Kościanie.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej przedstawiono odpowiedź Zarządu Dróg Powiatowych na interpelację radnego Pietrzaka. Stwierdzono, że szlak jest przejezdny, a barierki nie utrudniają przejazdu rowerzystom. Śmigielski radny nie zgodził się z taką oceną sytuacji.
- Moim zdaniem na mapie należałoby dopisać szlak turystyczno-rowerowy z przeszkodami albo na razie szlag go trafił. Mieszkam przy tej drodze i wiem, że nie ma możliwości przejazdu – mówił Pietrzak.
- Szlak rowerowy przebiega przez drogi powiatowe i gminne oraz lasy. Każdy jest właścicielem swojej części. Lasy Państwowe postawiły na swojej części zapory, ale nie uniemożliwiają one przejazdu rowerem. To są zapory, które uniemożliwiają przejechanie samochodem, czy innym pojazdem dwuśladowym – nie zgodził się z oceną radnego burmistrz Śmigla Wiktor Snela. - W wielu miejscach szlaki rowerowe tak funkcjonują. Trzeba wziąć pod uwagę to, że jeżeli Lasy Państwowe płacą podatek, to mają prawo drogi leśne mieć tylko do własnego użytku, chyba że gmina, czy powiat przejmie drogę na własne utrzymanie. Jesteśmy na etapie regulowania pewnych spraw własnościowych. Być może będziecie państwo zaskoczeni, że niektóre drogi do tej pory powszechnie dostępne, za chwilę będą zamknięte szlabanami.
- Co przeszkadza, żeby zejść z roweru, przejść obok barierki i jechać dalej? Wystarczy zobaczyć ścieżki rowerowe w Wielkopolskim Parku Narodowym – zwrócił uwagę Wiesław Kasperski, przewodniczący Rady Miejskiej Śmigla. - Powinniśmy rozdzielić ścieżki rowerowe przy drogach i ścieżki rowerowe przebiegające przez tereny leśne i łąki.
- Jest to piękny szlak. Należy dążyć do tego, żeby turyści z niego korzystali – podkreślił radny Pietrzak. - Nie ma konkretnego uzgodnienia z nadleśnictwem.
- Inicjatywa starosty kościańskiego idzie w takim kierunku, żeby spotkać się z właścicielami poszczególnych odcinków tej ścieżki, po to, żeby te wszystkie rzeczy o których pan mówi, wyeliminować – włączył się do dyskusji Feliks Banasik, członek Zarządu Powiatu Kościańskiego. - Barierki, które można ominąć, dla mnie nie stanowią przeszkody. (h)
16/2013
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Ale o co chodzi? O barierki, które można ominąć, nawet nie schodząc z roweru? Czy o pyskówkę kilku panów, którzy myślą, że pojedli wszystkie rozumy. Znów kłótnia jajogłowo-samorządowych... Skoro panu Pietrzakowi tak bardzo przeszkadzają barierki (szlabany) "przy drodze przy której mieszka i wie", to niech lepiej dowie się, dlaczego takowe szlabany są ustawiane...Natomiast panu Kasperskiemu przypominam, że WPN to jest Park Narodowy i tam poruszanie się poza wyznaczonymi szlakami pieszymi, rowerowymi czy konnymi (patrz odpowiednie mapki na stronie www.http://wielkopolskipn.pl/) jest (teoretycznie) zabronione. Nie przypominam sobie też sytuacji, aby w WPN-ie na szlaku oznakowanym była kiedykolwiek jakakolwiek barierka czy szlaban, którego nie można ominąć rowerem bez hamowania...Inną sprawą jest natomiast korzystanie w WPN-ie z dróg poza szlakami wyznaczonymi, które po pierwsze trzeba dobrze znać, a po drugie SZANOWAĆ nie zostawiając (tak jak na trasach oznakowanych) żadnego śmiecia czy innego śladu bytności. Wyższą szkołą jazdy w tym terenie jest również przywyknięcie do leśnej zwierzyny, bo spotkanie poranną porą dzików, jeleni czy saren w ilościach "hurtowych" jest codziennością.