Magazyn koscian.net
2004-10-06 10:32:07Sesja Rady z wyrokiem
Czempińska Rada Miejska uznała za zasadną skargę na działania burmistrza, złożoną przez Małgorzatę Zemer. Co z tego faktu wynika – nikt do końca nie wie. Nad Małgorzatą Zemer wciąż wisi groźba eksmisji, a nad gminą dotkliwe kary grzywny
Gdy w lipcu 2001 roku ówczesny Zarząd Gminy podjął decyzję o przyznaniu Małgorzacie Zemer lokalu w budynku starej szkoły w Gołębinie wszystko wyglądało racjonalnie. Oto władza po wyprowadzeniu ze starego budynku przedszkola zaproponowała dyrektor szkoły podstawowej, by urządziła tam sobie mieszkanie, zwalniając jednocześnie pomieszczenia w głównym budynku szkoły. Obiecała nawet pomoc w adaptacji pomieszczeń na lokal mieszkalny. Pomoc okazała się mniejsza od obiecanej i dyrektor Zemer sama pokryła większość kosztów. Jednak prawdziwe kłopoty miały dopiero nadejść. Okazało się, że władza przedłożyła gospodarność nad praworządność. Nie przeprowadziła bowiem wymaganych prawem zmian w planie zagospodarowania przestrzennego umożliwiających urządzenie w starej szkole mieszkania.
- Burmistrz Kazimierz Dembny w rozmowach ze mną potwierdził legalność całej sprawy. Potwierdził to nawet w jednym z pism. Myślałam więc, że wszystko co robię jest zgodne z prawem. Dopiero później okazało się, że dokonana przeze mnie przebudowa, to przestępstwo – powiedziała nam w sierpniu Małgorzata Zemer (,,GK’’ nr 32/2004).
Przebudowę i zmianę przeznaczenia budynku przeprowadzono bez pozwolenia na budowę. Ówczesna radna Dorota Lew poinformowała o bezprawnych pracach budowlanych służby konserwatorskie, a te przekazały sprawę nadzorowi budowlanemu. W efekcie przeprowadzonego postępowania Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał decyzję o przywrócenie stanu pierwotnego budynku. Procedury odwoławcze utrzymały tę decyzję w mocy. Gmina musi usunąć samowolę budowlaną. I oto Dorota Lew, która jako radna wykryła ten przypadek łamania prawa, teraz jako burmistrz musi sprawę zakończyć.
Ofiara czy współwinna
Obywatelka Małgorzata Zemer stała się ofiarą beztroskich działań gminy, która nie dbając o porządek prawny naraziła ją na straty finansowe i groźbę utraty dachu nad głową. Z kolei dyrektor Małgorzata Zemer jest - zdaniem obecnej burmistrz - współwinna zaistniałej sytuacji, gdyż jako osoba administrująca majątkiem gminy (budynki szkoły) przeprowadziła remont bez stosownych pozwoleń.
- Nie rozumiem postawy burmistrz Doroty Lew, która mam wrażenie, za wszelką cenę dąży do wykonania postanowień nadzoru bez względu na stan obecny - mówi Małgorzata Zemer.
Działania Doroty Lew ocenia jako zemstę za publiczną krytykę jej działań jako radnej, którą przeprowadziła na łamach pisma „Czempiń” w 1999 roku. W swym dramatycznym wystąpieniu na ostatniej sesji Rady Miejskiej działania burmistrz Lew określiła jako makiawelistyczne.
- Sprawa nie ma podłoża osobistego. Mamy decyzję nadzoru budowlanego, którą musimy wykonać. Inaczej gmina poniesie straty – przekonuje burmistrz Lew.
Czując się nękaną przez burmistrza Małgorzata Zemer w lipcu br. skierowała do Rady Miejskiej skargę. Podniosła w niej zarzut naruszenia przez burmistrza ustawy o ochronie lokatorów poprzez nakazanie opuszczenia lokalu oraz naruszenie ustawy o finansach publicznych wskazując, że wykonanie decyzji nadzoru budowlanego doprowadzi do nieracjonalnego wydatkowania pieniędzy. Gmina musi bowiem przekształcić obecne mieszkanie na klasy lekcyjne, w których nikt nie prowadziłby zajęć szkolnych. Trzeci zarzut dotyczył stosowania mobbingu przez burmistrza względem dyrektor Zemer.
Raport speckomisji
Do rozpatrzenia skargi powołano komisję doraźną Rady Miejskiej Czempinia. Wyniki jej prac przedstawiono na sesji 28 września br. Przewodniczący komisji Krzysztof Sankiewicz poinformował, że zdaniem radnych prawa lokator Zemer są naruszane przez burmistrza, a przywrócenie bezużytecznych klas byłoby oznaką niegospodarności ze strony władz. W sprawie zarzutu mobbingu komisja uznała się za niewłaściwą do jego rozpatrzenia.
Z niektórymi wnioskami komisji polemizował radny Włodzimierz Kuciak.
- Nadal nie znamy odpowiedzi na istotne pytanie: czy pani dyrektor szkoły, jako zarządca mienia gminy, miała obowiązek załatwiania wymaganych prawem zezwoleń związanych z przeprowadzanym remontem? Jeśli odpowiedź brzmiałaby: tak - to skarga nabiera zupełnie innego wymiaru i kwalifikacji.
Radny Kuciak zwrócił komisji uwagę, że nie poświęciła zbyt wiele uwagi sprawcom zamieszania oraz podstawowemu problemowi – czyli „wiszącej” nad gminą prawomocnej decyzji nadzoru budowlanego nakazującej usunięcie samowoli budowlanej.
- Rozpatrując decyzje nadzoru, widzimy jak bardzo ograniczone pole manewru w tej sprawie ma burmistrz.
Oto dyktafon
Sprawozdanie komisji wywołało ożywioną dyskusję. Radny Sankiewicz nie dał wiary oświadczeniu burmistrz, że gdyby dyrektor Zemer podjęła kroki prawne mające na celu unormowanie sprawy, to spotkałaby się z pomocą ze stronny urzędu.
Kontynuując ten wątek przewodniczący rady Bolesław Ratajczak spytał burmistrz Lew, czy podtrzymuje twierdzenie, że dyrektor Zemer nie wykazywała żadnych starań, by podjąć współpracę mającą na celu rozwiązanie problemu. Burmistrz oświadczyła, że odbyła jedno spotkanie, podczas którego dyrektor szkoły z Gołębina przekazała jej pismo z adnotacją Kazimierza Dembnego, wyrażającą zgodę na przeprowadzenie modernizacji budynku.
- Było to pismo, którego nie ma w archiwach urzędu – dodała Dorota Lew. – Podkreślę jeszcze raz, że poprzednia władza miała możliwość legalizacji przedsięwzięcia na samym początku. Niestety tego nie zrobiła i mamy dziś taką a nie inną sytuację.
Przewodniczący spytał także Małgorzatę Zemer, czy próbowała nawiązać współpracę z władzami gminy.
- Oświadczam z całą odpowiedzialnością, że próbowałam nawiązać współpracę z panią burmistrz – powiedziała Małgorzata Zemer. - Burmistrz manipuluje informacjami, dlatego się zabezpieczyłam. Panie przewodniczący oto dyktafon z kasetą. Nagrałam spotkanie z 19 marca żeby mi nikt nie wmówił, że nie czyniłam żadnych kroków. Podczas tego spotkania liczyłam na dialog, a usłyszałam po raz kolejny, że działam niezgodnie z prawem. Panie przewodniczący składam na pańskie ręce ten dyktafon. Zrobi pan z nim co chce...
Radni byli ciekawi nagrania i przegłosowali przerwę, podczas której odsłuchali taśmę. Przewodniczący Ratajczak zapytany przez ,,GK’’ o to, co wniosła do sprawy kaseta odpowiedział, że potwierdziła publiczne wypowiedzi Małgorzaty Zemer.
Ograniczone pole manewru
Pod koniec dyskusji zgromadzonym było dane usłyszeć wypowiedź odnoszącą się do meritum problemu. Wojciech Brylczak – Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, poproszony przez przewodniczącego o opinię powiedział:
- Szanuję uchwały podejmowane przez radę, ale również wy państwo musicie szanować obowiązujące ustawy. Działamy w oparciu o prawo budowlane, zgodnie z którym na zmianę sposobu użytkowania budynku konieczne jest uzyskanie decyzji o pozwoleniu na budowę. Takiej decyzji ówczesny burmistrz nie posiadał. W wyniku tego mamy dziś decyzję o przywróceniu stanu poprzedniego.
Inspektor Brylczak podkreślił, że obowiązek jej wykonania spoczywa na burmistrzu.
- Trzeba się wczuć w sytuację pani burmistrz, która będzie podlegała egzekucji za niewykonanie decyzji. Kiedy po raz pierwszy upomnę w ten sposób panią burmistrz i zażądam wykonania decyzji w ciągu 7 dni nałożę grzywnę w wysokości 10 tysięcy zł. Jeśli gmina zapłaci kilkukrotnie taką grzywnę celem przymuszenia i nadal nie wykona decyzji, to mamy inne środki. Takie jak wykonawstwo zastępcze, choć nie chciałbym się do tego uciekać.
Dodał, że ostateczną decyzję można wzruszyć w nadzwyczajnych okolicznościach i być może wojewódzki inspektorat będzie mógł to zrobić.
- Jednak dopóki obecna decyzja będzie w obrocie prawnym nie da się zalegalizować tej samowoli budowlanej.
Rada osądziła
Radni nie podjęli rozważań o obecnym stanie prawnym dyskutując dalej o prawach lokatorskich najemcy, powinnościach dyrektora szkoły i intencjach burmistrza. Ostatecznie, w głosowaniu imiennym 10 głosami za, 3 przeciwnymi, 1 wstrzymującym podjęli uchwałę uznającą za zasadną skargę Małgorzaty Zemer w zakresie zarzutów naruszenia ustaw o ochronie praw lokatorów i finansach publicznych.
Za przyjęciem uchwały głosowali: Wiktor Fitt, Krzysztof Giemza, Jacek Jaśkowiak, Renata Kisilewicz-Plackowska, Jarosław Konieczny, Stanisław Owsianny, Bolesław Ratajczak, Krzysztof Sankiewicz, Przemysław Sztukowski, Aleksander Wieluński. Przeciwko głosowali: Włodzimierz Habernik, Andrzej Hirowski i Włodzimierz Kuciak. Wstrzymał się Bronisław Michalak.
Co będzie dalej? Czy gminie uda się wzruszyć prawomocną decyzję nakazującą przywrócenie stanu poprzedniego? Teoretycznie istnieją przesłanki do zmiany tej decyzji. Aby do tego szybko doszło konieczna będzie współpraca wszystkich stron konfliktu. A to może być trudniejsze od przeszkód natury prawnej.
PAWEŁ SAŁACKI