Magazyn koscian.net

2005-04-27 13:56:08

Simona i inne...

Pomoc o wartości ponad 47 tysięcy dolarów mogą otrzymać mieszkańcy okolic Żegrówka i Bielaw w gminie Śmigiel

Jako pierwsi w Wielkopolsce biorą udział w programie amerykańskiej Fundacji Heifer Project International.  -  Uczestniczymy w czymś, co ma sens i daje nadzieję. Możemy pomagać następnym - mówi Ryszard Ajchler z Żegrówka. 
 
Przyjechały krowy
 - Ludzie się zbiegli. Kto przejeżdżał, zatrzymywał się popatrzeć. Ścisk był. Wydarzenie. Do teraz, przychodzą sąsiedzi na ,,wizytację’’ do naszych obórek.  A jest na co popatrzeć!- zachwala Ryszard Ajchler. Bez niego, jak twierdzi Barbara Kuderska, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Śmiglu, nic by nie wyszło. To on kieruje projektem.  Krowy przyjechały we wtorek, 12 kwietnia, z Sanoka. Rude, wysokocielne. Pięć. O tym, komu są najbardziej potrzebne zdecydowali wspólnie. Która do kogo trafi, losowali.
 - Żeby nie było, że komuś się ta, czy tamta nie podoba - mówi Ajchler. - U nas nie ma lepszych i gorszych.

Jałówki mają po dwa lata, paszporty, książeczki zdrowia i co tylko. Zdrowe, dorodne. To rasa simentalska. Mięsno - mleczna. Każda jałówka warta jest około 4,5 tysiąca złotych. Dostali je za darmo. Muszą tylko jej pierwszego żeńskiego potomka wychować i oddać kolejnej potrzebującej rodzinie, a ta kolejnej i tak w nieskończoność.  Pierwsze krowy stoją w obórkach: Majorków, Ajchlerów (Ryszarda i Feliksa) i Szlafków z Żegrówka oraz Pawlaków z Bielaw. Krowy już się zaklimatyzowały, ale właściciele jeszcze obawiają się  spuścić je z łańcucha.  Do czerwca przyjedzie jeszcze pięć loch i knur.  Obdarowane będą kolejne rodziny. W sumie do Żegrówka i Bielaw przyjedzie w najbliższych miesiącach 15 jałówek i 10 loch. Z każdego obdarowanego gospodarstwa już za rok będą mogły ,,pójść do kolejnych rodzin’’ loszki, a za dwa lata jałówki. Wszystko za darmo.
 
Miało być jak zawsze, a jest pięknie...

 Zaczynało się niemrawo. Jakieś półtora roku temu OPS i sołtys zwołali zebranie wiejskie. Nie od razu zapalono się do pomysłu.
 - Ludzie się wstydzili, to jedno, a drugie, nie uwierzyli, że ktoś chce im coś dać za darmo. Tylu oszustów chodzi i obiecuje nie wiadomo co... - stwierdza Ajchler.

Potem było kolejne zebranie. Na listę zainteresowanych udziałem w programie wpisały się 23 rodziny. Listę wraz z deklaracją chęci uczestnictwa wysłano do polskiego przedstawicielstwa amerykańskiej Fundacji Heifer Project International.  Ta przysłała przedstawicieli i ruszyła maszyna. W tym roku, 7 stycznia, uczestnicy programu założyli Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Lokalnych ,,Żegrowskie Dęby’’ (19 członków założycieli, zarejestrowane 2.03.2005). 

 - Euforii nie było. Na początku, przyznaję, trochę żem ludzi namawiał, żeby wpisali się na tę pierwszą listę. Bez tej listy, nic by nie było. Teraz, jak już krowę można obejrzeć, pomału będą kolejni chętni – mówi sołtys z Żegrówka Henryk Skorupiński.

Kontakt z Fundacją nawiązała kierownik OPS - Barbara Kuderska. Na jednym ze szkoleń poznała przedstawiciela fundacji i od niego dowiedziała się o możliwości pomocy dla mieszkańców gminy. 
 - Wspólnie z pracownikami Ośrodka zastanawialiśmy się, czy nie przystąpić do programu pomocy. Wybraliśmy rejon Żegrowa, Żegrówka i Bielaw. Ludzie żyją tam w większości z gospodarstw, a tam ziemia bardzo słaba, gospodarstwa nieduże. Naprawdę trudno tam żyć - mówi kierownik Kuderska.

Nawet ona nie spodziewała się, że program pomocowy HPI dla gminy Śmigiel będzie tak wartościowy. Fundacja wyda na niego ponad 47 tysięcy dolarów. Każda potrzebująca rodzina, która zechce uczestniczyć w programie otrzymać może zwierzę wraz z materiałem siewnym (zboże, ziemniaki) dla przygotowania dla niego paszy. Program zakłada podnoszenie kultury rolnej oferując szkolenia dokształcające i  funduje opiekę weterynaryjną dla darowanych zwierząt. Uczestniczący w nim mieszkańcy wsi  uczą się myśleć o potrzebach sąsiadów, planować i realizować  wspólne przedsięwzięcia. Mają szansę się usamodzielnić a kto wie, może rozwinąć i  rozszerzyć hodowlę. W ramach realizowanego właśnie projektu Fundacja będzie fundować zaopatrzenie paszowe dla kolejnych obdarowanych zwierzętami rodzin do 2007 roku. Stowarzyszenie ,,Żegrowskie Dęby’’ ma jednak możliwość realizowania wciąż nowych przedsięwzięć.
 
Sprawa honoru
 - Musi się udać. Nie możemy tego zepsuć, bo by się z nas potem ludzie śmiali – mówi Henryk Skorupiński, sołtys  Żegrówka. 
 W Żegrówku i Bielawach jest około stu domostw. Dziewiętnaście rodzin już należy do Stowarzyszenia. - Dwadzieścia procent! To na początek nie jest źle – stwierdza Ryszard Ajchler. – A będzie nas więcej.

Sołtys Żegrówka twierdzi, że na programie skorzystać może niemalże cała wieś. To jest szansa dla wszystkich. On sam jest sekretarzem stowarzyszenia. Czeka na jałówkę i maciorkę.
 - Tu nie ma się czego wstydzić. Wręcz przeciwnie. Uczestniczymy w czymś, co ma sens i daje nadzieję. Chciałbym, by w obórkach zawisły tabliczki informujące o udziale w programie, a krowy, by miały dodatkowe kolczyki – mówi Ajchler.

Marzy mu się też udział reprezentacyjnej krowy w wystawie w Sielinku. Czemu nie. Jest się czym chwalić. Ludzie dowiedzieliby się o fundacji i o tej rasie krów.
 - Gdyby to idealnie zadziałało, to niemal każda rodzina w gminie mogłaby być obdarowana. Potrzebujących jest naprawdę wielu - mówi Barbara Kuderska, kierownik śmigielskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Ajchler już teraz zastanawia się, czy nie znaleźliby się chętni na otwarcie  na przykład hodowli gęsi, czy innych stworzeń. Stowarzyszenie może realizować różne projekty. Oby tylko były pomysły i znaleźli się chętni, by je realizować.
 

M -  jak miłość
 - A pewnie, że ma imię. Simona - mówi o swej krowie Florian Ajchler.  - Rasa simentalska skojarzyło mi się z Sim-oną. Jak to jaką? Tą z serialu ,,M - jak miłość’’, matką Stefana - wyjaśnia.
 - Tą seksowną - wyjaśniają inni gospodarze.
 Simona rodziny Floriana Ajchlera ocieli się w czerwcu. W obórce stanęła razem z holenderkami. Na jej mleko czeka sześcioosobowa i trzypokoleniowa rodzina pana Floriana.
 - Pić będą też sąsiedzi - dodaje z uśmiechem Ajchler. - Syn, synowa i wnuk.
  - U nas kiedyś była hodowla, ale potem stało się, jak się stało. Teraz nie ma nic. Ta jedna krowa w pustej oborze stoi – mówi Kazimierz Majorek. Z darowanej krowy jest zadowolony. Syn przejęzyczył się i zamiast jałówka, nazwał ją ,,cielówką’’ i tak zostało. Cielówka   jest zdrowa. Trochę bryka, jak twierdzi jej nowy właściciel, ale to zrozumiałe. Ocieli się w lipcu. Na jej mleko czeka dziesięcioosobowa, trzypokoleniowa rodzina. - Dzieci do tej pory piły tylko mleko z kartonika. Niedługo się to zmieni – mówi Majorek.

W sierpniu ocieli się krasula Barbary Szlafki. W jej gospodarstwie też kiedyś była  hodowla, ale pięć lat temu musieli sprzedać krowę i kolejnej się nie dorobili. Teraz w obórce stoi ruda krowa unijna, jak mówi pani Barbara, z kolczykami. Opiekuje się nią cała rodzina. Na mleko czeka czterech domowników i troje wnucząt. Trzy pokolenia.

Kierujący programem Ryszard Ajchler też nie miał ostatnio krowy. Osiem lat temu trzeba było sprzedać krasulę. Kupić nową, nie dał już rady. Mleko simentalki popijać będzie jego trzypokoleniowa, siedmioosobowa rodzina.
 - Wszyscy o nią dbamy. Bo to nie jest ani moja krowa, ani nikogo innego.  To jest krowa całej naszej rodziny - wyjaśnia pan Ryszard. Cielątka spodziewa się już w maju.

Z krowy bardzo cieszy się też rodzina Pawlaków z Bielaw.
 - Krowa jest, ale stara, kiepska i i tak trzeba było wymienić. A kupić za co? - mówi pan Roman. - Skąd wziąć kilka tysięcy złotych?   - pyta. Z gospodarstwa utrzymuje siedmioosobową i też trzypokoleniową rodzinę.
 - To jest naprawdę coś ważnego, to co się tu dzieje - ocenia Pawlak.
 Jego jałówka ocieli się w czerwcu. - Ja sobie tak myślę, że nie możemy tego zmarnować. To trzeba dać innym. Musimy sobie sami zacząć pomagać - mówi Ryszard Ajchler.

ALICJA MUENZBERG

GK nr 17/2005
Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.144.4.54

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.