Magazyn koscian.net
2003-04-23 10:30:57Sławek idolem Polsatu?
Sławek Konik ma 18 lat, jest uczniem trzeciej klasy kościańskiego Zespołu Szkół Zawodowych. W przyszłości będzie piekarzem i wytrwale przygotowuje się do tej zawodowej roli w zakładzie Pawła Walenciaka w Kiełczewie. Chętnie gra w futbol i występuje w zespole juniorów starszych Obry na pozycji obrońcy. Jednak tym, co rzeczywiście go pochłania bez reszty – to występy na estradzie. Chłopak bez wątpienia ma duży talent.
Mieszka w Kościanie. Ma trzy siostry: Violettę, która również śpiewa występując w zespole folklorystycznym Wilkowianie (gmina Wielichowo), Joannę i Anetę. Dwie z nich są już zamężne, a Sławek jest w rodzeństwie najmłodszy. Śpiewać lubił zawsze, choć publicznie pokazuje się w tej roli od niedawna. Występował w szkole i na otwarciu wystawy w Muzeum Regionalnym w Kościanie. Jego talent zauważył również szef w pracy, powierzając młodzikowi rolę wodzireja na zakładowej zabawie karnawałowej. Występował z zespołem UKŁAD z Wronek. Podobno wywiązał się z tej funkcji znakomicie, a właściwie śpiewająco! Ćwiczy pod okiem Zbigniewa Paszkowiaka, instruktora Kościańskiego Ośrodka Kultury i Macieja Zielonki, nauczyciela muzyki. Do przystąpienia do programu IDOL, szeroko i głośno reklamowanego w telewizji POLSAT, namówił go właśnie Zbigniew Paszkowiak. ,,Chłopie, ten program jest jakby dla ciebie stworzony’’ – miał przekonywać. Sławek naprzód ociągał się, ale w końcu posłuchał i pojechał na casting do Poznania. Razem z nim, w hali Targów Poznańskich, pojawiło się jeszcze ...750 innych wykonawców.
Najchętniej korzysta z repertuaru Stachursky’ego i Ryszarda Rynkowskiego. Jego ulubione utwory to: ,,Czuję i wiem’’, ,,Typ niepokorny’’, a zwłaszcza ,,Potrzebuję cię’’. Właśnie ten utwór wykonywał w Poznaniu. Zrobił wrażenie i zakwalifikował się do półfinału konkursu, w tym którym wystąpi równo stu wykonawców z całej Polski. W castingach w Katowicach, Poznaniu, Gdańsku i Warszawie, w sumie brało udział około dziesięciu tysięcy utalentowanych amatorów. Jacek Cygan, który przewodniczył poznańskim jurorom, świetny znawca tematu, chwalił występ młodego kościaniaka. Sławkowi poradził, by raczej trzymał się Stachursky’ego.
Po castingach w szrankach konkursu pozostało stu wykonawców. Teraz czeka ich półfinał, po którym w dalszej części programu weźmie udział pięćdziesięciu kandydatów. Ta pięćdziesiątka będzie już musiała robić wrażenie nie na czterech jurorach, a na wielomilionowej widowni telewizyjnej. Do ostatecznej rozgrywki zakwalifikuje się tylko dziesięciu. Spośród nich tylko jedna osoba podpisze kontrakt na nagranie swojej pierwszej solowej płyty. To główna nagroda w konkursie.
- Bardzo bym chciał się znaleźć w gronie tych najlepszych. Występy estradowe przynoszą mi dużo satysfakcji i ciągle marzy mi się śpiewanie na wielkiej scenie – szczerze przyznaje Sławek. – Ale zdaję sobie sprawę, że konkurencja będzie naprawdę dobrze przygotowana i czeka mnie bardzo trudne zadanie.
W Sławka gorąco wierzą natomiast koledzy z pracy i ze szkoły. Większość z nich dowiedziała się o jego zgłoszeniu dopiero wtedy, gdy w piekarni w Kiełczewie ekipa telewizyjna Polsatu przybyła nakręcić niezbędne ujęcia do późniejszej emisji i prezentacji sylwetki młodego talentu w programie. Czy znaczy to, że wiążą z jego kolejnym występem określone nadzieje? Niebawem się o tym przekonamy.
***
- Razem z całą rodziną mocno wierzymy w Sławka, w jego powodzenie. Zresztą wszyscy będą mogli sami zobaczyć i usłyszeć, że mój brat jest naprawdę utalentowanym chłopakiem. Z wielką niecierpliwością czekamy na telefon z telewizji, kiedy będzie mógł zaprezentować się przez wielką publicznością na szklanym ekranie – mówi Aneta Konik, siostra Sławka.
- Muszę powiedzieć, że chociaż ze Sławkiem się przyjaźnimy od lat, to dopiero niedawno przekonałem się, że on ma taki talent i taki głos! Uważam, że jego naprawdę wielkie możliwości okażą się w pełni podczas telewizyjnego występu. Osobiście uważam, że Sławek ma duże szanse na wysoką lokatę w konkursie – przekonuje kolega, Andrzej Maras.
TADEUSZ JĄDER
Gazeta Kościańska nr 163 z 27 marca 2002 roku