Magazyn koscian.net
2004-10-19 15:10:28Śmiały projekt promocyjny

Nowa miejska strona internetowa Kościana będzie w sieci przed końcem października – zapowiedział na czwartkowej sesji burmistrz Jerzy Bartkowiak. Twierdzi, że sam wybrał firmę, która tworzy ją za 8 tysięcy złotych i że kierował się nie ceną, ale jakością. – Kościańskie firmy nie zawsze są konkurencyjne – zauważył
- Zajęcie dotyczące przygotowania w sposób perfekcyjny jest dużym wyzwaniem dla tych pracowników (wydziału promocji - red.). Mogę powiedzieć, że będzie ona dostępna na pewno w październiku. Dzisiaj można wchodzić na tę stronę... Żeby ewentualnie nie mieć zarzutów, że jestem mało precyzyjny, to chcę powiedzieć, że na pewno w październiku. Takie deklaracje padały, natomiast jeżeli nawet padały wcześniej deklaracje, że jest to początek miesiąca, proszę zważyć, że oprócz tej pracy dodatkowej pracownicy wydziału promocji ... – tu burmistrz mówił o ogromie obowiązków pracowników ,,promocji’’ wskazując za przykład zajmowanie się delegacją z Holandii. - Każda zmiana dotycząca informacji wymaga czasu – argumentował.
- Za kilka dni będziemy już usatysfakcjonowani – zapowiedział. - Tak to należy rozpatrywać mimo nerwowych informacji gdzieś tam w prasie. Trzeba zważyć jeszcze taką rzecz, co się jeszcze wraz z tym robi. Jeżeli byłoby to jedyne zajęcie, to myślę, że można byłoby mieć ewentualne uwagi – powiedział.
Projekt wydziału promocji stworzenia nowej strony nazwał śmiałym, a śmiałość tę podkreślił podniesionym głosem. Odpowiadając na pytanie radnego Piotra Ruszkiewicza wyjaśnił, że kwota ośmiu tysięcy złotych nie wymagała procedur przetargowych i wybór firmy należy do kompetencji burmistrza.
- Dokonano pełnej analizy. Nie tylko cena grała rolę, ale również jakość oferowanych usług, jak długo ta firma jest na rynku. Podjęto wiele zapytań. Ja nie chcę komentować tego, co pan w tej chwili ogląda – zwrócił się do Ruszkiewicza trzymającego ,,Gazetę Kościańską’’ w rękach. – Te informacje trudno mi w tej chwili skomentować. Ja tylko opieram się na faktach, dokumentach, a takowe miałem przedstawione. Dokonałem wyboru po przedstawieniu pełnej dokumentacji przez ten wydział – powiedział włodarz i dodał, że nie zawsze firmy kościańskie są konkurencyjne.
- Czasami spojrzenie z boku, spoza Kościana jest również bardzo trafne. Jeżeli się okaże, że firma nie będzie spełniała warunków umowy, to ją po prostu wypowiemy. To jest odpowiedź na pytanie, dlaczego nie kościańskie firmy. Po prostu zakres, warunki jakie trzeba było spełnić, był bardzo szeroki i nie dotyczył również ceny. Co do dokumentów, możemy służyć po prostu w biurze promocji – powiedział burmistrz.
Ruszkiewicz nachylił się nad ,,GK’’, by przeczytać fragment o konkurencyjności kościańskich firm, ale burmistrz mu przerwał.
- Ale przepraszam bardzo, jeżeli pan będzie cytował, to z nazwiska i z nazwy firmy. Jeżeli takowych nie ma, to dla mnie żadna informacja – powiedział.
- ...ale przytoczę panu... – Ruszkiewicz.
- ...ale ja to znam, nie musi pan przytaczać – uciął burmistrz. To dla mnie żadna informacja.
- Ale konkurencyjni cenowo byli, tak? – ciągnął Ruszkiewicz.
- Nie potwierdzam tego – burmistrz. (Al)
***
Słuchając sesyjnego wystąpienia burmistrza nietrudno zauważyć, że ani on, ani jego pracownicy nie rozumieją istoty problemu. Przypomnijmy zatem najważniejsze kwestie:
- Serwisy internetowe to chleb powszedni służb promocyjnych, a nie „duże wyzwanie”, zwłaszcza, że chodzi jedynie o opracowanie koncepcji takiego serwisu.
- Usunięcie strony na trzy doby to przykład braku podstawowej wiedzy o Internecie.
- Nikt nie wymaga od urzędu, by w ciągu godziny zbudował nowy serwis. Jego tworzenie musi trwać- długo, tyle że testy przeprowadza się w sposób niewidoczny dla internautów, przy jednoczesnym prowadzeniu starej wersji.
- Zarówno burmistrz jak i urzędnicy są opłacani przez mieszkańców i choć by z tego powodu powinni dbać o to, aby jak najwięcej środków publicznych wydawanych było w Kościanie. Pominięcie miejscowych wykonawców na etapie zbierania informacji jest działaniem ze szkodą dla rozwoju lokalnego.
- Sprawdzone przez nas firmy są w stanie wykonać taki sam serwis, jaki od kilku dni działa pod adresem koscian.pl. Część z nich twierdzi, że wykonałoby lepszy i tańszy.
- Znalezienie kościańskich budowniczych stron internetowych zajęło nam kwadrans. Jak wynika z wypowiedzi burmistrza, nie przyjmuje on tego do wiadomości, bo nie podaliśmy adresów. Tyle, że te adresy powinni znaleźć urzędnicy.
- Do dziś nie wiemy, co przesądziło o wyborze wykonawcy. Na proste pytania zadane przez telefon pracownikom wydziału promocji usłyszeliśmy odpowiedź „proszę pisemnie wystąpić o udzielenie informacji publicznej”, choć ustawa w tej materii stanowi nieco inaczej.
Nie poczuwamy się do tworzenia ,,nerwowych informacji’’. Piszemy o sprawdzalnych faktach i przypominamy podstawowe zasady. Mamy nadzieję, że w końcu władza zrozumie kanony i wyciągnie konsekwencje, lub chociażby wnioski na przyszłość z tego zdarzenia. (s)
GK nr 42/2004