Magazyn koscian.net
10 stycznia 2012Śmieciowa rewolucja
1 stycznia zaczęła obowiązywać znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Chociaż w najbliższych dniach nic się nie zmieni, to zegar już tyka. Do końca roku samorządy muszą wprowadzić w życie nowe uregulowania dotyczące odbioru śmieci. Zmiany będą rewolucyjne
To będzie przełomowy rok w walce z dzikimi wysypiskami. Nowe rozwiązania promują czystość i nakładają na gminy odpowiedzialność za wszystkie odpady od każdego mieszkańca. W całym kraju porządek powinien zapanować najpóźniej do połowy przyszłego roku. Zaczyna się przygotowana przez Ministerstwo Środowiska tzw. rewolucja śmieciowa, czyli nowe zarządzanie odpadami komunalnymi, w którym to gminy odpowiadają za zbiórkę śmieci we współpracy z wyłonionymi w przetargach firmami wywożącymi odpady.
- Rozwijamy się, produkujemy, kupujemy, konsumujemy i korzystamy z dóbr i produktów. Biegniemy do przodu, a za nami zastają nasze śmieci. Nie znikają nawet wtedy, kiedy znikną nam z oczu. Mimo, że nie odzwierciedlają tego oficjalne statystyki, zaniżone przez źle funkcjonujący dotąd system, statystyczny Polak prawdopodobnie produkuje tyle samo śmieci co jego sąsiad Niemiec czy Czech. Ale nasz sposób na śmieci, które wytwarzamy w naszych domach, odbiegał dotąd od rozwiązań europejskich – stąd też efekty mieliśmy znacznie gorsze. Teraz zaczynamy nowoczesne zarządzanie odpadami i po raz pierwszy mamy realną szansę na czystą Polskę. Od pierwszego stycznia gminy rozpoczęły przygotowania do zmian, które dla wszystkich nas najpóźniej do połowy 2013 roku będą oznaczać odbiór wszystkich śmieci za jedną stawkę i obowiązkowo niższe rachunki za odpady posegregowane. Nowy sposób na śmieci komunalne to metoda, która sprawdziła się już z powodzeniem w większości krajów europejskich – przekonuje Marcin Korolec Minister Środowiska.
Jak będzie działał nowy system? Gmina zapewni odbieranie i właściwe zagospodarowanie wszystkich odpadów komunalnych oraz zadba o możliwość selektywnego zbierania odpadów. Śmieci będzie odbierać od mieszkańców wyłoniona w przetargu firma. Za odbiór odpadów wszyscy mieszkańcy uiszczają jedną podstawową stawkę, dzięki czemu nikomu nie powinno „opłacać się” wyrzucanie śmieci do lasu. Przy czym stawka dla segregujących odpady będzie niższa niż dla mieszkańców nie prowadzących segregacji.
Co to oznacza dla każdego mieszkańca? Po pierwsze nie będzie podpisywał umów z firmą odbierającą śmieci. Zrobi to za niego gmina. Po drugie - gmina będzie musiała zadbać o odbiór śmieci wielkogabarytowych i niebezpiecznych. Po trzecie – mieszkańcy będą wnosili do gminy opłaty zgodnie z jedną, wyznaczoną w drodze uchwały stawką. W zamian za to gmina wybierze przedsiębiorcę, który opróżni śmietnik Kowalskiego, a jego zawartość wywiezie. Co więcej, będzie również musiała sprawować nadzór nad dalszym losem odpadów. Po czwarte – jeśli mieszkaniec selekcjonuje odpady, to z korzyścią dla środowiska, ale i dla siebie – za selektywną zbiórkę gmina będzie pobierać niższe opłaty.
Dzięki równej, bez względu na ilość wytworzonych w danym okresie odpadów, stawce za odbiór odpadów nikomu nie będzie opłacało się podrzucać śmieci ani do lasu, ani do sąsiadów. Zniknie też powód, żeby śmieci pozbywać się przez spalanie w domowych piecach – co mimo, że jest niezgodne z prawem, nadal stanowi niebezpieczny dla zdrowia ludzi problem.
Co zmieni takie postępowanie z odpadami komunalnymi? Przede wszystkim powstaje szansa na zniknięcie nielegalnych wysypisk w lasach i upowszechnienie sortowania śmieci.
Na odczuwalne zmiany przyjdzie poczekać maksymalnie 18 miesięcy, choć do końca bieżącego roku poznamy uchwały rad gmin regulujące odbiór odpadów. Będziemy śledzić poczynania samorządów w tej kwestii, bo zmiany będą rzeczywiście rewolucyjne.
01/2012