Magazyn koscian.net
2007-04-17 11:56:28Strach przed sądem
Decyzje o zwrocie dotacji dla klubów sportowych w Kościanie z listopada ubiegłego roku mają być dowodem obrony Jerzego B. w procesie związanym z klubem PKS Obra
- Chwała mu! Jeśli zakwestionował finansowanie z dotacji transferu zawodników, to znaczy, że kontrolował - argumentował obrońca byłego burmistrza. - Największemu wrogowi nie będę doradzał, aby zajął się pracą społeczną - mówił B.
Jerzy B. przed sądem twierdził, że nigdy Regionalna Izba Obrachunkowa, ani też Najwyższa Izba Kontroli nie miały poważnych zastrzeżeń do rozliczenia się z publicznych pieniędzy i nie spowodowały one żadnych sankcji. B. jako burmistrz dwóch kadencji co roku otrzymywał absolutorium - wyjaśniał. Włączony przez prokuratora do sprawy dowód - decyzje o zwrocie dotacji dla klubów - natychmiast podchwycił obrońca Jerzego B. i wnioskował, by uznano to za dowód sumienności jego klienta.
- Nie mam nic przeciwko - odparł prokurator.
Jerzy B. ponownie mówił na sali sądowej, ze toczący się w sądzie proces sparaliżował urzędników. Potwierdził to też na sali oskarżony były burmistrz, a obecnie radny Mirosław W. On opowiedział sądowi o tym, jak jest dziś.
- Urząd Miasta wystąpił do różnych instytucji z prośbą o wyjaśnienie. Ministerstwo Finansów nie dopatrzyło się uchybień w rozliczeniu dotacji i kluby mogły powtórnie przystąpić do konkursu. Poza piłkarską Obrą. Nie znaczy to, że dopatrzono się w tym wypadku nieprawidłowości. Nikt nie potrafił jednoznacznie potwierdzić, czy one jest, czy nie. Podejrzewam, że na wszelki wypadek burmistrz wolał wykluczy klub, by za parę lat się tutaj (na sali sądowej - red.) nie znaleźć - wyjaśnia radny Mirosław Woźniak.
- Dlaczego wydał pan te decyzje? - pytał Jerzego B sąd.
- Miałem możliwość umorzenia tych zaległości...
- Nie chodzi o pieniądze. Sparaliżował pan wszystkie kluby.
- Mam się podkładać dalej? Największemu wrogowi nie będę doradzał, aby zajął się pracą społeczną - odparł B.
Jerzy B. nie zgadza się z założeniami prokuratury, że trzydziestolatkowie nie są już młodzieżą . Na wtorkowej rozprawie przesłuchiwani mają być już świadkowie: urzędnicy zajmujący się rozliczaniem dotacji (w tym zdegradowany ostatnio Jerzy Grześkowiak) oraz osoba, która prowadziła księgowość klubu. Sąd wystąpi też do burmistrza Jurgi z prośbą o przesłanie kopii decyzji z listopada ubiegłego roku. (Al)
Gk 16/2007