Magazyn koscian.net
2008-01-15Strażnicy Kościana
Straż Miejska w Kościanie ma dziesięć lat i szesnaście dni. - Oprócz komendanta Franciszka Chrastka, pierwsza, czteroosobowa załoga nadal pracuje w straży - wyjaśnia komendant Maciej Szymczak. Na rocznicę strażnicy dostaną nową komendę.
Komenda straży od 10 lat znajduje się w jednym z najbardziej zaniedbanych miejsc w centrum miasta - przy tak zwanym wodnym parkingu na tyłach I LO. Strażnicy dzielą się małym budynkiem z... miejskimi szaletami. Przed budynkiem błoto. - Nas też to boli. Nie jest tu ładnie, ale parking jest równany kilka razu w roku i ilekroć sytuacja się pogorszy, przypominamy o problemie i składamy wnioski - wyjaśnia komendant Szymczak.
Siedziba straży jest malutka, o wiele za ciasna, jak na kilkuosobową załogę, ale - co podkreślają strażnicy - przytulna. W tym roku straż ma się nareszcie przeprowadzić i to niedaleko, bo na Wały Żegockiego. Nowa siedziba straży ma być większa. Strażnicy liczą też, że przybędzie im komputerów.
Straż Miejską w Kościanie po burzliwych dyskusjach Rada Miejska Kościana powołała do życia uchwałą z 25 lutego 1997 roku, z mocą prawną od 1 stycznia 1998. Straże miały już wówczas: Śmigiel, Gostyń, Leszno, Poznań, Nowy Tomyśl, Śrem, Wolsztyn, Mosina i Poznań. Do konkursu o stanowisko komendanta tej służby w Kościanie stanęło aż kilkadziesiąt osób. Wygrał Franciszek Chrastek, emerytowany policjant prewencji. Zorganizował nową służbę, wybrał czterech pierwszych strażników: Andrzeja Kluczyńskiego, Witolda Jankowskiego, Michała Tica, Macieja Szymczaka i kierował pracą straży przez cztery lata.
- Był świetnym komendantem. Bardzo dużo się od niego nauczyłem - podkreśla jego następca Maciej Szymczak, który obowiązki komendanta przejął w lutym 2002 roku, a mianowany został we wrześniu tegoż roku. Początki nie były proste. Strażnicy na patrole jeździli dwudziestoparoletnim fiatem 125p i mimo, iż byli jedną z mniej liczebnych komend w porównaniu z działającymi w sąsiednich kilkudziesięciotysięcznych miastach, pracowali na dwie zmiany i patrolowali ulice od godziny 7 do 22 przez sześć dni w tygodniu. W 2003 roku liczba strażników wzrosła do siedmiu, a załoga wzbogaciła się o płeć piękną. Ilona Chlebowska (dziś Tic) była pierwszą strażniczką w okolicy. W 2005 roku wyszkolono i zatrudniono kolejnych dwoje strażników.
- Niestety, w ubiegłym roku dwoje świetnych pracowników odeszło ze służby. Jeden znalazł lepiej płatną pracę, a drugi rozpoczął karierę w policji. Wiosną planujemy zorganizować nabór, ale zastąpić ich będzie trudno - mówi komendant.
Od 2002 roku strażnicy obsługują system monitorowania miasta. Od 2003 patrolują miasto nawet nocą.
- To wbrew pozorom bardzo trudna praca i wymagająca. Na szczęście mamy w Kościanie naprawdę dobrych strażników - podkreśla komendant.
Na jednego strażnika przypada obecnie blisko 3,5 tysiąca mieszkańców. Strażnicy na patrole jeżdżą 11-letnim polonezem. Za porządek i bezpieczeństwo na Os. Śródmieście odpowiada strażnik Ilona Tic. Inspektor Andrzej Kluczyński strzeże ładu na Osiedlu Piastowskim, Osiedlu Sikorskiego i na Gurostwie, młodszy strażnik Tomasz Hertmanowski na Osiedlu Wolności, a inspektor Michał Tic na osiedlach Wesołe Miasteczko i Konstytucji 3 Maja. Osiedle Jagiellońskie jest pod pieczą inspektora Witolda Jankowskiego, a Osiedle Błonie - strażnika Macieja Suchory. W 2007 roku strażnicy przeprowadzili 2 208 interwencji, z czego najwięcej dotyczyło wykroczeń na drogach. W 1 368 przypadkach skończyło się na pouczeniu, w 272 - nałożono mandaty, cztery sprawy przekazano policji, a dziesięć przypadków trafiło do sądu.
- Zaobserwowaliśmy znaczny wzrost przypadków wandalizmu, ale i w całym roku nie zaobserwowaliśmy, by powstało w mieście jakieś nowe, dzikie wysypisko śmieci. Zniknęły tak uporczywe w ostatnich latach problemy z podrzucaniem nieczystości - wyjaśnia komendant.
Szczegółowe podsumowanie ubiegłego roku komendant przedstawi Radzie Miejskiej Kościana w najbliższych tygodniach. (Al)
03/2008