Magazyn koscian.net
2003-05-15 14:29:37Szansa na sukces
11 godzin trwał w minioną niedzielę w Kościańskim Ośrodku Kultury casting do galerii twarzy przeprowadzony przez warszawską Agencję Promocyjno-Castingową. Wzięło w nim udział ponad 700 osób. (Gazeta Kościańska nr 222, 14.05.2003)
Gośćmi specjalnymi niedzielnego castingu byli uczestnicy drugiej edycji ,,Big Brothera’’ - Agnieszka Lorek i Irek Grzegorczyk oraz uczestniczka ,,Szansy na sukces’’ i ,,Idola’’ - Magda Rzemek. Patronat medialny nad imprezą sprawowała ,,Gazeta Kościańska’’.W zdjęciach próbnych na modela, fotomodela, hostessę, statystę-aktora, uczestnika programu telewizyjnego, reality show, filmu i teledysku mógł wziąć udział każdy. Najwięcej było dzieci i młodzieży. Nie zabrakło także maluchów. Najmłodsze kandydatki na gwiazdy miały 14 miesięcy.
- Przyszliśmy tu przede wszystkim po to, by pogadać z Irkiem z Big Brothera. Niedziela przeleci. Mieliśmy być co prawda w kościele, ale... - zdradzili 16-latkowie Edgar i Damian z Kościana.
- Przyszłam tu dla zabawy, ale liczę, że może córeczce się uda. Może wystąpi w reklamie albo w filmie. Zobaczymy - powiedziała wypełniając ankietę pani Agnieszka, mama półtorarocznej Wiktorii.
Hol KOK powoli się zapełniał. Największy tłok był w godzinach popołudniowych. Jeszcze przed godziną 19.00 w salce klubowej kłębił się 40-osobowy tłum osób czekających na rozmowę kwalifikacyjną. Najpierw należało wypełnić ankietę osobową, następnie kandydatowi robiono zdjęcia, nadawano numer kodu osobistego i zapraszano na rozmowę kwalifikacyjną, którą przeprowadzali goście specjalni. Podczas rozmowy trzeba było opowiedzieć o sobie, o swoich wadach i zaletach, o ulubionych zajęciach. Pytano też o znajomość języków obcych i marzenia. Część osób musiała zatańczyć, inni musieli zaśpiewać lub stanąć na rękach.
- Byłem u Irka. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach, a potem musiałem pokazać scenkę z ,,Poranka kojota’’ - mówi Przemek Osuch.
Godzinę po rozmowie należało zadzwonić pod numer telefonu informacyjnego, gdzie kandydaci dowiadywali się czy zostali zakwalifikowani czy też nie. Ci, którzy mieli szczęście jeszcze tego samego dnia podpisywali umowę z agencją. Około godz. 18.00 podczas sesji zdjęciowej wykonywano portfolio. Za dwa tygodnie zdjęcia te ukażą się w internetowej galerii twarzy. Casting był bezpłatny, jednak za umieszczenie zdjęć w agencyjnej galerii twarzy na rok trzeba było zapłacić 339 zł.
- Radzę ludziom, którzy zakwalifikowali się, żeby potraktowali to jak sprawdzenie siebie, a wpłacone pieniądze jak przyszłościową inwestycję - przekonywała Agnieszka Lorek.
Ostatecznie w Kościanie umowy podpisało osiem osób. Byli wśród nich: Przemek Osuch, Natalia Hrapek i Marika Lorenz. 15-letni Przemek Osuch z Kiełczewa, który uczy się w Gimnazjum w Starych Oborzyskach jest zadowolony, że ma szansę na zaistnienie.
- To był mój pierwszy casting. Przyszedłem tu, bo chciałem się sprawdzić i przeżyć przygodę. Chciałbym zostać fotomodelem. Przez 20 minut pozowałem do zdjęć i podobało mi się. Mam nadzieję, że ktoś mnie dostrzeże - mówi.
- Wszyscy powtarzali mi, że jestem wysoka, mam dobre wymiary i mam spróbować, więc przyszłam. Mama jest ze mną i mnie wspiera - dodaje 13-letnia Natalia Hrapek z Kiełczewa, uczennica Gimnazjum nr 1 w Kościanie.
- Mogłabym zostać modelką lub w filmie zagrać. Jestem już drugi raz na castingu - dorzuca 11-letnia Marika Lorenz z Kościana, uczennica Szkoły Podstawowej nr 1 w Kościanie.
- Żeby to tylko była prawda i porządna firma, bo z poprzedniego castingu nic nie wyszło - dzieli się wątpliwościami babcia dziewczynki.
Gwarancji na sukces nie ma. Nikt też nie może zapewnić, że producenci czy reżyserzy zainteresują się Kościaniakami. Jednak szansa na sukces jest...
KARINA JANKOWSKA