Magazyn koscian.net
2007-06-19 14:33:49Szpital na tapecie
Strajk rodzi straty
Zaledwie godzinę trwała VII sesja Rady Powiatu Kościańskiego. W tym czasie radni przyjęli jednogłośnie dziewięć uchwał. Sporo miejsca poświęcono kościańskiemu szpitalowi.
Na początek radni przyjęli informację o ubiegłorocznej działalności Rady Społecznej SP ZOZ, organu inicjującego, opiniodawczego i doradczego, któremu przewodniczy starosta Andrzej Jęcz. Zatwierdzono ponadto przedłożone sprawozdanie finansowe i z działalności SP ZOZ za rok 2006, w którym szpital zanotował stratę finansową w wysokości 1 159 088,64 zł.
- Strata finansowa zmniejsza fundusz zakładu – poinformowała radnych Sylwia Sałacka, naczelnik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych Starostwa Powiatowego w Kościanie, dodając, że bilans został przeanalizowany przez biegłego rewidenta.
Sytuacja finansowa szpitala była porównywalna z rokiem poprzednim. Szpital nie korzystał z kredytów bankowych. Przychody kościańskiego szpitala wyniosły 23 561 860,63 zł (ponad 22 mln zł to dochody ze sprzedaży usług działalności podstawowej, a wydatki – 24 720 949,27 zł (ponad 24 mln zł to koszty działalności operacyjnej). Na podkreślenie zasługuje fakt, że bieżąco regulowane były wszelkie zobowiązania. Analiza realizacji usług medycznych wykazała przekroczenia zakontraktowanych świadczeń w większości oddziałów szpitalnych (wyjątek stanowią zakład opiekuńczo-leczniczy, oddział paliatywny i patofizjologii noworodka), poradniach specjalistycznych (z wyjątkiem poradni ortopedycznej) i poradni rehabilitacyjnej.
Wybrano też 6-osobową komisję (Edward Strzymiński, Zbigniew Bernard, Kazimierz Józefowski, Adrian Kram, Sylwia Sałacka i Adam Cichocki), która do 31 sierpnia przeprowadzi kontrolę w SP ZOZ w zakresie: realizacji zadań statutowych, dostępności i poziomu udzielanych świadczeń, prawidłowości gospodarowania mieniem oraz gospodarki finansowej.
Po przyjęciu pakietu uchwał dotyczących szpitala przewodnicząca Iwona Bereszyńska poprosiła dyrektora Piotra Lehmanna o informację na temat strajku lekarzy.
- Pracujemy jak na ostrym dyżurze. Nie są wykonywane planowe operacje. Normalnie udzielana jest pomoc doraźna i pracują poradnie specjalistyczne. Do protestu dołączyły też pielęgniarki – wyliczył dyrektor Lehmann przyznając, że sytuacja nie jest dobra. – Za dziesięć dni strajku w maju mamy stratę. Gdy sytuacja będzie się przedłużać, to będą problemy. (kar)
25/2007