Magazyn koscian.net
2008-09-03Tajne laboratorium III Rzeszy
Stereofonia światowa narodziła się w Wielkopolsce, w Kościanie. To nieprawdopodobne, ale prawdziwe - magnetyczny zapis stereo zastosowano tutaj w 1944 roku. Kościan wyprzedził świat o 15 lat. Nieliczne zachowane nagrania muzyki operowej charakteryzują się wysoką jakością. Problemem tym zajmuje się m.in. dziennikarz „Panoramy Leszczyńskiej” red. Jerzy Zielonka.
Śmierć szefa- Laboratorium znajdowało się w budynku zamkniętej polskiej szkoły. Wejścia strzeżono dzień i noc. Do środka wpuszczano jedynie za okazaniem specjalnej przepustki. Polacy nie wiedzieli co działo się za murami, snuli co najwyżej różne przypuszczenia. Wywiad Inspektoratu Obwodowego AK „Konopie” zdołał tylko ustalić, że w laboratorium produkuje się sprzęt radiowy i echosondy dla niemieckich łodzi podwodnych – U-Boot, ale była to jedynie część prawdy. Aresztowania, które nastąpiły 27 czerwca 1944r. wśród członków komendy w kościańskim obwodzie AK uniemożliwiły ostateczne rozpracowanie tajemniczego ośrodka badawczego – mówi red. Jerzy Zielonka.
Dr Walter Weber był pracocholikiem, całe dnie spędzał w laboratorium. Latem zwykł urządzać krótkie przerwy w pracy. Wtedy często widywano go na pływalni. W czwartek 18 lipca 1944 r. praca nie szła mu najlepiej. Około 18-tej wybrał się na basen. Wskoczył do wody, zanurkował i już nie wypłynął. Próbowano go bezskutecznie reanimować. Dr Gerhard Hüttner – lekarz z pobliskiego szpitala, który pojawił się po kilku minutach, stwierdził zgon o godzinie 18.30 z powodu zawału serca. Tak - w wieku 37 lat - zmarł w Kościanie szef tajnego laboratorium Reichs - Rundfunk - Gesellschaft w Kościanie. Jego żona Marie Luise Käthe zabrała ciało do Bernau koło Berlina i tam 22 lipca 1944r. urządziła pogrzeb. Późniejsze spekulacje wokół gwałtownego zgonu Webera (zabójstwo, samobójstwo?) nie znajdują potwierdzenia.
Strefa ciszy
Laboratorium Reichs – Rundfunk - Gesellschaft [RRG] znajdowało się najpierw w Berlinie i oficjalnie pracowało nad zagadnieniami związanymi z techniką nagrań radiowych. W związku z potrzebami przemysłu wojennego natomiast zajmowało się łącznością wojskową, techniką przesyłania informacji i podsłuchu. Kiedy w 1943 roku stolicę III Rzeszy zaczęły stale nękać naloty alianckie, rytm pracy laboratorium został zakłócony - badania akustyczne wymagają absolutnej ciszy. Pod koniec 1943 r. zapadła więc decyzja o przeniesieniu placówki w spokojniejsze miejsce. Wybór padł na Kościan. W kościele farnym w mieście nad Obrą urządzono magazyn, a główne laboratorium usytuowano w gmachu byłej Szkoły Powszechnej nr 1.
Berlińscy specjaliści zamieszkali w hotelu Deutsche Haus i w domach po wysiedlonych Polakach. Do Kościana przybył wtedy wspomniany już dr Walter Weber. Władze III Rzeszy wysoko ceniły sobie pracę akustyków RRG. Z myślą o nich w marcu 1944 r. rozpoczęto w Kościanie budowę osiedla domków jednorodzinnych (obecnie ul. Ogrodowa). Prace ukończono w błyskawicznym tempie w czerwcu następnego roku.
Inżynier elektroakustyki
Dr filozofii Walter Adolf Friedrich Weber, inżynier akustyk urodził się 26 marca 1907 r. w Gelsenkirchen w Westfalii. Był synem inspektora pocztowego Adolfa. Studiował z przerwami długo stacjonarnie i zaocznie w szkole inżynierskiej w Oldenburgu i Charlottenburgu oraz na Uniwersytecie Berlińskim. Jego pasją była elektroakustyka. Pracował i uczył się. W 1938 r. ukończył studia i obronił pracę doktorską na temat pomiaru miejsca powstawania i skali dźwięku w oparciu o siłę trzasków radiowych.
Pierwszy staż odbywał w centralnym laboratorium Siemensa i Halskego w Berlinie. Spółka Siemensa była firmą z dużymi tradycjami. Założona w 1847 r. produkowała telegrafy, telefony, radia, dalekopisy, aparaty filmowe. Jej roczny obrót sięgał 107 mln. marek. Właśnie u „Siemensa” Weber poznał Hansa Joachima von Braunmühla. W 1931 r. obaj przeszli do pracy w laboratorium RRG. Wybitni specjaliści w dziedzinie akustyki stanowili zgrany duet. Weber był praktykiem, von Braunmühl – doskonałym teoretykiem. Wspólnie napisali wiele prac naukowych.
Otto Scheffler, historyk techniki niemieckiej uważa Webera i Braunmühla za gwiazdy pierwszej wielkości w światowej akustyce:
- Weber prowadził eksperymenty a von Braunmühl dawał podbudowę teoretyczną. Weber jako douczony inżynier miał swoją wiedzę doskonalić poprzez dalsze studia. Pierwszym dużym sukcesem było wprowadzenie kondensatorów do mikrofonów kierunkowych. Mówili o sobie, że jeden bez drugiego pracować nie może. Zasługą Webera jest m.in. zastąpienie ciężkich i drogich metalowych płyt do nagrań taśmami filmopodobnymi. Opatentował minimagnetofon i mikrofon kierunkowy. Wniósł znaczny wkład do rozwoju nagrań studyjnych i przyczynił się do rozwoju nagrań stereofonicznych – twierdzi Scheffller.
„Tosca” w stereo
Niemieckie laboratorium w Kościanie zapisywało stereofonicznie muzykę (koncerty orkiestr i opery). To był doskonały materiał do prowadzenia eksperymentów. Helmut Krüger, inżynier w kościańskiej placówce, wspominał po wojnie, że do jesieni 1944 r. utrwalono w stereo ponad 250 taśm magnetycznych, z czego zachowało się jedynie pięć. Nagrano m.in. opery: „Romeo i Julia”, „Toscę” i „Tannhäusera”.
Sprawą tajnego laboratorium zajmuje się od dawna Stefan Kruczkowski, reżyser dźwięku z Telewizji Polskiej i sekretarz generalny Stowarzyszenia Muzyków Polskich, który na konferencjach naukowych prezentuje fragmenty zachowanych taśm, poszukuje wszelkich śladów z kościańskiego okresu RRG i wprost twierdzi:
- Kościan jest miastem, w którym dokonano pierwszych w świecie badań będących do dziś podstawą światowej techniki utrwalania i odtwarzania dźwięku w fonografii, radiofonii, kinematografii i telewizji. Znakomita, dorównująca często naszym współczesnym nagraniom, jakość dźwięku jest dziś wręcz zaskakująca...
***
Losy archiwum kościańskiego laboratorium „Radia Rzeszy” nie są dobrze znane. Nie ma już śladu po sprzęcie. Przepadły m.in. dokumentacja, fonografy, magnetofony i kilkaset taśm. 27 stycznia 1945 r. do miasta wkroczyły oddziały radzieckie, a trzy dni wcześniej jeszcze przed budynkiem „szkoły” stali wartownicy. Mocno spóźniona ewakuacja odbyła się podobno w kierunku Wolsztyna. Co zabrano, a co pozostawiono? Trudno ustalić. Z kroniki szkolnej spisanej zaraz po wojnie przez nauczyciela Ludwika Bebę wynika, że do maja 1945 r. w części budynku urzędowała jeszcze grupa specjalna NKWD, która zapewne spenetrowała, spakowała i wywiozła to, czego Niemcy nie zdążyli zabrać. Nauczyciele polscy zastali później bałagan, a urządzenia i papiery niemieckie wyrzucili „do śmieci”.
TERESA MASŁOWSKA
GK 36/2008
Zgłaszasz poniższy komentarz:
I teraz jest pytanie? Czy na temat owego laboratorium jest choćby słowo w kościańskim muzeum regionalnym? A druga sprawa - skoro jest tyle niewiadomych, a są ludzie - jak wynika z tekstu - zarówno w Polsce jak i w Niemczech, którzy się tym problemem interesują to może należałoby ich zaprosić do Kościana i zrobic jakiś panel dyskusyjny. Zgromadzić jakieś informacje o Weberze etc. Może należałoby pomyśleć o czymś w rodzaju Festiwalu Dźwięku, na którym prezentowano by muzykę elektroakustyczną, a dodatkowo coś w rodzaju targów techniki i reżyserii dźwięku.