Magazyn koscian.net
2007-02-07 08:33:11Tragicznie w sporcie
Kościańskie kluby sportowe mogą być odcięte od miejskich dotacji do 2010 roku. Burmistrz planuje debatę
- Źle by się stało, by reprezentacja Polski odnosiła sukcesy w mistrzostwach świata, gdzie wiodącą rolę odgrywają kościaniacy, wychowankowie klubu Tęcza, a my byśmy musieli stanąć przed faktem rozwiązania klubów – wieszczył radny Bronisław Frąckowiak.
Temat sportu wypłynął na sesji Rady Miejskiej Kościana właśnie za sprawą radnego Frąckowiaka.
- Powiem szczerze, że osobiście dużo oczekiwałem po pana działaniach, panie burmistrzu – zaczął. - Powtarzają się sytuacje z minionej kadencji, gdy jeszcze rządził burmistrz Bartkowiak. Spowodowało to opóźnienia i w konsekwencji z dotacji nie można finansować już minionego okresu. Sporty halowe funkcjonują od drugiego dnia nowego roku. Kluby ponoszą koszty i kiedy otrzymają pieniądze w marcu, bądź w kwietniu, to nie mogą wstecz finansować poniesionych kosztów – grzmiał Frąckowiak. Podkreślił, że jest w Kościanie sporo młodych sportowców, dla których, by ich zmotywować i dać im szansę na karierę seniorską, utworzono na przykład klub seniorów w piłce ręcznej. - Powinniśmy być dumni z tego, że wypromowaliśmy dwóch bardzo dobrych sportowców – dodał wspomniawszy o braciach Jureckich.
Burmistrz Michał Jurga wypowiedź radnego Frąckowiaka określił jako ,,co najmniej irytującą’’.
- Nie można burmistrza tego miasta, który ponad miesiąc funkcjonuje, obarczać tym, że nie znalazł jeszcze sposobu, skoro nie wszystkie kontrole zostały zakończone. Zostałem postawiony pod ścianą. Nie chcę się rozwodzić na ten temat. Cały czas mam nadzieję, że znajdę sposoby – mówił. Jak wyjaśnił, problemem nie jest li tylko dotacja w marcu, ale wręcz niemożliwość dotowania do 2010 roku. Szczególnie duże kluby muszą zwrócić nawet już otrzymane dotacje, które źle rozliczyły.
- Brak było współpracy i to takiej bieżącej współpracy w zakresie trudnych spraw rozliczenia dotacji, składania oferty - diagnozował burmistrz. Apelował do działaczy sportowych, aby zaczęli szukać wyjścia z trudnej sytuacji. Radnym wyjaśnił ponadto, że w najbliższym czasie planuje dyskusję na ten temat. Zobowiązał się przygotować raport o stanie sportu.
- Nie to było moją intencją, żeby pan się zdenerwował. Nie obwiniam pana za miniony okres. Zwróciłem się z informacją do radnych, że jest tragiczna sytuacja i apelowałem o szybsze starania, by z tej patowej sytuacji wybrnąć- powiedział Frąckowiak.
- Mnie nie tak prosto zdenerwować – odpowiedział z uśmiechem Jurga. (Al)
GK 6/2007