Uwalnianie książek

W roli bookcrosserów wystąpili harcerze z kościańskiej Komendy ZHP, którzy lektury rozdawali przez dwie godziny.

 

 Założenie akcji, która narodziła się kilka lat temu w USA jest proste: przeczytałeś książkę, podziel się nią z innymi. Chodzi też o przekonanie innych, że dzielenie się jest lepsze od posiadania, o znalezienie przyjaciół i znajomych myślących podobnie jak my, a także o dobrą zabawę. Książki można uwalniać wszędzie - w parku, na przystanku autobusowym, w pociągu, na ławce, w centrum miasta. A wszystko po to, by promować ideę czytelnictwa. W sieci umieszczono specjalną stronę internetową poświęconą bookcrossingowi. Tam też można rejestrować uwolnione książki. Jest ich już 29746.
 Kościańscy druhowie wyruszyli punktualnie o godz. 11 sprzed Miejskiej Biblioteki Publicznej. Ośmiu harcerzy ze szczepu harcerskiego przy Zespole Szkół nr 2 w Kościanie i drużyny harcerskiej z ,,Kolberga’’ ruszyło „w miasto” z czterema koszami pełnymi książek do uwolnienia. Do biblioteki przynieśli je sami kościaniacy.
 Tegoroczną akcję uwalniania książek popsuł rzęsisty deszcz, który lunął kilka minut po jedenastej.
 - W zeszłym roku szło znacznie lepiej. Same rozdałyśmy pięć koszy w dwie godziny – wspominały Klaudia Cichocka i Weronika Galant. – Tylko harlequiny schodzą. Ludzie odmawiają mówiąc, że nie mają pieniędzy.
 Harcerze jednak nie zrażeni warunkami atmosferycznymi zaczepiali wszystkich przechodniów proponując darmową książkę.
 - Dzień dobry, może pani zechce książkę do poczytania? Za darmo – podkreślały harcerki. Niektórzy odmawiali tłumacząc – Ja nie czytam. Inni chyłkiem przemykali zasłonięci parasolami. Byli też i tacy, którzy z chęcią szperali w stosie książek, by znaleźć coś dla siebie.
 Akcja uwalniania książek trwać będzie do końca tygodnia. (kar)

Przypominamy: każdy z nas może uwolnić książkę!
GK nr 19/2005