Magazyn koscian.net
2003-04-28 15:50:01Veto przeciw licytacji
- Licytację przeprowadzono na wniosek komornika - wyjaśnia Jerzy Grzesiak, likwidator Polmetu, o pierwszej licytacji spółdzielni. - Była to jednak niezgodna z prawem licytacja. Mamy przecież zasądzone 621 tys. zł wraz z odsetkami, a kwota ta w pełni pokrywa zaległości pracownicze. Problem jednak w tym, że wciąż nie mamy tych pieniędzy, bo sprawa sądowa jest w toku. Gdybyśmy odzyskali należne nam pieniądze, to komornik nie miałby prawa licytować naszej firmy. (GK nr 196 z 13.11.2002)
11 września likwidator Grzesiak złożył w sądzie pismo wyjaśniające. Zwrócił w nim uwagę na fakt, iż w poznańskim Sądzie Apelacyjnym toczy się sprawa o odzyskanie pieniędzy, które na rzecz Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych w Warszawie mieli wpłacić państwo Ryszard i Wanda Karkosikowie, nabywcy polmetowskiego zakładu w Śmiglu. Przypomnijmy, że PFRON zainwestował 500 tys. zł w modernizację i restrukturyzację zagrożonych miejsc pracy w zakładzie w Śmiglu. Jak tłumaczył Marek Małecki - poprzedni likwidator SI Polmet - pożyczka nie została rozliczona, ponieważ pieniądze zainwestowano w środki produkcji, a nie w modernizację zakładu, lecz jego nabywca (państwo Karkosikowie - przyp. red.) zabezpieczył 620 tys. zł na spłatę tego zadłużenia. Zgodnie z aktem notarialnym, podpisanym 6 grudnia 2000 r., pieniądze miały zostać przelane do 20 grudnia 2000 r. - Obejmując w 2001 r. stanowisko likwidatora w Polmecie stwierdziłem, że pieniądze na rzecz PFRON nie zostały przekazane, zacząłem więc robić wszystko, by je wyegzekwować - relacjonuje Grzesiak. - Wystąpiłem do sądu w Kościanie o wydanie klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu. W odpowiedzi kościański sąd stwierdził, że klauzulę wykonalności może wydać sąd w Toruniu, ponieważ tam właśnie są zameldowani Karkosikowie. - Wystąpiłem do Torunia i 4 kwietnia 2002 r. otrzymałem klauzulę - informuje. - Jednak Karkosikowie złożyli zażalenie. 20 maja br. dostaliśmy postanowienie Sądu Okręgowego w Toruniu, w którym stwierdzono bezzasadność zażalenia i zobowiązano ich do zapłaty 621.110,00 zł. Decyzję podpisało aż trzech sędziów i zapewniano mnie, że jest ona niepodważalna. Jednak stało się inaczej, bowiem w Sądzie Okręgowym w Lesznie wstrzymano jej wykonanie. - Karkosikowie złośliwie nie przekazali pieniędzy na konto PFRON, a kiedy otrzymaliśmy klauzulę wykonalności pieniądze nie wpłynęły także na konto komornika - stwierdza likwidator. - Spłacilibyśmy z tego 200 inwalidów i nie byłoby licytacji! Dziwne wydaje mi się to, że leszczyński sąd mógł podważyć decyzję Torunia. Podczas październikowej licytacji nie znaleźli się chętni do kupna majątku spółdzielni. Przyszli na nią jedynie pracownicy Polmetu, którzy przyglądali się procedurze. - Gdyby nie podważono decyzji trzech toruńskich sędziów nie byłoby problemu, a tak... - zastanawia się Grzesiak. Drugą licytację SI Polmet wyznaczono na 20 grudnia. Czy się odbędzie? (kar)