Magazyn koscian.net
2006-04-05 09:02:11Wakat bez wakatu
W Urzędzie Miejskim Śmigla nie ma sekretarza
W czwartek (30 marca) Rada Miejska zadecydowała o odwołaniu Wandy Jakubowskiej i nie powołała zwycięscy burmistrzowskiego konkursu na to stanowisko – Macieja Wiśniewskiego. – Jest wakat – twierdzi Jan Józefczak, przewodniczący RM. A Maciej Wiśniewski od piątku, 31 marca, pracuje w urzędzie.
Po czterdziestu latach pracy Wanda Jakubowska odeszła na emeryturę. Odpowiedzialną funkcję sekretarza pełniła przez 16 lat. 31 lat poświęciła na pracy w śmigielskim magistracie. Karierę urzędniczki rozpoczynała od stanowiska praktykantki w urzędzie powiatowym w Kościanie.
- To prawda, znam gminę jak własną kieszeń - mówiła w czwartek Jakubowska.
Prawa emerytalne uzyskała jeszcze w roku ubiegłym. W tym roku poczuła się zmęczona i postanowiła odejść.
- Co miałem zrobić. Musiałem się z tym pogodzić – powiedział burmistrz Józef Cieśla.
Uchwałę o odwołaniu Wandy Jakubowskiej Rada podjęła przy jednym głosie wstrzymującym. Potem były życzenia i podziękowania. Była pani sekretarz życzyła rajcom zdrowia i trafnych decyzji dla dobra samorządu. Kilka minut później rada decydowała o powołaniu następcy Wandy Jakubowskiej. Wybrany z 3 uczestników konkursu – Maciej Wiśniewski – był na sali. Przed głosowaniem nad powołaniem go na stanowisko żaden z radnych nie zadał pytania, ani nie przedstawił stanowiska. Jedenastu radnych zagłosowało przeciw, a czterech wstrzymało się od głosu.
- Stwierdzam, że uchwała nie zostało podjęta – powiedział przewodniczący Jan Józefczak i przeszedł do następnego punktu programu.
Dlaczego radnym nie spodobał się kandydat burmistrza? Głównie dlatego, że nie jest ze Śmigla. Nie spodobał się też rajcom sposób, w jaki burmistrz dokonał wyboru następcy Wandy Jakubowskiej.
- Gdyby w Urzędzie Miejskim Śmigla było potrzebne stanowisko fizyka jądrowego, procedura, którą pan burmistrz zorganizował byłaby zasadna – ocenił Jan Józefczak, przewodniczący RM. - Wówczas powoływanie kogoś z zewnątrz byłoby na miejscu, bo fizyka jądrowego na terenie gminy byśmy nie znaleźli. Przy powołaniu sekretarza nie jest wymagany konkurs. Nie wiem, w jakim celu był więc konkurs, skoro w komisji konkursowej był Józef Cieśla, Cieśla Józef i Józef Cieśla. Zasady konkursu nie zostały zachowane. Uważam, że na terenie gminy jest bardzo dużo młodych, zdolnych, wykształconych ludzi, którzy poszukują pracy. Były jeszcze dwie kandydatury z urzędu. Jeśli ktoś po 11 latach pracy w urzędzie, jest wykształconym, młodym człowiekiem i przedstawił gorszą koncepcję, niż człowiek z zewnątrz, który był tutaj raz, czy dwa, to dla mnie jest to niezrozumiałe.
Inni radni raczej niechętnie wypowiadali się na ten temat.
- Zagłosowałem, jak zagłosowałem i nie muszę się z tego tłumaczyć – stwierdził radny Skoracki.
- Spodziewałem się tego, ale żeby bez słowa wyjaśnienia? – zauważył burmistrz Cieśla. Decyzją Rady był jednak zbulwersowany. - To burmistrz przedstawia kandydaturę. To jest ustawowa kompetencja burmistrza. Pan Maciej Wiśniewski wygrał konkurs. Był najlepszym kandydatem w sensie przygotowania zawodowego, praktyki i koncepcji funkcjonowania urzędu. To ja odpowiadam za działanie urzędu i mam prawo wybierać sobie pracowników – powiedział ,,GK’’ burmistrz i umówił się z niepowołanym sekretarzem następnego dnia w urzędzie o 7 rano na rozpoczęcie pracy.
Maciej Wiśniewski już w piątek był w pracy. Został zatrudniony na umowę zlecenie i zajmuje się organizacją pracy urzędu, czyli tym, czym zajmuje się sekretarz. Burmistrz rozpoczął następny nabór na stanowisko sekretarza.
Kim jest wybraniec burmistrza Cieśli?
- Jestem mieszkańcem Leszna, mam 29 lat, ukończyłem Uniwersytet Adama Mickiewicza na kierunku politologia, specjalność administracja samorządowa – wylicza Wiśniewski. - Ukończyłem studia podyplomowe na Uniwersytecie Warszawskim z zakresu funduszy europejskich dla samorządów. Odbyłem szereg kursów, między innymi: zdałem egzamin przed ministrem skarbu państwa z zakresu możliwości ubiegania się o członkowstwo w radach nadzorczych spółek skarbu państwa, obecnie robię kurs dla zarządców nieruchomości. Jeśli chodzi o doświadczenie, od ośmiu lat jestem radnym w Lesznie, jestem przez siedem lat członkiem komisji rewizyjnej, czyli tej, która kontroluje pracę całego urzędu. Jestem zresztą szefem jednego z zespołów kontrolnych. Moje doświadczenie zawodowe, to przede wszystkim praca w administracji samorządowej, praca półroczna w Urzędzie Marszałkowskim na stanowisku podinspektora do spraw obsługi programowania budżetu jednego z departamentów i moim największym atutem jest praca w administracji rządowej. Przez półtora roku pracowałem w ministerstwie infrastruktury jako specjalista w departamencie ładu przestrzennego.
A jakie plany ma na najbliższe miesiące Wanda Jakubowska?
- Planów nie mam żadnych. Przeszłam na emeryturę tylko i wyłącznie dlatego, że czułam się już naprawdę ostatnio zmęczona. Nie chciałam dopuścić do tego, by odchodząc na emeryturę położyć się do łóżka. Chciałabym zwiedzić Polskę i odpoczywać. Mam zaplanowane wyjazdy na ten rok. W maju do Świnoujścia potem do Ustki, a we wrześniu do Zakopanego – powiedziała ,,GK’’. (Al)
GK nr 14/2006