Wielka przeprowadzka

Teatr 112

Przed trzema tygodniami kościański Teatr 112 rozpoczął wielką przeprowadzkę do nowej sali, która znajduje się przy ul. Bernardyńskiej 2 (obok GCI). Sezon teatralny zamknięto w czerwcu, a w ciągu dwóch wakacyjnych miesięcy zespół miał przenieść się do nowej sali. Niestety, do wielkiej przeprowadzki nie doszło. W sali w kościańskim Ratuszu zdemontowano kotary, z piwnicy przeniesiono większość rekwizytów i elementów scenografii. Zespół czekał na walizkach na przeprowadzkę. Od września teatr miał dawać regularne spektakle. Jednak prace adaptacyjne w budynku Reemtsmy przy ul. Bernardyńskiej przeciągały się. Mimo wszystko Janusz Dodot nie przerwał swej działalności, próby odbywały się w ratuszowej sali.

 - Próbowaliśmy na walizkach pomiędzy meblami, rekwizytami i kostiumami, ale nie dało się w tych warunkach niczego pokazać. Sam aktor czuje, że musi grać. To jest jak choroba zakaźna - mówi Janusz Dodot, twórca Teatru 112. - Na ulicy często mnie zaczepiano i pytano, kiedy wreszcie zaczniemy grać.

 Sala nie jest jeszcze gotowa. Aktorzy Dodota sami wykonują prace wykończeniowe, wieszają reflektory, kotary, kulisy. Na montaż czeka jeszcze scena. Na widowni zasiąść będzie mogło aż sto osób (poprzednia mieściła zaledwie 40 widzów). Z kilkusetmetrowego pomieszczenia wygospodarowano garderobę, biuro oraz magazyn. Miasto zakupiło krzesła. Z teatralnego budżetu zakupiono też nowe kotary, natomiast stare wykorzystane zostaną do zaciemnienia białej ściany za kulisami. Brakuje jeszcze wieszaków do szatni. Na śnieżno-białych ścianach powieszone zostaną teatralne plakaty i fotografie grających tu aktorów. Reżyser chce ustawić w sali także rekwizyty, które nadadzą jej teatralnego charakteru.
 - Codziennie coś dokładamy, nie tkwimy w martwym punkcie - zapewnia twórca. 

Wiele do życzenia pozostawia akustyka pomieszczenia.
 - Musimy czymś wygłuszyć salę. Zobaczymy czy pogłos zniknie, kiedy zawiesimy kotary i ustawimy krzesła - zastanawia się Dodot. - Jeśli to nie wystarczy będziemy musieli pomyśleć jak rozwiązać ten problem. Nie możemy sobie pozwolić na zakup profesjonalnych wyciszaczy, bo jeden kaseton przylepiany do sufitu kosztuje 250 złotych.
 Salę tę Teatr 112 będzie dzielił z dwoma kościańskimi orkiestrami. Ponoć władze miejskie chcą zrobić w tym miejscu także klubo-kawiarnię.

Oficjalne otwarcie planowane jest na drugą połowę kwietnia. Potem to już tylko granie. Jeszcze w tym miesiącu Teatr 112 pokaże ,,Dzień’’ i bajkę ,,Śpiochlandia’’. Sobotnie wieczory w Teatrze 112 pokazywane będą stare i nowe przedstawienia kościańskiej trupy. Gotowy jest monodram Arka Wesołka pt. ,,Autobus... Kapelusz... Guzik...’’ wg Raymonda Quineau (scenariusz i reżyseria Janusz Dodot) oraz komedia według powieści tego samego autora pt. ,,Kobietom zawsze ofiarujemy zbyt wiele dobroci’’. Wkrótce w Teatrze 112 także premiera przedstawienia przygotowywanego specjalnie do nowej sali wg A. Zweiga ,,Topór z Wansbek’’ oraz ,,Konterfekt zalotnej andaluzyjki’’. 

7 maja zespół Janusza Dodota wystąpi na kościańskim rynku włączając się w obchody Dnia Godności Osoby Niepełnosprawnej.
 - Przez trzy godziny będziemy pokazywać etiudy - zdradza reżyser. - Przygotowujemy też uliczny happening na temat ,,Trzeźwość = Bezpieczeństwo’’. Konkretna data nie została ustalona, ale pomysł teatralny już jest.

 W tym roku w czerwcu po raz piąty odbędą się Kościańskie Zdarzenia Teatralno-Muzyczne. Póki co organizatorzy nie chcą zdradzić kto na nich wystąpi.  (kar)

GK nr 15/2004

Już głosowałeś!