Magazyn koscian.net
2003-05-02 12:08:11Wojna o Netto
Kościańscy kupcy z niepokojem czekają na wynik akcji jaką podjęli, by powstrzymać budowę marketu Netto przy ulicy Surzyńskiego. (GK nr 218 z 16.04.2003)
Byli pracownicy kościańskiej fabryki papierosów ze smutkiem przypatrują się wyburzaniu budynków zakładu, w którym przepracowali kilkadziesiąt lat. Jaki będzie finał fali protestów jeszcze nie wiadomo. Ale coś na tym gruzowisku w centrum miasta musi przecież powstać...Cudowne rozwiązanie
Gdy w czerwcu 2000 roku niemiecki koncern tytoniowy Reemtsma przeniósł produkcję papierosów do Jankowic, w Kościańskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego zrodził się pomysł, by część nieczynnych już obiektów zaadaptować na potrzeby oddziału Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Projekt entuzjastycznie poparł Zarząd Miasta i rektor UAM. 15 września TBS wygrał przetarg na zakup nieruchomości Reemtsmy przy ulicy Surzyńskiego. Pięć dni później na łamach ,,Gazety Kościańskiej’’ ówczesny burmistrz Mirosław Woźniak tak oceniał to wydarzenie:
- To naprawdę cudowne rozwiązanie, satysfakcjonujące wszystkie strony - uniwersytet, miasto, studentów i jak się okazuje Reemtsmę. (...) Jest to dla mnie podwójna satysfakcja. Sprawdził się bowiem TBS, o który walczyłem, a którego możliwości nawet nikt nie podejrzewał. Sprawdził się też mój pomysł na Kościan - miasteczko uniwersyteckie.
Cudów ciąg dalszy
Tymczasem z niewyjaśnionych do dziś powodów burmistrz zmienił koncepcję. Złożony przez TBS i UAM wniosek o zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego, która miała przekształcić teren z przemysłowego na przeznaczony pod budownictwo i usługi, władze zignorowały. Co więcej w grudniu 2000 roku burmistrz Woźniak zaproponował prezesowi TBS-u, by ten... odstąpił od kupna obiektów. Zasugerował wręcz, że jeśli TBS zdecyduje się kupić obiekty nie będzie mógł liczyć na zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego. Będzie z tego powodu płacić za stojący odłogiem teren podatki od nieruchomości według stawek obowiązujących dla terenów przemysłowych. Jaki miał w tym interes? Można tylko spekulować. Faktem jest, że przez kilka miesięcy projekt uchwały o zmianie planu był zdejmowany przez burmistrza Woźniaka z porządku obrad rady miejskiej. Uchwałę podjęto dopiero wtedy, gdy miasto za pieniądze z obligacji komunalnych kupiło pozostałą część obiektów Reemtsmy przy ulicy Bernardyńskiej. Ta kilkumiesięczna zwłoka uniemożliwiła TBS-owi skorzystanie z pieniędzy Krajowego Funduszu Mieszkalnictwa na budowę mieszkań. Nowy wniosek kredytowy można było złożyć po roku. Kredyt przyznano TBS-owi dopiero wiosną 2002 roku.
- Liczyliśmy, że uda się rozpocząć inwestycję. Niestety było za późno. Straty jakie ponieśliśmy z powodu blokowania przez miasto TBS-u okazały się nie do odrobienia - mówi Włodzimierz Zydorczak, prezes KTBS.
Netto powraca
Atrakcyjną parcelą w centrum miasta duński koncern Netto zainteresował się po raz pierwszy w 2000 roku.
- Wtedy odesłaliśmy ich z kwitkiem. Miał tu powstać oddział uniwersytetu, klub studencki, pub i teatr. Market nie wchodził w rachubę - mówi Włodzimierz Zydorczak.
Kiedy miasto wycofało się z projektu wspólnej budowy siedziby dla uczelni, TBS postanowił przeznaczyć kompleks przy Surzyńskiego w całości pod budowę mieszkań. Jednak, gdy załamał się system finansowania TBS-ów, a otrzymany po dwóch latach kredyt okazał się zbyt niski, jedynym sposobem na spłacenie narosłych długów była sprzedaż nieruchomości. I tak w połowie ubiegłego roku do akcji wkroczyła poznańska firma Ekkus reprezentująca sieć Netto, która wyraziła chęć kupna gruntu i budynków.
Sprawa polityczna
Aby sprzedać nieruchomość TBS wystąpił w ubiegłym roku do burmistrza o wydanie decyzji o warunkach zabudowy terenu, która potwierdza, że plan zagospodarowania przestrzennego umożliwia wybudowanie przy ulicy Surzyńskiego dużego sklepu. A ponieważ plan to umożliwia - burmistrz decyzję wydał. TBS mógł więc kontynuować negocjacje w sprawie sprzedaży terenu. Decyzję tę wykorzystano także w innym celu. Podczas kampanii wyborczej 2002 roku pretendenci do fotela burmistrza przedstawiali ją jako przykład braku troski władz miasta o losy kościańskiego handlu.
Można, czy nie można?
Stowarzyszenie Kupców Ziemi Kościańskiej od momentu kiedy stało się wiadomym, że trwają przygotowania do budowy sklepu Netto prowadziło akcję informacyjną mającą na celu przekonanie urzędników i mieszkańców, że kolejny market doprowadzi do upadku wielu małych sklepów. Przełom w działaniach Stowarzyszenia KZK nastąpił w ubiegłym miesiącu.
- Do pewnego momentu żyliśmy w przekonaniu, że władza nie może zatrzymać inwestycji. Jednak podczas walnego zebrania Stowarzyszenia, w którym uczestniczyli panowie Andrzej Jęcz, starosta kościański i burmistrz Jerzy Bartkowiak, dowiedzieliśmy się wielce zaskakującej nas rzeczy. Starosta wskazał, że rada mogła zmienić plan zagospodarowania przestrzennego. Burmistrz potwierdził, że można było podjąć stosowną uchwałę. Jak jednak nasi radni mieli wyjść z takim projektem, skoro do tej pory urzędnicy i burmistrz zapewniali nas, że nic nie da się zrobić? - mówi Krzysztof Przybylski - wiceprezes Stowarzyszenia Kupców Ziemi Kościańskiej.
W dyskusji tej pominięto stanowisko właścicielu terenu, który w procedurze zmian ma najwięcej do powiedzenia. Aby jednak ostatecznie ustalić, co samorząd może uczynić, by zablokować inwestycję powołano specjalną komisję rady miejskiej, która bada możliwości prawne, jakimi dysponuje rada i burmistrz.
Na pytanie dlaczego kupcy nie protestowali przy budowie marketów Biedronki, Muszkieterów i Lidla Krzysztof Przybylski wyjaśnia:
- Nie do końca rozpoznaliśmy wówczas to zagrożenie. Jednak sytuacja gospodarcza naszych członków i coraz gorsza kondycja finansowa mieszkańców Kościana zmusza nas do innego spojrzenia na ten problem. Wiemy, że nie unikniemy rozwoju sieci sklepów wielkopowierzchniowych, ale jesteśmy zdumieni stanowiskiem władz, które wyrażają zgodę na budowę takiego obiektu w newralgicznym punkcie Kościana.
Protestujemy!
Stowarzyszenie Kupców Ziemi Kościańskiej wystosowało list do rady miejskiej, w którym przekonuje, że utworzenie w nowym markecie 30 miejsc pracy nie poprawi sytuacji na rynku pracy, lecz ją pogorszy. Nowy market przyczyni się bowiem do bankructwa wielu małych sklepów, wskutek czego pracę ma stracić aż 150 osób. I mimo, że analiza ta nie jest oparta na żadnych dowodach musi robić wrażenie. Równie dramatyczne tezy stawiają w liście skierowanym do posła Tadeusza Mylera spółdzielcy z PSS Społem Kościan, prosząc parlamentarzystę o zablokowanie inwestycji. Do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lesznie wpłynął ponadto protest mieszkańców domów sąsiadujących z przyszłym placem budowy, którzy domagają się anulowania decyzji o warunkach zabudowy wydanej przez burmistrza nowemu właścicielowi terenu. Mieszkańcy piszą między innymi, że market pogorszy ich warunki bytowe poprzez wzmożenie ruchu kołowego i jego znaczną komplikację w okolicach ronda. List kończą apelem: „Prosimy obudźcie się, nie sprowadzajcie na nasze domy smrodu spalin, nie odbierajcie nam pracy, nie skazujcie nas na bezrobocie. Prosimy o przyjęcie naszych argumentów i anulowanie decyzji.’’
Zatrzymać rozbiórkę
W marcu, po sprzedaży nieruchomości, na mocy umowy z nowym właścicielem, TBS rozpoczął wyburzanie budynków magazynowych przy ulicy Surzyńskiego. Prace prowadzono w oparciu o pozwolenie wydane przez starostę kościańskiego. Inwestor szybko odczuł presję przeciwników marketu. Już drugiego dnia na placu budowy pojawiła się inspekcja pracy. Wkrótce kontrolę zapowiedział inspektor nadzoru budowlanego, który tydzień później znalazł podstawę do wstrzymania rozbiórki. Tyle, że nim decyzję wydał budynki zostały rozebrane.
Będzie, czy nie będzie?
- To czy powstanie market zależy od firmy Ekkus i sieci Netto - mówi Włodzimierz Zydroczak - KTBS nie jest już właścicielem nieruchomości przy ulicy Surzyńskiego.
Z kolei wielkie sieci handlowe nie mają zwyczaju wypowiadania się na tym etapie przygotowań do inwestycji. Są również przyzwyczajone do protestów kupców, o czym możemy przekonać się oglądając telewizyjne reportaże z toczącej się w Polsce wojny o handel.
O tym czy Netto nie zmieniło planów inwestycyjnych dowiemy się jeszcze tej wiosny. W branży obrotu nieruchomościami nieoficjalnie mówi się, że ewentualną rezygnacją Netto z kościańskiej inwestycji są zainteresowane duże sieci niemieckie, które chciałyby zająć miejsce Duńczyków.
***
Gdy opadną emocje, ucichną okrzyki i wzajemne oskarżenia przyjdzie czas, by wyjaśnić jaką rzeczywistą rolę w kształtowaniu lokalnej gospodarki może odgrywać samorząd. Bez wyjaśnienia tej kwestii nie da się racjonalnie prowadzić działalności gospodarczej i budować strategii rozwoju miasta. Radni postanowili taką wiedzę posiąść powołując specjalną komisję. W przyszłości będzie im zatem prościej. Będą wiedzieli co komu wolno.
PAWEŁ SAŁACKI